Magda Gessler przyjechała do Czeladzi pomóc restauracji Dobre Jadło. Pierwsze, co rzuca się w oczy to ogromny szyld przed restauracją - Sala bankietowa. To w końcu restauracja czy sala bankietowa? O co w tym chodzi? Menu również pozostawia wiele do życzenia. Golonki nie da się pokroić, gulasz smakuje jak łyko. żeberek nie da się zjeść. Jedynie placki ziemniaczane i kapusta są smaczne. Czeladź to sąsiadujące z Katowicami i Sosnowcem miasto Zagłębia Dąbrowskiego. Dziś mieszka tu ponad 30 tysięcy osób, a wśród nich małżonkowie Małgorzata i Marek, właściciele restauracji Dobre Jadło. Na co dzień lokalem zarządza Marek. Małgosia mieszka i prowadzi drugi niegastronomiczny biznes w Opolu. Bycie właścicielką restauracji i żoną na odległość męczy ją i frustruje. Tym bardziej, że z zysków opolskiej firmy co miesiąc dopłaca ponad trzy tysiące do Dobrego Jadła. Lokal przynosi spore straty, co ma fatalny wpływ na relacje coraz częściej kłócących się małżonków. W końcu oboje zdecydowali się poprosić o pomoc Magdę Gessler. Ale jak znana restauratorka ma tu trafić, skoro Marek zasłonił szyld własnej restauracji wielkim banerem reklamującym salę bankietową?