Martyna Wojciechowska wielokrotnie podkreślała, jak ogromne znaczenie w jej życiu mieli rodzice. To właśnie oni nauczyli ją odwagi i niezależności. Niestety, 19 lutego 2025 roku w wieku 90 lat zmarł jej ojciec, Stanisław Wojciechowski. Przez 51 lat był w szczęśliwym małżeństwie z żoną Joanną, z którą tworzył rodzinę pełną ciepła i miłości. Odejście ukochanego taty to wielka strata dla dziennikarki, która wielokrotnie podkreślała, że to on nauczył ją bardzo wiele. Jak wyglądało dzieciństwo Martyny Wojciechowskiej i jakie relacje łączyły ją z rodzicami? Poznajcie niezwykłą historię tej rodziny.
- Kim był Stanisław Wojciechowski i jakie wartości przekazał córce
- Jak wyglądało dzieciństwo Martyny Wojciechowskiej
- W jaki sposób jej ojciec wpłynął na jej pasje
- Jak Martyna Wojciechowska wspomina swoją mamę i przybrane rodzeństwo
- Jakie słowa Martyna Wojciechowska kierowała do rodziców w swoich wspomnieniach
Miłość, która trwała 51 lat – historia rodziców Martyny Wojciechowskiej
Stanisław Wojciechowski i jego żona Joanna przez ponad pół wieku tworzyli silny i trwały związek, który stał się fundamentem dla ich córki. Martyna Wojciechowska zawsze z podziwem opowiadała o relacji rodziców, podkreślając, że ich miłość opierała się na wzajemnym szacunku i wsparciu. Choć różnili się charakterami – ojciec, pasjonat motoryzacji i ryzyka, oraz matka, ceniąca domowe ciepło – potrafili stworzyć dom, w którym panowało poczucie bezpieczeństwa. Przez lata to właśnie w tej rodzinnej atmosferze Martyna uczyła się niezależności, ale i odpowiedzialności za drugiego człowieka.
"Moi kochani rodzice powiedzieli "tak" dokładnie 13 października 1973 roku. I dotrzymali danego sobie słowa. To ponad pół wieku wspólnej drogi, pełnej przygód, ale i trudnych chwil, które budowały ich historię. W czasach kiedy łatwiej coś wyrzucić niż naprawić to dowód na to, że nad relacją z drugim człowiekiem warto pracować" - pisała Martyna Wojciechowska na Facebooku w 51. rocznicę ślubu rodziców.
Miałam wielkie szczęście, że urodziłam się w domu, w którym dostałam miłość i wsparcie. I bardzo chciałabym się z tym dzielić z innymi.- dodała.
RAZEM❤️ 51 LAT MAŁŻEŃSTWA! Moi kochani RODZICE powiedzieli „tak” dokładnie 13 października 1973 roku. I dotrzymali...
Posted by Martyna Wojciechowska on Sunday, October 13, 2024
Jak wyglądało dzieciństwo Martyny Wojciechowskiej? Jaki był Stanisław Wojciechowski?
Martyna Wojciechowska od najmłodszych lat była niezależna i odważna. Już jako dziecko wyróżniała się na tle rówieśników, nosząc krótkie włosy, spodnie bojówki i jeżdżąc na motorynce. Jak sama przyznała:
"Hm, w sumie to wymusiłam. Dostawałam pieniądze na lekcje angielskiego, ale nie chodziłam na nie i odkładałam na motorynkę" - mówiła Vivie.
Rodzice nie tylko akceptowali jej nietypowe wybory, ale wręcz wspierali ją w odkrywaniu własnej drogi. Stanisław Wojciechowski był dla niej wzorem siły i determinacji.
Stanisław Wojciechowski był nie tylko ojcem, ale i mentorem dla Martyny. Prowadził renomowany warsztat samochodowy, do którego przyjeżdżali znani rajdowcy, artyści i dyplomaci. "
"Tata naprawiał samochody wielu znakomitym aktorom, artystom, na przykład Violetcie Villas, którzy czekając, aż skończy, dużo ze mną rozmawiali. Siadywałam na kolanach profesora Bardiniego, który wciągał mnie w gry słowne. Moje dzieciństwo było bardzo barwne, ciągle się coś działo, dom zawsze był pełen ludzi [...] Moje zamiłowanie do gór wzięło się pewnie stąd, że przyjeżdżała do nas Wanda Rutkiewicz" – wspominała Martyna.
47. ROCZNICA ŚLUBU!❤️ Moi Kochani Rodzice obchodzą dzisiaj swoje wspólne święto! Patrzę na nich z wielkim podziwem,...
Posted by Martyna Wojciechowska on Tuesday, October 13, 2020
Martyna Wojciechowska o rodzicach i przybranym rodzeństwie
Choć biologicznie była jedynaczką, Martyna Wojciechowska dorastała wśród innych dzieci. Jej ojciec miał syna z pierwszego małżeństwa, a matka zajęła się dwójką osieroconych dzieci swojego brata.
"Mama tak bardzo bała się mnie faworyzować, że kiedy dzieliła czekoladę, to ja dostawałam swój kawałek na końcu" – wspominała dziennikarka Vivie.
Choć nie zawsze było łatwo, te doświadczenia nauczyły ją empatii, szacunku i współdzielenia miłości. Dziś podkreśla, że to właśnie dzięki rodzicom czuje się silna i pewna siebie.
MOJA KOCHANA MAMA MA DZIŚ 70. URODZINY!❤️❤️❤️ Kto chce złożyć Joasi życzenia?Największa inspiracja i wsparcie przez...
Posted by Martyna Wojciechowska on Friday, May 22, 2020
Stanisław Wojciechowski nie żyje. Córka pożegnała kochającego tatę
19 lutego 2025 roku Martyna Wojciechowska pożegnała swojego ojca. Jego odejście to ogromna strata, ale też moment refleksji nad tym, jak wielki wpływ miał na jej życie. To dzięki niemu zbudowała swoją niezależność, nauczyła się odwagi i wytrwałości.
W licznych wywiadach wielokrotnie wspominała, że to on dał jej "skrzydła", by mogła spełniać swoje marzenia. Choć nie ma go już przy niej, jego wartości i miłość na pewno pozostaną w jej sercu.
"Mój kochany Tato Stasiu. Byłeś zawsze... Czuję wielki smutek, że już nigdy Cię nie zobaczę i nie przytulę. Choć mam 50 lat to zawsze, kiedy przyjeżdżałam do domu w Izabelinie, siadałam Ci na kolanach jak mała dziewczynka (choć przecież Cię przerosłam) i się tuliłam, a Ty gładziłeś mnie po plecach i mówiłeś, że jestem wyjątkowa i że ze wszystkim sobie poradzę. I jak bardzo mnie kochasz. A wtedy od razu się wzruszałeś i zaczynałeś płakać — pamiętasz? Choć przecież na zewnątrz byłeś twardzielem i chyba nikt Cię takiego nie znał. Surowy, czasem zero-jedynkowy, tytan pracy, zawsze musiałeś być w ruchu, coś robić. Nie do pomyślenia było, żebyś się gdzieś spóźnił, albo coś zawalił. Nigdy nie chorowałeś, nie odpoczywałeś, miałeś niespożytą energię" - pisała podróżniczka.
Czytaj więcej: Nie żyje ojciec Martyny Wojciechowskiej. "Już nigdy cię nie zobaczę"
Autor: Kamila Jamrożek
Źródło zdjęcia głównego: TVN/Facebook