"Kobieta na krańcu świata" w RPA. Josina doświadczyła przemocy. Dziś udowadnia, że "miłość nie boli"

"Kobieta na krańcu świata", sezon 16., odcinek 2. Martyna Wojciechowska i Josina Machel
"Kobieta na krańcu świata". Wstrząsająca historia Josiny Machel
W 2. odcinku 16. sezonu programu "Kobieta na krańcu świata" Martyna Wojciechowska poznała Josinę Machel. Córka dwóch prezydentów doznała brutalnego ataku ze strony partnera, wskutek którego straciła oko. Dziś Josina pomaga kobietom, które doświadczyły przemocy i udowadnia, że "miłość nie boli".
Z artykułu dowiesz się:
  • Co wydarzyło się w 2. odcinku 16. sezonu programu "Kobieta na krańcu świata"?
  • "Kobieta na krańcu świata". Kim jest Josina Machel?
  • "Kobieta na krańcu świata". Kiedy emisja 2. sezonu?

"Kobieta na krańcu świata" w RPA. Martyna Wojciechowska na spotkaniu z Josiną Machel

W 16. odcinku programu "Kobieta na krańcu świata" Martyna Wojciechowska zawitała do RPA - jednego z najbardziej rozwiniętych gospodarczo krajów Afryki. Tam poznała Josinę Machel. Bohaterka odcinka przeszła przez piekło i dziś pomaga kobietom, które doświadczyły przemocy.

Josina Machel urodziła się w Mozambiku, a jej ojciec, Samora Machel był pierwszym prezydentem tego kraju. Niestety, gdy miała 10 lat, jej ojciec zginął w katastrofie lotniczej. Po jego przedwczesnej śmierci matka Josiny, Graca Machel, związała się z Nelsonem Mandelą. Jak wspominała w programie Josina, jej rodzina została poproszona, by zająć się Mandelą, gdy ten przyjechał do Mozambiku i tak rozpoczęła się ich przyjaźń. W końcu związał się on z mamą Josiny, stając się ojczymem bohaterki odcinka.

Mandela był legendarnym liderem walki z apartheidem i pierwszym czarnoskórym prezydentem RPA. Spędził 27 lat w więzieniu za walkę z segregacją rasową, stał się ikoną walki o prawa osób czarnoskórych, a w 1993 r. został laureatem pokojowej nagrody Nobla. Josina przeprowadziła się do RPA już po upadku apartheidu. Jak jednak zdradziła w programie, w tamtych czasach jego przejawy wciąż były widoczne. Josina wyznała, iż jej ojczym prywatnie nie różnił się zbytnio od swej "oficjalnej wersji". Kobieta bardzo doceniała zwyczajne chwile, które miała okazję z nim spędzić. Jak zaznaczyła, następnego dnia był on bowiem prezydentem i ikoną dla świata. Dla niej Nelson Mandela zawsze był jednak "papą", który zaprowadził ją do ołtarza.

"Kobieta na krańcu świata", sezon 16., odcinek 2. Martyna Wojciechowska i Josina Machel
"Kobieta na krańcu świata", sezon 16., odcinek 2. Martyna Wojciechowska i Josina Machel
Źródło: x-news

"Kobieta na krańcu świata". Została brutalne pobita przez partnera. Dziś Josina pomaga innym kobietom

Josina wyszła za mąż w wieku 25 lat. Kobieta urodziła dwójkę dzieci, jednak jej małżeństwo nie przetrwało. Wiele lat później Josina poznała mężczyznę, którego życie toczyło się głównie w Mozambiku, para przez kilka lat podróżowała więc między tym krajem a RPA. Jak wspominała Josina w programie "Kobieta na krańcu świata", gdy w październiku 2015 roku wraz z partnerem wracali z kolacji, ona oznajmiła, że nie zostanie u mężczyzny, gdyż następnego dnia musi wracać do domu. Partner oskarżył ją wówczas o kłamstwo i wymierzył cios. Później zaś kolejne.

Gdy usłyszałam "kłamiesz", poczułam uderzenie w czoło. Spojrzałam na niego, dosłownie stanęłam z nim twarzą w twarz i mówię: uderzyłeś mnie? Wtedy dostałam cios w prawe oko, prosto w oko. Oko pękło. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, co się stało, trzymałam się w tym miejscu, bo było mokre i poczułam trzeci cios, w tył głowy. W tym momencie pomyślałam sobie, właściwie usłyszałam głos, mówił: Josina wysiadaj z samochodu, bo umrzesz
- opowiedziała o całej sytuacji w programie.

Josina wysiadła z pojazdu bez obuwia czy torebki. Zaczęła krzyczeć, jednak nikt nie przyszedł jej z pomocą. Jak wyznała, tamtego wieczoru jej życie kompletnie się zmieniło, a kobieta, "która wsiadła do samochodu i z niego wyszła, nie były takie same". Wskutek pobicia Josina straciła oko. Jak stwierdziła, zyskała jednak wizję.

"Kobieta na krańcu świata". Josina pomaga kobietom, które doświadczyły przemocy

Machel wykorzystała własne bolesne doświadczenia, by pomagać innym. Założyła organizację o nazwie Kuhluka i stworzyła system pomocy prawnej, medycznej i psychologicznej dla kobiet, które doświadczyły przemocy. Jak wyjaśniła w odcinku z RPA Martyna Wojciechowska, na całym świecie co 10 minut 1 kobieta ginie z rąk partnera lub bliskiego członka rodziny. Podróżniczka poruszyła temat statystyk dotyczących przemocy mężczyzn wobec kobiet w rozmowie z Josiną, informując ją, iż w Polsce ok. 400 kobiet rocznie umiera w wyniku przemocy domowej. Josina dodała zaś, iż w RPA średnia to 8 kobiet dziennie.

Josina przyznała, iż na własnej skórze przekonała się o tym, że system pomocy dla kobiet, które doświadczyły przemocy jest niewystarczający. Jej organizacja wspiera wszystkie kobiety w potrzebie, zarówno te z dużych miast, jak i wiosek. Kuhluka otacza opieką ofiary przemocy, prowadząc kręgi wsparcia. Kobiety, które są gotowe mówić o swoich doświadczeniach są szkolone na liderki, by mogły doradzać innym. Martyna Wojciechowska miała okazję uczestniczyć w spotkaniu w centrum wsparcia dla kobiet w wiosce położonej niedaleko granicy z Mozambikiem. Jak przyznała podróżniczka, zaskoczyła ją otwartość kobiet, w tym sposób, w jaki przedstawiały się sobie podczas spotkania - tańcząc i śpiewając. Jedna z liderek wyjaśniła, iż sprawia to, że stają się one bardziej otwarte na to, by podzielić się swymi historiami.

"Kobieta na krańcu świata", sezon 16., odcinek 2. Martyna Wojciechowska w RPA
"Kobieta na krańcu świata", sezon 16., odcinek 2. Martyna Wojciechowska w RPA
Źródło: x-news

Kuhluka zapewnia kobietom wsparcie, również w postaci tzw. zestawów godności. Znajdują się w nich koszulka, szczoteczka do zębów, pasta oraz klapki. Ich zawartość ma związek z osobistymi doświadczeniami Josiny. Jak zdradziła bohaterka odcinka, gdy trafiła do szpitala po pobiciu, spędziła w placówce 5 godzin bez butów, cała we krwi. Próbowała skontaktować się z bliskimi, nie miała jednak telefonu. Musiała więc prosić o pomoc przypadkowych ludzi. Na domiar złego w pewnym momencie w szpitalu zjawił się jej oprawca.

Lekarz zabrał mnie z powrotem do pokoju i w tym momencie wszedł tam mój oprawca. Lekarz zapytał, co się stało, a on odpowiedział, że upadłam. Powiedziałam: kłamiesz, pobiłeś mnie
- wspominała w programie.

"Kobieta na krańcu świata". Problem przemocy w RPA

Będąc w RPA, Martyna Wojciechowska postanowiła porozmawiać o problemie przemocy wobec kobiet... z mężczyznami. Jeden z rozmówców stwierdził, że jest to problem kulturowy, a większość mężczyzn w dzieciństwie obserwowała taki sposób traktowania kobiet w swych domach. Jeden z mężczyzn zauważył, że takie podejście stopniowo się zmienia, jednak faktyczna zmiana najpewniej rozpocznie się w młodszych pokoleniach. Martyna odwiedziła również komisariat policji. Funkcjonariusz, z którym rozmawiała, przekazał, że przypadki przemocy na tle płciowym są zgłaszane każdego dnia, a sytuacja jest dramatyczna i pogarsza się.

Martyna i Josina odwiedziły razem tzw. bezpieczny dom dla kobiet na obrzeżach Johannesburga. Jedna z liderek Kahluki, Desiree, w odcinku podzieliła się swoją poruszającą historią. Jak zdradziła, partner odizolował ją od przyjaciół, a później podkopywał jej pewność siebie. Gdy pewnego dnia wróciła z pracy... rozbił jej głowę młotkiem. Widząc przerażone dzieci, postanowiła odejść.

Desiree wyjaśniła, iż tkwiła w kole przemocy, w którym cykl się powtarza i nigdy nie kończy. Początek przypomina miesiąc miodowy, z czasem partnera zaczyna wszystko irytować, pojawia się przemoc, a następnie zapewnienia, iż nigdy się ona nie powtórzy. Josina w programie oznajmiła, że kobiety zwykle podejmują 7 prób odejścia z przemocowego związku. Wiele nie dostaje aż tylu szans. Desiree zaznaczyła zaś, że kobiety często czują się winne tego, co je spotkało i jeśli ten stygmat uda się przełamać, będzie to krok naprzód w walce z przemocą.

"Kobieta na krańcu świata". Josina przekonuje, że "miłość nie boli"

Oprawcą Josiny Machel był młody, bogaty mężczyzna z Mozambiku i jak zaznaczyła w odcinku, potrafił on wykorzystać system na swoją korzyść. Gdy zdecydowała się pójść do sądu, dowiedziała się, że dokumenty w jej sprawie zniknęły ze szpitala i posterunku policji. Skompletowanie dokumentacji zajęło Josinie 2 lata. Walcząc o sprawiedliwość, Machel usłyszała wiele niestworzonych historii na swój temat, zaś gazety oskarżały ją m.in. o to, że sama zrobiła sobie krzywdę dla pieniędzy. Wsparciem dla Josiny w tamtym czasie była jej mama - polityczka, słynna działaczka i jedna z najbardziej wpływowych kobiet Afryki. Graca Machel trwała u boku córki w sądzie, zawsze stojąc po jej stronie. Wyrok wydano na korzyść Josiny, lecz sprawca odwołał się od decyzji sądu. W 2020 roku wyrok odrzucono. Sędzia uznał m.in., że kobieta nie padła ofiarą przemocy, gdyż nie było świadków. Twierdzono też, iż nie powinna dostać odszkodowania, gdyż nie zarabiała swym wyglądem.

"Kobieta na krańcu świata", sezon 16., odcinek 2. Josina Machel z partnerem
"Kobieta na krańcu świata", sezon 16., odcinek 2. Josina Machel z partnerem
Źródło: x-news

Po przejściach Josina uznała, że nie potrzebuje kolejnego związku. Ostatecznie spotkała jednak na swej drodze mężczyznę, któremu zdołała zaufać - choć nie było to łatwe. Jej dzieci patrzyły zaś na jej związek z dystansem i nieufnością. Martyna Wojciechowska miała okazję poznać partnera Josiny, znanego muzyka z Mozambiku. Sama kobieta określiła nową relację jako "zupełnie inną", a partnera nazwała "dojrzałym".

Prawda jest taka że miłość nie boli. Więc jeśli ktoś cię skrzywdzi, poniża, to czas spojrzeć na związek i powiedzieć: muszę odejść, nie warto czekać, najpierw musisz uratować siebie
- zaznaczyła Josina w programie.