Monika Goździalska
Na wstępie chciałam podziękować wszystkim tym, którzy od samego początku trzymali za mnie kciuki! Nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak było to dla mnie ważne!
Wg co niektórych, odpadając z programu jako pierwsza, poniosłam porażkę. Ja jednak tego w ten sposób nie odbieram. Po raz pierwszy w życiu gotowałam coś w takim stresie. Moje danie, było oceniane przez osoby znające się na rzeczy i mające bardzo wymagające podniebienia. Samo więc to, że dostałam się do finałowej 14, traktuję jako mój osobisty sukces.
MasterChef bardzo poszerzył moje kulinarne horyzonty. Dlatego teraz, mimo że nie biorę już udziału w programie, postanowiłam pójść dalej. Uwielbiam gotować, mam też pewność, że jest to coś, czym chcę się zajmować przez resztę swojego życia. Mam nadzieję, że mi się to uda. Mam już pewne plany związane oczywiście z gotowaniem, ale zanim je zrealizuję, jestem świadoma tego, że muszę się jeszcze szkolić, szkolić i jeszcze raz szkolić! Ale wszystko przede mną!Bardzo chciałabym stworzyć coś wspólnie z Michałem, który podobnie ja ja, padł na deserze. To fantastyczny i bardzo utalentowany facet. Mam więc już pewne plany wobec Niego, ale póki co niech pozostaną one moją słodką tajemnicą :) Jak więc widać, odejście z programu wcale nie oznacza końca mojej kulinarnej przygody. To dopiero początek!
Michał Kwaśnik
Udział w programie Masterchef wspominam bardzo pozytywnie. To była jedna z największych przygód mojego życia. Dzięki szkole gotowania Masterchefa oraz rozmowom z innymi uczestnikami o gotowaniu, bardzo poszerzyłem swoją wiedzę kulinarną.Żałuję, że tak szybko odpadłem, ale co zrobić? Żal mogę mieć tylko do siebie.Nie ma jednak co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko trzeba iść dalej!Program ten bardzo pozytywnie na mnie wpłynął. Zanim wziąłem w nim udział, myślałem o tym, żeby nagrywać filmy, w których dzieliłbym się z innymi moją filozofią gotowania i sprawdzonymi przepisami. Zakwalifikowanie się do finałowej 14 dodało mi skrzydeł. Postanowiłem zrealizować swoje dotychczasowe marzenia jak najszybciej, dlatego jak tylko odpadłem z programu, zakasałem rękawy i wziąłem się do roboty. Dzięki temu już teraz na necie można znaleźć filmiki o gotowaniu, z moim udziałem. Cała seria nosi nazwę „KuchniaKwasiora”. Jej celem jest zarażanie widzów pasją gotowania.Dzięki programowi powoli spływają też do mnie różne propozycje pracy w gastronomii i nie tylko..:) Stałem się rozpoznawalny, co znacznie pomaga iść do przodu.Jak rozwinie się moja kariera gastronomiczna? To się dopiero okaże. Póki co jestem pełen zapału i wiary w to, że będzie dobrze. Najważniejsze jest to, że dalej robię to, co kocham najbardziej - gotuję! Trzymajcie więc za mnie kciuki i póki co... do zobaczenia w sieci !
Źródło: TVN