Filip Pławiak zaskakująco o aktorstwie. "Za każdym razem trzeba udowadniać swoją wartość"

Filip Pławiak
Chyłka: Filip Pławiak o 3. sezonie!
Filip Pławiak nie unika trudnych ról i tematów, wręcz przeciwnie – szuka ich z pełną świadomością i odwagą. W najnowszym wywiadzie opowiada nie tylko o kulisach pracy nad filmem "Biała odwaga", ale też o tym, co napędza go w zawodzie aktora. Mówi szczerze o emocjonalnych kosztach, intuicji jako przewodniku oraz o tym, że granice postaci są dla niego miejscem największego artystycznego napięcia. 

Filip Pławiak o aktorstwie i filmie "Biała odwaga"

Zanim zadebiutował w poważnych rolach, miał jasno sprecyzowany plan - choć ukończył studia informatyczne, wartość ryzyka i entuzjazm doprowadziły go do aktorstwa. W filmie "Biała odwaga" wciela się w rolę górala, który balansuje między zemstą a lojalnością, a sama gwara podhalańska była skrupulatnie odtworzona przy wsparciu konsultanta, by brzmiała autentycznie dla górali.

Przygotowania do roli w tym filmie Filip Pławiak potraktował niezwykle serio – zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie. W wywiadzie przyznał, że każda rola jest dla niego ważna, tak jakby była pierwsza, a w przypadku tej konkretnej – wymagała dodatkowej pracy: opanowania gwary podhalańskiej, nauki tańców regionalnych oraz wspinaczki górskiej. Aktor zwrócił też uwagę na współpracę z konsultantem regionalnym, która miała dla niego kluczowe znaczenie – dzięki niej czuł, że naprawdę "wchodzi" w świat tej postaci.

"Uczył mnie Jasiek Karpiel-Bułecka, nasz konsultant od spraw związanych z góralszczyzną. Ćwiczyliśmy słówka, zwroty, szukaliśmy sposobu mówienia charakterystycznego dla konkretnych rodów, bo modulacja, artykulacja głosek może się różnić nawet w poszczególnych rodzinach, w miejscowościach oddalonych o kilka kilometrów. Kluczowa jest melodia, przydaje się dobry słuch. Jadąc samochodem, mówiłem do siebie po polsku, ale z tym zaśpiewem" - mówił aktor w wywiadzie dla "Twojego Stylu".

Filip Pławiak
Filip Pławiak
Źródło: MWMEDIA

Filip Pławiak - role, praca i dalsza kariera

Filip Pławiak od początku swojej kariery słyszał o sobie rzeczy, które wielu młodych aktorów mogłyby onieśmielić – określano go jako "diament wyłuskany z popiołu" czy "zwierzę kamerowe". On sam podchodził do tego z dystansem. 

"Taka opinia jest supermiła, ale może blokować. Starałem się nie czuć presji. Na samym początku, kiedy miałem za sobą dwa dni zdjęciowe w Wenecji Jana Jakuba Kolskiego, wydawało mi się, że jak już się zagrało w filmie, to się jest w branży. Nieważne, że chodzi o siedem sekund na ekranie, bo chyba tyle widać mojego zakonnika w Wenecji. Później zrozumiałem, że za każdym razem trzeba udowadniać swoją wartość. Nie osiądę na laurach. Każda rola jest dla mnie ważna, jak pierwsza" - mówi.

Dla Filipa Pławiaka aktorstwo to nie tylko rzemiosło, ale również przestrzeń, w której ważną rolę odgrywa emocjonalna intuicja. Nie kieruje się chłodną kalkulacją ani potencjalnym rozgłosem – wybory zawodowe podejmuje na podstawie wewnętrznego odczucia. 

"Polegam na intuicji i na tym, co emocje podpowiadają mi po przeczytaniu scenariusza. Staram się nie żałować wyborów. Jeśli w danym momencie wydaje mi się, że coś nie jest dla mnie dobre, to widocznie nie jest" - wyjawił.

Chyłka sezon 5, odc. 6
Chyłka sezon 5, odc. 6