- Tamara Arciuch gorzko o rozwodzie z Bernardem Szycem
- Tamara Arciuch o związku z Bartłomiejem Kasprzykowskim
- Tamara Arciuch mówi, że "została zniszczona medialnie"
Tamara Arciuch o rozwodzie
Życie znanych osób często toczy się na oczach milionów, ale nie każdy potrafi udźwignąć ciężar nieustannej uwagi mediów. Tamara Arciuch, ceniona aktorka teatralna i telewizyjna, przez lata unikała komentowania kontrowersji związanych z jej życiem prywatnym. Dopiero teraz zdecydowała się opowiedzieć, jak wyglądały kulisy jednego z najtrudniejszych momentów jej kariery i życia osobistego.
Po rozpoczęciu związku z Bartłomiejem Kasprzykowskim, Tamara Arciuch stała się jednym z ulubionych tematów tabloidów. Była wówczas jeszcze żoną Bernarda Szyca.
"Ta nagonka była wtedy taka dość intensywna. Przez dwa lata właściwie nie było tygodnia, żebym się nie pojawiała na okładce jakiejś szmatławej gazety. Paparazzi chodzili za nami" - powiedziała w podcaście "Wprost Przeciwnie"
Tamara Arciuch nie kryje, że fala krytyki i spekulacji miała realny wpływ na jej karierę. Jak podkreśla, nie miała wtedy narzędzi, by się bronić – media społecznościowe nie były jeszcze powszechnym kanałem kontaktu z publicznością.
Tamara Arciuch o karierze i medialnej nagonce
Choć Tamara Arciuch przez lata konsekwentnie budowała swoją pozycję w świecie filmu i telewizji, pewien etap jej życia osobistego okazał się momentem przełomowym – nie tylko prywatnie, ale i zawodowo. Aktorka przyznaje, że medialne zamieszanie wokół jej związku z Bartłomiejem Kasprzykowskim miało wpływ na dalszy bieg jej kariery.
"W pewnym momencie zostałam – można powiedzieć – zniszczona medialnie. Kiedy moja kariera była w bardzo takim dobrym momencie. Myślę, że to, co się wtedy zadziało, na pewno miało na to wpływ, że ona się nie potoczyła tak, jakby mogła się potoczyć" - wyjawiła.
Brak możliwości publicznego zabrania głosu zmusił ją do milczenia.
"Nie było wtedy Facebooka, Instagrama, gdzie można byłoby napisać coś od siebie. Wtedy miałam takie poczucie, że wchodzenie w dialog z tabloidami pogorszy sytuację. Nie wiem, czy to było dobre podejście. Tak wtedy uważałam. Nie odzywałam się. Poszłam w końcu do sądu i wygrałam trzy procesy z każdym z tych wydawnictw. Ale to nie zmieniło takiego ogólnego obrazu" - powiedziała.
Autorka/Autor: Dagmara Olszewska-Banaś
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA