Po czterech tygodniach od rewolucji Magda Gessler wraca, sprawdzić jak radzi sobie Bar Pomidor Cud-Malina. Podczas komponowania menu poprzeczka została zawieszona niezwykle wysoko, ale Beata razem z kucharkami stanęła na wysokości zadania. Magda Gessler jest zachwycona, szczególnie karkówką. Beata przyznaje, że gości w restauracji jest tak dużo, że muszą czekać w kolejce. Ponad stutysięczny Elbląg poszczycić się może bogatą historią i pięknie odnowioną starówką. Na obrzeżach miasta, samotnie wychowująca czwórkę dzieci Beata, prowadzi restaurację… Czwórka. Lokal nie zawdzięcza jednak swojej nazwy pociechom właścicielki, ale mieszczącej się tu niegdyś piekarni numer cztery. Siódemka przynosi ponoć szczęście, ale czwórka niestety nie. Lokal świeci pustkami, a pani Beata od wielu miesięcy zalega z czynszem. W codziennej walce o smak i o gości, pani Beacie pomaga kucharka Ewa i pomoc kuchenna Ukrainka Irina. Dużym wsparciem jest też męskie, a właściwie jeszcze chłopięce ramię jej szesnastoletniego syna Kuby. Kuba pracuje na sali i przychodzi pomagać mamie w każdej wolnej chwili, między nauką a opieką nad rodzeństwem. Choć wszyscy bardzo się starają i w pracę wkładają całe swoje serce, efektów nie widać. Pani Beacie pozostało już tylko modlić się o cud lub liczyć na to, że cudu w jej restauracji dokona Magda Gessler. Czy znana restauratorka sprawi, że Czwórka stanie się lokalem na szóstkę z plusem?
Kuchenne Rewolucje
Pierwsza degustacja w "Świńskich Sprawkach" w Łodzi zakończyła się fiaskiem, gdy Magda Gessler została zaskoczona nie tylko niską jakością dań, ale także obecnością alkoholu w kuchni. Restauracja Marty i Tomasza poddana została brutalnej ocenie, pozostawiając restauratorkę przerażoną.
Kuchenne Rewolucje
W najnowszym odcinku "Kuchennych rewolucji" Marta i Tomek, właściciele Baru Świńskie Sprawki w Łodzi, stawiają czoła swoim największym wyzwaniom. Alkoholowy smutek partnera, nieregularne godziny otwarcia oraz kuchnia domagająca się remontu stawiają lokal na krawędzi upadku. Magda Gessler wkracza, gotowa na bezkompromisowe decyzje, aby przywrócić restauracji blask i przyszłość.
Kuchenne Rewolucje
Zmiana nazwy na "Mój Schaboszczak" okazała się strzałem w dziesiątkę, otwierając drzwi do serca gości od samego wejścia. Nowy wystrój restauracji, nasycony ciepłymi barwami, natychmiastowo przykuł uwagę, tworząc atmosferę domowego ciepła i przytulności. Zobaczcie relację z finałowej kolacji!
