Maciek zapowiadał, że nie jest w stanie przewidzieć swojej reakcji na widok wybranej przez ekspertów żony, ale takiego stresu na pewno się nie spodziewał. Na ostatnie chwile przed ceremonią mężczyzna zaczął się jeszcze bardziej denerwować, czy spodoba się przyszłej małżonce. Apogeum stresu nadeszło jednak dopiero, gdy Marta pojawiła się w miejscu zaślubin. Z nerwów zaczął się śmiać i nie mógł przestać...
Marta przyznała, że z jej twarzy można czytać jak z otwartej księgi i jej bliscy na pewno zorientują się, czy dobrany przez ekspertów mężczyzna spodoba jej się z wyglądu. Pierwsze na co zwróciła uwagę to dobrze skrojona marynarka Maćka oraz fakt, że jest on wysokim mężczyzną. Czy to wystarczy, by wpaść jej w oko?
podziel się: