Finał 11. edycji "Hotelu Paradise". Julia i Michał pożegnali się z programem
Jeszcze tuż przed finałem 11. edycji "Hotelu Paradise" byli uczestnicy programu podczas Uber Pandory mogli głosować na to, które pary zawalczą o ostateczną wygraną. Emocje sięgały zenitu, a mimo to w tej kwestii praktycznie wszyscy byli jednomyślni.
Edyta Zając czytała kolejne karteczki, na których pojawiały się imiona Julii i Michała. Para niedługo potem zrozumiała, że odpada z gry. Tym samym do wielkiego finału "Hotelu Paradise" weszli Magda i Milan oraz Agata i Kuba. Julia i Michał mimo porażki odeszli z raju z uśmiechem na ustach. Zapewnili bowiem, że nie ważne gdzie, ważne, że chcą dalej budować razem ich relację.
34. odcinek "Hotelu Paradise 11" był momentem wielu wzruszających pożegnań, nie tylko w kontekście odpadających Julii i Michała. Reszta uczestników bowiem dowiedziała się, że to czas na oddanie wychowywanych przez nich szczeniaczków. Pieski za pośrednictwem profesjonalnych procedur adopcyjnych trafiły do nowych, szczęśliwych domów.
Finał "Hotelu Paradise". Kto wygrał 11. edycję programu?
Potem nadszedł moment, na który czekali wszyscy widzowie "Hotelu Paradise". Edyta Zając przywitała Magdę i Milana, a także Agatę i Kubę. Droga do finału dla obu par była bardzo wymagająca.
Magda po wejściu do programu przez większość uczestników była bowiem traktowana jak dobra kumpela i przyjaciółka, z którą nikt nie chciał nawiązywać romantycznej relacji. Jej serce od początku biło mocniej właśnie dla Milana. Milan jednak przez długi czas był zauroczony Julią, z którą chciał stworzyć trwałą parę. Dopiero po jakimś czasie relacja Magdy i Milana wyszła poza sferę przyjacielską i zamieniła się w coś więcej. Podczas finału uczestnicy zgodnie stwierdzili, że uczucia przyszły do nich w sposób naturalny.
Historia Agaty i Kuby potoczyła się natomiast zupełnie inaczej i od samego początku była pełna namiętności. Kuba najpierw próbował stworzyć parę z Olą, jednak gdy Agata weszła do programu, kompletnie stracił dla niej głowę. Para nie szczędziła sobie czułości na oczach kamer i innych uczestników show. Padało dużo wyznań i zapewnień o wspólnej przyszłości. Kuba nie ukrywał, że Agata zauroczyła go od pierwszego wejrzenia. Te gorące uczucia zaprowadziły ich aż do wielkiego finału.
Ostateczny werdykt należał jednak do byłych uczestników "Hotelu Paradise". Już na samym początku więcej głosów zyskali Agata i Kuba, potem jednak tendencja się odwróciła i wiele osób stanęło za Magdą i Milanem. Oliwy do ognia pełnego emocji dolała Ola.
Ola bowiem najpierw stanęła za Agatą i Kubą, a potem hucznie oznajmiła, że się "rozmyśliła". Uczestniczka ostatecznie wybrała Magdę i Milana.
Jej głos nie zapewnił im jednak wygranej. Głosowanie wygrali Agata i Kuba, których poparło siedem osób: Julia, Karol, Aleks, Kuba, Wiktoria, Mikołaj i Stanisław. Za Magdą i Milanem stanęli za to: Oliwia, Michał, Natalia i Ola.
Finał "Hotelu Paradise 11". Agata i Kuba stanęli na ścieżce lojalności
Agata Weiss i Kuba Krajewski wygrali 11. edycję "Hotelu Paradise" i złączyli się w pełnym wdzięczności przytuleniu. Oboje nie ukrywali wzruszenia, ale dobrze wiedzieli, że prawdziwy sprawdzian dopiero ich czeka. Edyta Zając poprosiła ich osobno na krótkie seanse, podczas których mogli zobaczyć kompilacje niestosownych zachowań swoich drugich połówek. Padło wiele przykrych słów, a oczy Agaty i Kuby na chwilę się zaszkliły.
Przed wejściem na ścieżkę lojalności ani Agata, ani Kuba nie mieli okazji, by ze sobą porozmawiać na temat tego, co zobaczyli. Para dostała do rąk złote kule i zaczęło się wielkie odliczanie. Oboje jednak szli bez zawahania, patrząc się sobie głęboko w oczy. Wiedzieli, że jeśli któreś z nich mimo wszystko zdecyduje się na rzut kulą, druga osoba zostanie z niczym.
W momencie, gdy dotarli do pola z napisem "100 tysięcy złotych", Kuba postanowił zabrać głos.
Chce być z tobą. Nie rzucę kulą- powiedział Kuba w stronę Agaty.
Jesteś pewien?- dopytywała ze łzami w oczach wzruszona Agata.
Kuba potwierdził swoje słowa, a Edyta Zając skończyła odliczanie. Agata i Kuba podzieli się wygraną i pełni emocji w jednym czasie rozbili kule, a następnie rzucili się sobie w ramiona.
Autorka/Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga