Ile żon miał Andrzej Grabowski?
Andrzej Grabowski to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów, który przez lata bawił widzów jako Ferdynand Kiepski w "Świecie według Kiepskich". Prywatnie 73-latek był dwukrotnie żonaty — z Anną Tomaszewską i Anitą Kruszewską. Drugi rozwód kosztował go ogromne pieniądze.
"Ostatecznie tytułem podziału majątku przelałem na konto byłej żony milion 250 tysięcy złotych. Nie miałem takiej kwoty w gotówce, pożyczałem pieniądze i sprzedałem, co mogłem" - powiedział aktor w rozmowie z Żurnalistą.
Od 2020 roku jego partnerką jest aktorka Aldona Grochal. Jest ojcem dwóch córek, Zuzanny i Katarzyny z małżeństwa z Anną Tomaszewską, a także dziadkiem ich dzieci.
Andrzej Grabowski zdradził jakie kobiety mu się podobają
W programie "Ciąg dalszy" prowadzonym przez Małgorzatę Domagalik dla serwisu Goniec.pl aktor został zapytany, jakie kobiety najbardziej mu się podobają.
Zawsze tak było, jest i będzie, zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet, że kiedy mężczyzna patrzy na kobietę, najpierw zauważa w niej urodę. No co tu dużo gadać, najpierw uroda. Po czym zaczyna się zastanawiać, jaka ta kobieta jest. Czasem po dwóch zdaniach mówi się: "Bardzo mi miło, dziękuję bardzo"- powiedział Andrzej Grabowski.
Jednocześnie wyznał, jakich pań nie znosi.
Nie lubię kobiet ordynarnych. Nie odpowiadają mi też kobiety z bardzo silnym charakterem, ale i takie, które są zbyt łagodne, tzw. ciepłe kluski, które na wszystko się zgadzają- wyznał aktor.
Przyznał, że współcześnie często można natknąć się na wulgarne kobiety, które odstraszają swoją aparycją. Wyznał również, że nie lubi, kiedy kobieta na siłę narzuca mu swoje zdanie i jest zbyt władcza. Nie ukrywa jednak, że sam wybierał takie kobiety, co niekoniecznie było dobrą decyzją.
Aktor podkreślił, że w kobietach szuka czegoś więcej niż tylko urody.
Fascynują mnie kobiety mądre, inteligentne i błyskotliwe, które mają wiedzę znacznie większą ode mnie. Takie, które potrafią mnie zawstydzić- przyznał.
Nie ukrywa jednak, że pociągają go też zupełnie inne typy.
Czasami fascynują mnie też kobiety piękne i głupiutkie. Ale głupiutkie, nie głupie! To jest duża różnica. […] Facet chyba nie powinien być głupiutki, bo wtedy to już jest kretyn, a kobieta może być głupiutka, szczególnie jak to gra. Te są bardzo niebezpieczne- dodał z uśmiechem.
Andrzej Grabowski przyznał się do romansu
Największym zaskoczeniem wywiadu była szczera opowieść o pozamałżeńskim romansie. Kiedy prowadząca zapytała go, czy bywały momenty szaleństwa, zawrotu głowy z powodu jakiejś kobiety, uzyskała zaskakującą odpowiedź.
Miałem chyba tylko jeden zawrót głowy. Skończył się tym, że ta kobieta powiedziała mi: "Andrzej, to jest bez sensu, co my robimy. Ty nigdy nie odejdziesz od żony. I co? Ty będziesz udawał, że idziesz po gazetę w wigilię, żeby do mnie zadzwonić, a ja będę czekała?". Była mądra i powiedziała: "kończymy". Bardzo to przeżyłem, ale wiedziałem, że ma rację. Przyznałem się teraz, że żonę... To mocne wspomnienie- wyznał Andrzej Grabowski.
Andrzej Grabowski, opowiadając o swoim romansie, podkreślił później, że był to jedynie "krótki epizod", który się nie powtórzył. Nie zmienia to jednak faktu, że zdrada — niezależnie od tego, jak długo trwa — zawsze zostawia po sobie ślad. To złamanie zaufania, które w małżeństwie powinno być fundamentem, a tłumaczenie wszystkiego chwilowym "zawrotem głowy" nie brzmi jak wystarczające usprawiedliwienie.
Jego wyznanie budzi więc mieszane uczucia. Z jednej strony, trzeba docenić szczerość i gotowość do przyznania się do błędów - wiele znanych osób nigdy by się na to nie zdobyło. Z drugiej, takie historie przypominają, jak łatwo można zniszczyć coś trwałego chwilową fascynacją. Warto zauważyć, że to nie Andrzej Grabowski zakończył romans, ale kobieta, która - jak sam przyznał - wykazała się większą mądrością i odpowiedzialnością.
Autorka/Autor: Monika Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMedia