Jak działają przestępcy środowiskowi? Konsekwencje nielegalnego składowania odpadów
Wynajmują nieruchomość (często posługując się podczas podpisywania umowy danymi fikcyjnej firmy lub tzw. słupem, czyli osobą trudną do identyfikacji i późniejszego zlokalizowania), proponują właścicielowi łatwy i szybki zarobek, a następnie porzucają na wynajętym terenie niebezpieczne odpady i znikają na dobre. Dlaczego to robią? W ten sposób są w stanie zarobić niemałe pieniądze, które otrzymują od innych przedsiębiorców za rzekomo oferowaną usługę zagospodarowania i unieszkodliwienia odpadów. Oszuści odbierają odpady od innych firm, za co dostają zapłatę, a później, zamiast zagospodarować je w odpowiedni sposób, przewożą je na wynajęty teren i tam nielegalnie składują. Takie działanie zalicza się do przestępstwa środowiskowego i ścigane jest przez organy ochrony środowiska, ponieważ w dużym stopniu zagraża zdrowiu i życiu ludzi oraz szeroko rozumianej ekologii.
Unieszkodliwienie odpadów niebezpiecznych jest bardzo kosztowne. Dlatego są jednocześnie najbardziej opłacalne finansowo dla przestępcy. Mowa głównie o chemikaliach. Ich usunięcie może kosztować nawet kilkadziesiąt milionów złotych. Po ucieczce przestępcy obowiązek ich unieszkodliwienia spada automatycznie na barki właściciela wynajmowanego terenu, który nie dość, że padł ofiarą oszustów, to jeszcze uznawany jest za domniemanego posiadacza porzuconych odpadów wraz ze wszelkimi obowiązkami z nimi związanymi. Historia obrazująca proceder została przedstawiona w realizowanym we współpracy z Ministerstwem Klimatu i Środowiska fragmencie 118. odcinka serialu "Detektywi" TVN.
- Facet wynajął u mnie działkę. Zapłacił za trzy miesiące z góry i zniknął, a została po nim sterta beczek ze śmierdzącymi chemikaliami – wyznał poszkodowany bohater serialu. - Przestępcy zarabiają spore pieniądze na pozbywaniu się w nielegalny sposób szkodliwych odpadów – zaznaczył wysłuchujący klienta pracownik biura detektywistycznego. - Byłem naiwny. Skusiłem się na łatwy zarobek. Nie sprawdziłem, co to za facet i czemu chce takie duże pieniądze zapłacić za głupią działkę – dodała ofiara. - Zawsze warto dobrze się upewnić, kto jest najemcą, a nawet zatrudnić prawnika – wskazał inny detektyw.
Co zrobić, gdy zorientujemy się, że zostaliśmy w ten sposób oszukani? - Policja, prokuratura, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska – tam trzeba uderzyć – edukuje niemile doświadczony bohater serialu.
Nie daj się oszukać przestępcom środowiskowym – poradnik
Właściciele nieruchomości i działek, szczególnie tych, które są zlokalizowane na uboczu bądź w lasach, z dala od ludzi i pozostałych gospodarstw, powinni mieć się na baczności i nie ulegać presji proponujących im zarobek najemcom. Pośpiech w podpisywaniu umowy jest wrogiem numer jeden. Lepiej zastanowić się trzy razy i dokładnie sprawdzić wiarygodność najemcy, niż później mierzyć się z wartymi miliony złotych konsekwencjami oszustwa.
Co warto zrobić przed dopełnieniem formalności? Oto przydatna lista:
- poprosić najemcę o dane i informacje dotyczące jego firmy (nazwa, adres siedziby, wizytówka, adres strony internetowej);
- poprosić najemcę o referencje dotyczące jego współpracy z innymi firmami/osobami;
- poprosić najemcę o numer KRS, NIP lub dane z CEIDG;
- dowiedzieć się, jaki jest dokładny cel wynajmu;
- poprosić o urzędowe zaświadczenia m.in. o braku zaległości w rozliczeniach z np. Urzędem Skarbowym lub ZUS;
- skorzystać z pomocy samodzielnie wybranego radcy prawnego bądź adwokata.
Powyższe porady nie gwarantują stuprocentowego uchronienia się przed oszustwem, ale mogą skutecznie zniechęcić przestępców, którzy obawiają się szczegółowej weryfikacji.