- Harry nie przyleciał jako członek rodziny królewskiej
- Koszty pobytu pokryła fundacja, nie monarchia Nie doszło do spotkania z Williamem
- Krótkie, formalne spotkanie z Karolem
- Cała wizyta miała charakter służbowy
Książę Harry zrezygnował z pałacu! Dlaczego zamieszkał w hotelu w Londynie?
Zamiast wracać do rodzinnych komnat w Windsorze, książę Harry zatrzymał się w eleganckim Royal Lancaster Hotel w zachodnim Londynie. To nie była przypadkowa decyzja — jak donoszą pałacowe źródła cytowane przez Roba Shutera, ten wybór był wymownym gestem dystansu wobec rodziny królewskiej:
Zarezerwował pokój jak odwiedzający dyrektor. To mówi wszystko. Mógł pozostać w królewskiej rezydencji, ale tego nie zrobiłrelacjonuje informator.
Wizyta miała wyraźnie biznesowy charakter, a nie rodzinny. Harry uczestniczył w gali WellChild Awards, gdzie z uśmiechem spędzał czas z chorymi dziećmi, walcząc... balonowymi mieczami. To właśnie organizacja charytatywna pokryła wszystkie koszty jego pobytu, co tylko podkreśliło zawodowy wymiar jego obecności w Wielkiej Brytanii:
To nie były luksusowe wakacje. To był biznes. W całości związany z działalnością charytatywnąpotwierdziło źródło.
Reasumując.
Loty? Opłacone przez fundację. Hotel? Zarezerwowany przez organizację. Ochrona? Również na koszt działalności dobroczynnej.
Spotkanie z królem, unikanie Williama. Harry jak "gość delegat" w ojczyźnie
Największym znakiem zapytania towarzyszącym tej wizycie było to, czy Harry spotka się z ojcem i bratem. Ostatecznie spotkał się z królem Karolem III na krótkie, 45-minutowe spotkanie w Clarence House. Nie doszło do żadnego kontaktu z księciem Williamem.
Jak podaje The Sun:
William nie ufa młodszemu bratu i nie zamierza go promować. Unikał krzyżowania się jego ścieżki ze ścieżką Harry'egodonosi źródło tabloidu.
Co więcej, według The Mirror, Harry - dorastający w pałacach - dziś odwiedza Londyn jak zagraniczny delegat:
Pojawia się w Londynie nie jako domownik, lecz jakby w roli przejezdnego delegata
Jego wizyta była w pełni zaplanowana jako część obowiązków zawodowych, nie rodzinnych. Nawet wizyta przy grobie królowej Elżbiety II odbyła się prywatnie, z wcześniejszą zgodą króla. Nie było oficjalnych spotkań, rodzinnych zdjęć czy gestów pojednania.
"Gość na bilecie charytatywnym". Nowy status Harry'ego?
To właśnie ten cytat przyciąga dziś największą uwagę:
"Harry’ego coraz częściej postrzega się nie jako księcia wracającego do domu, ale jako 'gościa na bilecie charytatywnym'".
Brzmi surowo, ale trafnie podsumowuje jego nową rolę. Dla wielu Brytyjczyków, obserwatorów i mediów, książę Sussex przestał być częścią pałacowej codzienności. Teraz to ambasador swojej fundacji, który odwiedza ojczyznę tylko w służbowym celu.
Autorka/Autor: AG
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images