Ina Sobala była gościnią 1. odcinka cyklu "Jacy rodzice, takie dzieci? 2", w którym m.in. mówiła o tym, czym jest dla niej aktorstwo, a także powiedziała nieco więcej o relacji z mamą Małgorzatą Pieńkowską. W "Ogniu pytań" powiedziała, za co najbardziej kocha swoją mamę, a także czego w niej nie lubi.
Materiał wideo na górze strony.
Ina Sobala w ogniu pytań cyklu "Jacy rodzice, takie dzieci? 2"
Ina Sobala to aktorka młodego pokolenia, która konsekwentnie buduje swoją pozycję w świecie teatru i filmu. Choć jest córką znanej aktorki — Małgorzaty Pieńkowskiej, od lat udowadnia, że w aktorstwie liczy się przede wszystkim talent, pasja i ciężka praca.
Widzowie mogą kojarzyć ją z ról w produkcjach takich jak m.in. "Listy do M. Pożegnania i powroty", "Pati", "Behawiorysta" czy "To musi być miłość".
W ramach cyklu "Jacy rodzice, takie dzieci? 2" Aleksandry Czajkowskiej w "Ogniu pytań" Ina Sobala powiedziała nam o tym, czego nie lubi w swojej mamie i co w niej najbardziej ceni, wspomniała o dzieciństwie i powiedziała o planach na przyszłość.
Całą rozmowę obejrzysz tutaj:
Ina Sobala o Małgorzacie Pieńkowskiej. Czego nie lubi w swojej mamie?
Jaką cechę najbardziej cenisz w swojej mamie, a która wywołuje u ciebie przysłowiowy ból głowy?
- W mojej mamie najbardziej cenię... Zabije mnie, że to powiedziałam — bardzo proste poczucie humoru. Moja mama jest takim Benny Hillem. Słuchajcie, to nawet nie jest wyższy poziom. To jest najniższy poziom. I kocham to, jak ona się po prostu zaśmiewa tak, że ja płaczę razem z nią. No i jej wrażliwe serducho — mówiła Ina Sobala.
A która cecha wywołuje przysłowiowy ból głowy?
- Oj, jest parę. Mama czasami ma tendencję do zachowywania się jak królowa Elżbieta. [...] I ona idzie w swoim nastroju i nie widzi świata. I to jest cudowne. Wtedy można jej machać, robić wszystko, a ona nic nie widzi — mówiła.
Gdzie widzisz siebie za 10 lat?
- Nie powiem na głos (śmiech). Zdrową, szczęśliwą, z herbatą we własnym mieszkaniu, z książką. I może z jakąś nagrodą na półce — wyznała aktorka.
Jakie jest twoje najzabawniejsze wspomnienie z dzieciństwa?
- Och, mnóstwo miałam zabawnych wspomnień, bo to były lata 90. w Polsce. Piękny czas. My wtedy mieszkałyśmy na Placu Trzech Krzyży. Moja mama chodziła ze mną permanentnie do Parku Ujazdowskiego, który był jeszcze niewyremontowany i był po prostu niebezpieczny dla dzieci. Bo były metalowe ławki i wszystko było odjazdowo. I ja byłam zafascynowana bajką Zorro. Marzyłam, że będę Zorro. Do tego stopnia, że wybłagałam moją mamę, a byłam pięcioletnią pannicą, tylko ja byłam chłopczycą, żeby mi uszyła maskę i pelerynę Zorro. Moja mama nie miała czarnej, ale jej to nie przeszkadzało. I zrobiła to z jakiegoś starego prześcieradła w misie. Więc to w ogóle nie wyglądało jak to, ale mnie przekonała, że to jest Zorro. I ja zdecydowałam, jako ta pięciolatka, że nie wyjdę z domu jeśli nie będę miała na sobie maski Zorro, bo mnie rozpoznają, że jestem Zorro. Pół roku w tym chodziłam — powiedziała Ina Sobala.
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: Kapif