Za nami finał "Hotelu Paradise 10". W programie Natalia stworzyła wyjątkową relację z Karoliną. Ich przyjaźń od początku do końca programu była niezwyciężona. W jednej z ostatnich konkurencji Natalia zdecydowała się odpuścić rywalizację z przyjaciółką. Zależało jej, by to właśnie ona była w finale. Jak dziś wyglądają ich relacje? Takiego zakończenia nikt się nie spodziewał...
"Hotel Paradise". Co najbardziej zaskoczyło Natalię?
Natalia zapytana o to, co lub kto najbardziej ją zaskoczył, odpowiedziała wprost:
- Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie Agnieszka i Amanda. To takie bezkonfliktowe osoby. Jesteście, to jesteście, nie ma was, to was nie ma, my się nie interesujemy. Powiedziały, co miały powiedzieć i tyle - zaczęła.
Niestety, okazało się, że program nie zaserwował jej wyłącznie pozytywnych zaskoczeń. Natalia przyznała, że łapała się za głowę, widząc, jak Jagoda wszystkich rozgrywa.
- Negatywnie zaskoczyła mnie bardzo Jagoda. Nie spodziewałam się, że można aż tak udawać dla korzyści. Ja rozumiem wszystko. Każdy z nas chce mieć jak najlepiej. Wiele rzeczy się robi dla korzyści. Uważaliśmy, że Jagoda jest po prostu taką bardzo w porządku osobą. Że ona chce dla każdego dobrze, że ona się nie miesza. A ja oglądając teraz odcinki, łapię się za głowę. Nawet w momencie, kiedy ja wróciłam nastawiona pozytywnie, myślę sobie: dobra, kurde, Nataszka, teraz chillujemy totalnie. Oczywiście, co miałam powiedzieć, to też powiedziałam, nie? (śmiech). Ale byłam np. zaskoczona tym, że Jagoda się od razu pogodziła z Alicją. Myślę sobie, okej, spoko, ja rozumiem, niech się nie kłócą, ale no, jestem w szoku po prostu, że można być tak perfidnym. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Ja wróciłam, niczego złego nie powiedziałam. A ta już idzie, knuje, już jej się coś nie podoba. No, brak mi słów po prostu na takie coś.
Jak dziś wyglądają ich relacje? Mimo wszystko - pozytywnie.
- Moja relacja z Jagodą jest po prostu na takim stopniu normalnym. Koleżanki po prostu. Ostatnio też byłyśmy w klubie razem. Tak że ja nie mam do niej żadnego żalu, ale po prostu jestem zaskoczona jej zachowaniem - wyznała Natalia.
"Hotel Paradise 10". Natalia szczerze o relacji z Karoliną
Natalia wyznała, że zrezygnowała z udziału w konkurencji z tratwami ze względu na Karolinę. Nie chciała stawać w szranki z przyjaciółką w obawie o ich relację. Czy ten krok się opłacił?
- Ja to w sumie powtarzałam od samego początku, bo Karolinę pokochałam jak siostrę, że jeżeli mi będzie dane kiedykolwiek konkurować z Karoliną, to ja nie chcę tego robić. Mnie bardzo na niej zależało, ale teraz nasza relacja wygląda o znacznie inaczej ze względu na to, że Karolina twierdzi, że moje słowa w programie niektóre były za mocne. Ale czy ja zmuszałam ją do mojej osoby? Nie zmuszałam jej. I każdy z nas ma swój rozum, to, że ona jest podatna na wpływy, to już jest inna sprawa.
Okazuje się, że Karolina zerwała z Natalią kontakt.
- Ona się do mnie nie odzywa, bo chyba po prostu nie chce sobie psuć opinii jeszcze bardziej - mówi "Nataszka" w rozmowie z naszą reporterką Dagmarą Olszewską-Banaś i dodaje, że nie chciała się pogodzić z końcem tej przyjaźni.
- Oczywiście, że próbowałam (ratować tę relację, przyp. red.). Walczyłam wiele razy, zostałam olana. Ja nie ukrywam, że ja, tak jak to powtarzałam i będę powtarzać zawsze, ja nie lokuję w ludziach emocji i uczuć zazwyczaj, a to była osoba, w której ja ulokowałam bardzo dużo moich emocji, uczuć i zostałam rozczarowana. Jestem bardzo rozczarowana i jest mi przykro. Niejedną łzę uroniłam przez to, ale nikogo nie zmuszam do siebie, bo jeśli chodzi właśnie o jej osobę, ja nie mam sobie niczego złego do zarzucenia.
Czy jest jeszcze szansa na ich pojednanie? Natalia nie mówi "nie".
- Jeżeli ona przyjdzie do mnie i mi powie, że słuchaj, chcę z tobą porozmawiać, zależy mi, to ja na nią czekam. Chciałabym mieć ją w swoim życiu, aczkolwiek myślę, że to już nigdy nie będzie taka relacja jak kiedyś.
Autor: Aleksandra Głowińska
Reporter: Dagmara Olszewska-Banaś
Źródło zdjęcia głównego: TVN.pl