Antoni sztaba w najnowszym wywiadzie opowiedział o związku z Zalią, czyli Julią Zarzecką. Aktor i piosenkarka znają się od dziecka. Mimo że z powodzeniem rozwijają kariery w show-biznesie, nie traktują się nawzajem jak gwiazdy. "Zalia dla mnie zawsze będzie Julką" - powiedział Antoni Sztaba.
- Antoni Sztaba o związku z Zalią
- Aktor i wokalistka znają się od dziecka
- Antoni Sztaba musiał nieco zwolnić tempo
Antoni Sztaba o związku z piosenkarką Zalią. Znają się od dziecka
Antoni Sztaba to młody polski aktor, a prywatnie syn Doroty Szelągowskiej i wnuk Katarzyny Grocholi. Artysta ma na swoim koncie występy w kilku serialach i filmach, a na co dzień pracuje w teatrze w Krakowie. 24-latek bardzo chroni swoją prywatność, jednak czasem uchyla rąbka tajemnicy.
Nie jest bowiem sekretem, że Antoni Sztaba jest partnerem wokalistki, która jest znana jako Zalia. W najnowszym wywiadzie artysta wyjawił, w jaki sposób przenika się jego zawodowy świat z przestrzenią, w której działa jego ukochana.
Te światy są super ze sobą i połączone, i rozłączone. Każdy robi swoje, ale mamy o czym gadać w domu, bo nie siedzimy cały czas w tym samym sosie. Julia mi może opowiedzieć o swoim świecie, ja jej mogę o swoim, ale też czasem one się w niektórych miejscach przeplatają. Dzięki temu możemy sobie wzajemnie pomagać i dawać rady- powiedział Antoni Sztaba w wywiadzie dla serwisu viva.pl.
W rozmowie z Rafałem Kowalskim aktor wyznał, że poznał swoją partnerkę jeszcze w dzieciństwie. Z tego powodu Zalia zawsze będzie dla niego po prostu Julią Zarzecką.
Zalia jest Zalią. A dla mnie zawsze będzie Julką, bo my się znamy, odkąd mieliśmy po 14 lat. Mi w ogóle bardzo trudno i długo było się przyzwyczaić, że ludzie do niej mówią Zalia. Miałem takie: 'Ale o co wam chodzi?' To jest Julka, to po prostu lillput, szkrab, którego znam już ponad 10 lat- mówił Antoni Sztaba.
Antoni Sztaba musiał nieco zwolnić tempo
Dla Antoniego Sztaby ostatnie lata to chwile spędzone głównie w rozjazdach i pracy. Dziś młody aktor stawia na pierwszym miejscu rodzinę i swoje życie prywatne. Nie ukrywał, że niektórych propozycji po prostu odmawia, by mieć więcej czasu dla najbliższych.
Jestem straszliwie wdzięczny za to, że życie zawodowe zaczęło mi hulać, że przyszedł teatr, że spełniam się też filmowo. Jestem szczęśliwy, ale był moment, gdzie miałem po prostu za dużo wszystkiego naraz. Trochę to we mnie zerwało jakąś uszczelkę, szczęście zaczęło ze mnie uciekać. Zacząłem zauważać zmęczenie, frustrację i kontuzje- powiedział Antoni Sztaba.
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA