Choć większość widzów kojarzy go z telewizyjnego uśmiechu i ogromnej energii na ekranie, prywatnie Maciej Dowbor to mężczyzna, który nauczył się, że życie nie zawsze musi być na najwyższych obrotach. W szczerej rozmowie odsłonił kulisy codziennego życia – od rodzinnych priorytetów, przez trudne decyzje zawodowe, aż po momenty zwątpienia i... ogromnej satysfakcji.
- Maciej Dowbor - życie osobiste i kariera
- Maciej Dowbor o radzie, która zmieniła bieg jego kariery
- Maciej Dowbor o najbliższych
Maciej Dowbor o karierze. Mówi o zmianach
Maciej Dowbor wyznał, że w perspektywy czasu wie, że pogoń za kolejnymi osiągnięciami może być pułapką. Zwłaszcza gdy w domu czekają ludzie, którzy chcą po prostu... obecności. Nie sukcesów. Nie lajków. Po prostu obecności. Gwiazdor przyznał, że miał kiedyś marzenia o ekstremalnych wyzwaniach takich jak zdobycie Mount Everestu czy starty w wymagających triathlonach. Ale życie szybko pokazało, co naprawdę się liczy.
"[...] Dziś wiem, że odpuszczenie kolejnych zobowiązań to element troski o siebie. Albo o tych, którzy są dla mnie najważniejsi. Nie da się mieć wszystkiego. Wiele marzeń odpuściłem – by mieć szczęśliwą rodzinę, utrzymać w życiu kruchą równowagę sił. Bo nie może być tak, że wszyscy podporządkowują swoje życie potrzebom jednej osoby. Miałem kiedyś fantazję, by wejść na Mount Everest. Ale to wymaga długiego przygotowania, jest kosztowne, ryzykowne. Zrezygnowałem. Ten Everest to symbol – nie chodzi o widok ze szczytu, ale o przekraczanie własnych granic, przygodę. Moją pasją był triatlon, przez 10 lat poważnie byłem w to zaangażowany – codzienne treningi, starty, czasem na drugim końcu świata. To na pewno bardzo obciążało moją rodzinę, chociaż i tak starałem się wszystko tak zorganizować, żeby oni odczuwali to w najmniejszym stopniu – treningi po nocach albo bladym świtem. Długo tak się jednak nie da. Zobaczyłem, że wielu ludzi z tego środowiska kompletnie się zatraciło, co zniszczyło ich rodziny, biznesy, kompletnie wywróciło hierarchię wartości. Aśka (żona Joanna Koroniewska, aktorka – red.) i moje córki były jednak dla mnie ważniejsze. Odpuściłem" - powiedział w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Maciej Dowbor o pracy w "You Can Dance" i "Dzień Dobry TVN"
Maciej Dowbor od kilku miesięcy podbija serca widzów TVN. Systematycznie możemy go bowiem oglądać w "Dzień Dobry TVN" oraz nowej edycji "You Can Dance. Po prostu tańcz!". W wywiadzie opowiedział jakie emocje towarzyszyły mu podczas zmiany pracy i podjęcia się nowych wyzwań.
"Przez lata solidnie pracowałem, stworzyliśmy z żoną w internecie rozpoznawalną markę, alternatywę, która daje poczucie bezpieczeństwa. Chciałem sprawdzić, jak będę się czuł w świecie, gdzie rytmu życia nie wyznacza termin kolejnej produkcji. To było swego rodzaju ryzyko, ale i olbrzymie podekscytowanie. Miałem w pamięci rozmowę z Magdą Mołek po tym, jak zrezygnowała z telewizji i przeszła do internetu. Przekonywała mnie, że da się żyć bez stałej roboty w TV. Oczywiście propozycja pracy w "Dzień Dobry TVN" i "You Can Dance" była z jednej strony niezwykle kusząca, ale z drugiej pojawił się mały stres: jak się odnajdę w nowej firmie i jak odbiorą mnie widzowie w nowej roli. Na szczęście wyszło lepiej, niż się spodziewałem" - wyjaśnił.
Autor: Dagmara Olszewska-Banaś
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA