Książę William i księżna Kate zadecydowali o edukacji księcia George'a
Rodzina królewska po raz kolejny udowadnia, że edukacja to priorytet – szczególnie gdy chodzi o przyszłego króla! Książę William i księżna Kate podjęli właśnie przełomową decyzję w sprawie dalszej edukacji księcia George’a. Zbliżające się 12. urodziny chłopca oznaczają, że nadszedł czas pożegnania z dotychczasową szkołą i wejścia w nowy, elitarny świat. Jak donoszą brytyjskie media – wybór padł na legendarny Eton College, perłę w koronie brytyjskich szkół z internatem.
Do tej pory George uczęszczał do renomowanej Lambrook School w hrabstwie Berkshire, placówki, która zachwyca nie tylko nowoczesnym podejściem do rozwoju dzieci, ale też prestiżem i atmosferą sprzyjającą wszechstronnej edukacji. To właśnie tam codzienne lekcje pobierają również księżniczka Charlotte i książę Louis. Niestety — Lambrook kończy swój program na poziomie edukacyjnym odpowiadającym 13. roku życia. Czas więc na zmianę.
I to nie byle jaką! Eton College, do którego już za chwilę trafi George, to instytucja niemal mityczna. Szkoła z wielowiekową historią, w której mury w przeszłości przekroczyli m.in. książę William oraz książę Harry. Decyzja ta nie tylko wpisuje się w rodzinną tradycję, ale również niesie głęboki, symboliczny przekaz – George idzie w ślady ojca, kontynuując linię królewskich wartości i edukacyjnego prestiżu.
Tam będzie uczył się książę George. Czesne zwala z nóg
Co więcej, lokalizacja Eton – nieopodal królewskiej rezydencji w Windsorze – czyni to rozwiązanie idealnym. Dzięki temu młody książę nie będzie musiał rozstawać się z rodzinnym domem na dobre, a rodzice z łatwością pogodzą królewskie obowiązki z bliskością i wsparciem dla syna.
Ale, jak to często bywa w przypadku arystokratycznych wyborów – prestiż ma swoją cenę. I to niemałą. Jak donoszą brytyjskie media, roczne czesne w Eton College przekracza 63 tysiące funtów – to około 300 tysięcy złotych! Jeden semestr to koszt ponad 21 tys. funtów, czyli blisko 100 tysięcy złotych. Kwota, która może oszołomić przeciętnego rodzica i wywołać burzę komentarzy w mediach społecznościowych.
Czy to dużo? Dla przeciętnego obywatela – zdecydowanie tak. Dla książęcej pary – to zapewne inwestycja w przyszłość monarchii, w przyszłość ich syna, który już teraz uczy się, jak dumnie i z klasą nieść królewskie dziedzictwo. Jedno jest pewne: książę George rośnie w siłę, a William i Kate nie spuszczają z oczu jego ścieżki — pełnej ambicji, prestiżu i królewskiego błysku.
Autorka/Autor: Aleksandra Głowińska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images