Natalia, managerka Magnolii, ma według właścicielki restauracji problem z szefem kuchni. Tych dwoje nie może się dogadać, a to rzutuje na atmosferę lokalu. Co więcej, Natalia nie wpadła na to, że restauracji przydałby się szyld - żeby była choć trochę widoczna! Dwudziestotysięczny Jawor to dolnośląska miejscowość słynąca głównie z okazałego Kościoła Pokoju. Restauracja Magnolia usytuowana jest w pewnym oddaleniu od ścisłego centrum. Prowadzi ją od osiemnastu lat 54-letnia Dorota. Choć z lokalu niemal nie wychodzi, wszystko idzie nie tak. Właścicielka nie radzi sobie z zarządzaniem wiecznie zmieniającego się i najczęściej skonfliktowanego zespołu. Wraz z nadejściem pandemii obroty lokalu spadły na łeb na szyję. Dzienny utarg to sto, dwieście złotych, a to dużo poniżej kosztów utrzymania Magnolii. Sfrustrowana i zupełnie zagubiona Dorota nie potrafi walczyć i nie ma pomysłu jak uratować miejsce, któremu poświęciła niemal dwie dekady swojego życia. Na ratunek bezradnej mamie pospieszył trzydziestojednoletni syn Marcin. W liście do Magdy Gessler opisał dramatyczną sytuację lokalu i poprosił o ratunek. Znaną restauratorkę wzruszyła ta synowska troska, ale czy znajdzie sposób by Magnolia znów rozkwitła?