Bez scenariusza, na polu minowym – Joanna Haręża o wyzwaniu reżyserowania
Joanna Haręża, jedna z czwórki reżyserów programu "Kuchenne rewolucje", opowiada o unikalnych wyzwaniach, jakie niesie ze sobą praca przy tym formacie.
Co jest w tym najtrudniejsze? Ja powiem tak, to jest trudne, ale ja to lubię, bo z jednej strony jesteśmy w dosyć określonym formacie, choć naprawdę ten program nie ma scenariusza i my jako ekipa naprawdę również jesteśmy jak na polu minowym, bo po prostu nie wiadomo, co się za chwilę wydarzy.stwierdziła.
Program, choć ma pewien ustalony schemat, jest pełen niespodzianek. Joanna podkreśla, że dużą rolę w tym ma Magda Gessler, która często łamie schematy i wprowadza własne, nieprzewidywalne elementy.
Wiadomo, że przyjdzie, jak gość znienacka. Wiadomo, że drugiego dnia będzie rozmawiać, żeby poznać ludzi. Wiadomo, że zostaną ogłoszone zmiany i będzie próba, ale to jest tylko konstrukcja.dodała.
Dla reżysera wyzwaniem jest balansowanie pomiędzy trzymaniem się schematu a nadawaniem każdemu odcinkowi indywidualnego charakteru.
Dla mnie jako dla reżysera, z jednej strony trudne jest to, żeby trzymając się schematu, nie wtłaczać historii w schemat, żeby każdy jakiś taki indywidualny szczegół mógł się gdzieś przepleść.
Emocjonalne wyzwania – Rafał Samborski o empatii w pracy reżysera
Rafał Samborski, inny reżyser "Kuchennych Rewolucji", wskazuje na inny rodzaj trudności związanych z realizacją programu.
Najtrudniejsze, wiesz co, ja jestem bardzo empatyczną osobą, więc dla mnie najtrudniejsze jest, jak przy innych projektach, które też robiłem i robię, kiedy mierzę się, kiedy słucham dramatycznych historii bohaterów, to to jest dla mnie najtrudniejsze, bo ja się z tym trochę utożsamiam i trochę przeżywam razem z nimi, trochę jakby mnie to dotyczyło, więc to mnie dużo kosztuje, żeby sobie z tym poradzić i po chwili zapomnieć i móc robić kolejną scenę, a nie wciąż jakby żyć tamtym jakimś dramatem.powiedział jeden z czterech reżyserów odpowiedzialnych za "Kuchenne rewolucje"
Rafał Samborski zwraca uwagę na intensywność emocjonalną pracy z uczestnikami programu, którzy często dzielą się swoimi trudnymi historiami. Dla niego, empatycznego reżysera, najtrudniejsze jest nie tylko słuchanie tych historii, ale również konieczność szybkiego przejścia do kolejnej sceny, zachowując profesjonalizm i dystans.
Ludzie różne historie przeżyli i różne rzeczy opowiadają, tak więc to jest najtrudniejsze dla mnie, zarówno w tym projekcie, jak i chyba w każdym, który robiłem, czy jak robiłem Down the Road, tak, historie bohaterów stają się moimi i to jest dla mnie najtrudniejsze.dodał.
Emocje i Adaptacja – Klucze do Sukcesu w "Kuchennych Rewolucjach"
Haręża i Samborski zgodnie podkreślają, że praca nad "Kuchennymi Rewolucjami" to nie tylko techniczne wyzwanie, ale również intensywne doświadczenie emocjonalne. Joanna mówi o konieczności adaptacji do nieprzewidywalnych sytuacji i umiejętności wprowadzenia subtelnych emocji do programu.
Subtelne emocje wymagają więcej takiej uważności, czasem refleksji. I to jest trudne, ale ja to lubię. Lubię jakby spojrzeć na materiał w ten sposób, żeby zobaczyć warstwy i zobaczyć różne też oblicza tych ludzi.stwierdziła.
Z kolei Rafał Samborski wskazuje na znaczenie empatii i umiejętności radzenia sobie z trudnymi historiami uczestników, co często bywa wyzwaniem.
Historie bohaterów stają się moimi i to jest dla mnie najtrudniejsze.podsumował.
Obie perspektywy ukazują, jak złożona i wymagająca jest praca reżysera w "Kuchennych Rewolucjach". To nie tylko kwestia realizacji technicznej, ale również umiejętności emocjonalnych i adaptacyjnych, które są niezbędne do tworzenia programu, który porusza widzów i uczestników na wielu poziomach.
Czytaj też:
- Zakup w ciemno: Ta paleta to strzał w dziesiątkę czy strzał w kolano?
- Laluna potrzebuje wsparcia psychodietetyka. Ile schudła?
Autor: Paweł Kopała
Reporter: Kinga Rysula