Ozzy Osbourne przekaże ogromną sumę na cele charytatywne! Kwota zwala z nóg

Ozzy Osbourne
Budka Suflera miała nagrać utwór z
To był wieczór, który przejdzie do historii rocka! Ozzy Osbourne i Black Sabbath wrócili do korzeni, by po raz ostatni wystąpić razem na scenie. Koncert "Back To The Beginning" przyciągnął miliony fanów i przyniósł niemal 200 milionów dolarów — cała ta kwota zasili organizacje wspierające dzieci i walkę z chorobą Parkinsona.

Piękny gest Ozzy'ego Osborune'a

Tego wydarzenia nie przegapił żaden fan ciężkich brzmień — Ozzy Osbourne, walczący z chorobą Parkinsona, pożegnał się ze sceną w wielkim stylu. "Back To The Beginning", czyli ostatni koncert Black Sabbath, rozgrzał do czerwoności nie tylko 40 tysięcy widzów zgromadzonych na stadionie Villa Park w Birmingham, ale także ponad 5 milionów fanów śledzących transmisję online. To właśnie dzięki tej monumentalnej transmisji, sprzedaży biletów oraz pamiątkowego merchu udało się zgromadzić zawrotną kwotę, która — według pojawiającego się na chwilę komunikatu w social mediach zespołu — sięgnęła blisko 200 milionów dolarów.

"Wszystkie przychody z koncertu, merchu [koszulek i pamiątek], transmisji na żywo, pokazów filmu 'The 9 Lives of Ozzy Osbourne' trafią do Acorns Children's Hospice, Birmingham Children's Hospital i Cure Parkinson's" — informował wpis, który jednak szybko został usunięty.

Choć oficjalna suma nie została jeszcze potwierdzona, emocje sięgnęły zenitu po publikacji gitarzysty Rage Against The Machine, Toma Morello, pełniącego funkcję dyrektora muzycznego wydarzenia.

"Zebraliśmy mnóstwo pieniędzy na wspaniałą sprawę i tak wielu wspaniałych muzyków, zespołów i fanów na całym świecie oddało hołd wielkim wszech czasów" — napisał na Instagramie.

Warto jednak zaznaczyć, że według organizatora, firmy LiveNation, kwota podana przez Morello nie została jeszcze oficjalnie zatwierdzona. Jak zapowiedziano, ostateczne dane mają zostać ujawnione przez samego Ozzy’ego i jego żonę Sharon Osbourne w najbliższym czasie.

Finał godny legendy

Wieczór był spektakularny nie tylko pod względem finansowym, ale i artystycznym. Na scenie pojawiły się największe nazwiska światowego rocka i metalu. Metallica, Slayer, Pantera, Gojira, Tool, Guns N’ Roses czy Alice In Chains złożyły muzyczny hołd Osbourne’owi i Black Sabbath.

Prawdziwym widowiskiem był perkusyjny pojedynek Danny'ego Careya (Tool), Travisa Barkera (Blink-182) i Chada Smitha (Red Hot Chili Peppers), który rozegrał się podczas utworu "Symptom Of The Universe". Wśród zaskoczeń znalazł się wspólny występ Toma Morello, Stevena Tylera (Aerosmith) i Ronniego Wooda (The Rolling Stones), którzy wykonali energetyczną wersję "Whole Lotta Love" Led Zeppelin.

Młodsze pokolenie reprezentował Yungblud, który poprowadził emocjonalne wykonanie "Changes", dedykując ten moment zmarłemu piłkarzowi Diogo Jocie.

Sam Ozzy, w swoim ostatnim solowym wejściu, pojawił się na scenie siedząc na majestatycznym tronie przypominającym skrzydła nietoperza. Występ rozpoczął od "I Don’t Know" i "Mr. Crowley", a zakończył łamiącym serce wykonaniem "Mama, I’m Coming Home" oraz kultowym "Crazy Train", który na co dzień rozbrzmiewa podczas meczów Aston Villi. Punktualnie po 22:00 na scenie pojawiła się pełna formacja Black Sabbath. Wśród huku syren i pulsujących czerwonych świateł zabrzmiały klasyki: "War Pigs", "Iron Man" i nieśmiertelny "Paranoid". Po ostatnich dźwiękach, wyraźnie poruszony Ozzy zwrócił się do fanów:

"To ostatnia piosenka w historii. Wasze wsparcie pozwoliło nam prowadzić niesamowity styl życia, dziękujemy wam z całego serca" — powiedział Książę Ciemności.

Za kulisami również nie brakowało emocji. Córka Ozzy’ego, Kelly Osbourne, w tym pamiętnym dniu przyjęła oświadczyny swojego wieloletniego partnera, Sida Wilsona z zespołu Slipknot.

Wielki finał kariery Ozzy’ego i pożegnanie Black Sabbath stały się nie tylko muzycznym wydarzeniem dekady, ale też dowodem na to, że rockowa legenda potrafi nie tylko wzruszać, ale i realnie zmieniać świat.