Cztery lata temu, po zakończeniu sportowej kariery, pan Artur otworzył z pomocą rodziny restaurację. Długo szukał pomysłu na kuchnię, wystrój i nazwę. Pytał znajomych, przeszukiwał encyklopedie, chciał, żeby było inaczej, oryginalnie i wyjątkowo. Tak trafił na egzotycznego skorupiaka i teraz w Nowym Targu głodnych gości zaprasza w swoje progi Mauritiana.
Niestety, restauracja kusi tylko piwem, koncertami i różnymi grami. Karta dań jest nudna, pospolita i nieciekawa. Zamiast zysków - same straty.
Tutaj zaradzić może tylko Magda Gessler. Znana restauratorka tym razem będzie musiała przypomnieć niektórym, że gastronomia to nie zabawa. Tylko, czy znajdzie się ktoś, kto będzie chciał słuchać jej rad?
podziel się: