Odważny pomysł na nowy format
Marcin Prokop przyznał, że pójście z pomysłem podróżowania po Stanach Zjednoczonych w nietypowy sposób do stacji telewizyjnej, w której pracował, było jednym z najlepszych pomysłów w jego życiu. "Nie sądziłem, szczerze mówiąc, że ktokolwiek zechce dać mi szansę” - powiedział Prokop. W dzisiejszym świecie telewizji, dominowanym przez bezpieczne formaty i produkcje, jego pomysł był śmiałym ruchem.
Ryzyko i niepewność
Prokop podkreślił, że dzisiejsza telewizja to świat skodyfikowanych produkcji, które mają swoje reguły i minimalizują ryzyko. Jego propozycja, by stworzyć program, który dopiero w trakcie realizacji miałby się kształtować, była wyzwaniem dla stacji telewizyjnej. „Przychodzi gość, który mówi: dajcie mi antenę, dajcie mi szansę, przywiozę wam coś fajnego, a co to, nie wiem, bo dopiero jak pojadę, to będę wiedział, co mi z tego wyjdzie” – wspominał Marcin.
Szansa od telewizji
To, że telewizja zdecydowała się zaryzykować i dać prezenterowi szansę, było aktem dużej odwagi. „Myślę, że było to aktem dużej odwagi z ich strony i szacun za to” – mówił Prokop. Stacja telewizyjna wykazała się zaufaniem, pozwalając mu na realizację programu, który okazał się strzałem w dziesiątkę.
Wymarzony program
Program "Niezwykłe Stany Prokopa", to nie tylko podróżniczy przewodnik, ale też inspiracja do odkrywania świata na własną rękę. Dzięki niemu dowiadujemy się, jakie sekrety kryją znane nam miejsca i jak wiele jeszcze przed nami do odkrycia. Podczas tej wyprawy Marcinowi towarzyszył jego brat Sebastian, drugi operator Tomasz Borkowski i dźwiękowiec Tomasz Sikora.
- Niezwykłe Stany Prokopa: Wyprawa do siedziby NASA
- Historia Marka, byłego pilota USAF, który wybrał życie nomada w "Niezwykłych Stanach Prokopa"
Autor: Marta Kijewska