Ewa Szykulska poruszająco o ostatnich chwilach męża. "To ja skończyłam"

MW_20221212_02_30
Mój agent: Długa kariera Ewy Szykulskiej
Ewa Szykulska w swojej autobiografii "Entliczek mętliczek" powróciła wspomnieniami do świąt bożego narodzenia w 2023 roku, podczas których straciła męża. Ukochany aktorki dostał zawału w Wigilię, a zmarł dzień później. Zbigniew Pernej przed śmiercią zdążył jeszcze ostatni raz porozmawiać z ukochaną.

Ewa Szykulska wzruszająco o małżeństwie. Przeżyła z ukochanym ponad 40 lat

Ewa Szykulska niespodziewanie straciła męża podczas świąt bożego narodzenia w 2023 roku. Aktorka i Zbigniew Pernej od ponad 40 lat stanowili zgraną i bardzo kochającą się parę. Zaledwie kilka dni przed tragedią wyszli razem na spacer, a ukochany artystki podarował jej kwiaty z okazji imienin. W Wigilię Zbigniew Pernej dostał zawału, a zmarł dzień później tuż przed świtem.

Ewa Szykulska nigdy nie ukrywała, że śmierć męża bardzo ją dotknęła, a czas nie wyleczył wciąż jątrzących się ran. Teraz gwiazda wróciła do tego tematu w swojej autobiografii "Entliczek mętliczek". Ewa Szykulska podzieliła się w książce refleksami na temat swojego długoletniego małżeństtwa.

Wspólne nasze czterdzieści cztery lata. Rodzaj monolitu, jakby na to spojrzeć z jednej strony. A z drugiej? Cały czas miotały nami różne burze i wiatry. Może to było przyczyną, że nasz związek był taki silny i nikt mi tego nie odbierze. [...] Nie jest tak, że nie mogę się pogodzić z odejściem Perneja [...], bo daję mu przyzwolenie na to, czego chciał jego organizm
- napisała aktorka.

Ewa Szykulska o ostatniej rozmowie z mężem

W książce Ewa Szykulska powróciła także wspomnieniami do ostatnich chwil z mężem. Zbigniew Pernej po przebytym zawale przeszedł operację i przed śmiercią zdążył jeszcze porozmawiać przez telefon z żoną. Nic wówczas nie zapowiadało tego, że wkrótce stanie się najgorsze. Aktorka nie chciała męczyć ukochanego, dlatego po pewnym czasie zakończyła rozmowę.

Zadzwonił do mnie. "Już nie boli" – powiedział i długo, długo rozmawialiśmy. On, czułam, uśmiechnięty, szczęśliwy. Ja także, bo usłyszałam nagle jego głos, roześmiany gdzieś tam w środku i przepraszający, że będę musiała być przez czas jakiś sama [...]. Gadaliśmy i gadaliśmy na półuśmiechach. To ja skończyłam. Myślę sobie: "Jezu, on jest po zabiegu, pod wpływem środków znieczulających, a ja go zamęczam". Powiedziałam, że się zdzwonimy później. [...] To była nasza ostatnia rozmowa, w świt Bożego Narodzenia
- wyznała Ewa Szykulska.
Ewa Szykulska
Ewa Szykulska
Źródło: MWMEDIA