"Totalne remonty Szelągowskiej" - sezon 7., odcinek 7.
Dorota Szelągowska spotkała się z Iwoną w domu, który odziedziczyła po mamie. Budynek był w złym stanie. Kobieta nie mogła pozwolić sobie finansowo na gruntowny remont. Z pomocą przybyła projektantka!
Życie bohaterki odcinka nie ułożyło się tak, jak planowała. Rok temu rozstała się z mężem i została sama z dziećmi w wynajmowanym mieszkaniu. Marzyła o przeprowadzce do odziedziczonego po mamie niewielkiego domu. Dzięki Dorocie Szelągowskiej to marzenie uda się zrealizować!
Wąski przedpokój, różnica poziomów w pomieszczeniu, rozpadająca się kuchnia z ponad 40-letni meblami. Rozpadał się także budynek na zewnątrz, dach przeciekał.
- Jaka ta kuchnia jest stareńka! – stwierdziła Dorota.
- To są meble, które ja pamiętam od zawsze – odpowiedziała Iwona.
- No tak, bo to są meble z lat 80-tych – dodała projektantka.
- Moja mama mówiła: Iwonka, takich mebli już nie kupisz – wyznała bohaterka programu.
"Totalne remonty Szelągowskiej" - o programie
Dorota Szelągowska realizuje remontową misję w programie "Totalne remonty Szelągowskiej". W siódmym sezonie odwiedzi kolejnych bohaterów. Ich domy i mieszkania przejdą metamorfozy. To osoby wyjątkowe, niosące bezinteresowną pomoc, otwarte na ludzi, wrażliwe na ból i cierpienie, mające wielkie serca.
"Totalne remonty Szelągowskiej" to inspirujące historie, wielkie niespodzianki i spektakularne metamorfozy. Dorota Szelągowska nagradza remontami osoby, które całkowicie poświęciły się pomocy drugiemu człowiekowi. Historia każdego bohatera jest odmienna, ale wszystkich łączy jedno – najpierw myślą o innych, a na końcu o sobie.
- Totalne remonty Szelągowskiej: Irena rozpłakała się w trakcie niespodzianki
- "Ta łazienka jest dziwna". Dorota w szoku w Totalnych remontach Szelągowskiej
Autor: Karolina Wilczyńska
Źródło zdjęcia głównego: TVN