"Kobieta na krańcu świata". Sristi straciła wzrok w wieku 16 lat. Dziś podróżuje po całym świecie i inspiruje innych

"Kobieta na krańcu świata" w Nepalu. Martyna Wojciechowska i Sristi
"Kobieta na krańcu świata". Straciła wzrok w wieku 16 lat. Dziś podróżuje po świecie i kolekcjonuje wspomnienia
Za nami 2. odcinek 15. sezonu programu "Kobieta na krańcu świata". Tym razem Martyna Wojciechowska odwiedziła Nepal, gdzie poznała Sristi KC. Kobieta w wieku 16 lat straciła wzrok, jednak jak sama przyznaje, "zyskała wizję swojego życia". Dziś jest inspiracją dla innych.

To już 15 lat programu "Kobieta na krańcu świata". W 2. odcinku jubileuszowego sezonu Martyna Wojciechowska odbyła podróż do Nepalu i pokazała widzom z bliska najwyższy szczyt świata - Mount Everest. W tym odcinku najważniejsza była jednak jego bohaterka i jej historia.

"Kobieta na krańcu świata" w Nepalu. Niezwykła bohaterka z Nepalu

Nepal kojarzony jest z duchowością oraz malowniczymi widokami, nad którymi górują ośmiotysięczniki. Jednocześnie jest to również kraj, w którym kobiety doświadczają dyskryminacji, zwłaszcza na terenach wielskich. W Nepalu co czwarta z kobiet i dziewczynek doświadcza przemocy, zaś co trzecia dziewczynka jest wydawana za mąż przed ukończeniem 18. roku życia. Życie w Nepalu jest również wyzwaniem dla osób z niepełnosprawnościami. W drugim odcinku programu "Kobieta na krańcu świata" poznaliśmy Kristi KC, która straciła wzrok w wieku 16 lat.

W Nepalu ślepotę i każdą inną niepełnosprawność przypisuje się złej karmie. Istnieje przekonanie, że niepełnosprawność to kara za coś złego, co wydarzyło się w poprzednim życiu. Jesteśmy przez to dyskryminowani, nie wierzy się w nasze możliwości
- wyznała bohaterka odcinka.
240904_knks_odc2_tc2_www
"Kobieta na krańcu świata" w Nepalu. Sristi straciła wzrok w wieku 16 lat
"Kobieta na krańcu świata" w Nepalu. Sristi straciła wzrok w wieku 16 lat

Sristi od najmłodszych lat cierpiała na alergię, a jej oczy łzawiły i były zaczerwienione - wszystko to przez kurz i zbyt intensywne słońce. Jak wspominała matka kobiety, z czasem podczas oglądania telewizji jej córka zaczęła coraz częściej zadawać pytania o napisy na ekranie, gdyż nie mogła ich przeczytać. Choć Sristi obwiniała o wszystko alergię, jej matka postanowiła zasięgnąć porady specjalisty. Podczas wizyty w szpitalu lekarz oznajmił im, że Sristi traci wzrok. Okazało się, że podawano jej leki sterydowe, których nie powinno się przyjmować zbyt długo. W konsekwencji Sristi zachorowała na jaskrę i straciła wzrok.

W rozmowie z Martyną Wojciechowską kobieta nie ukrywała, że dla osoby z niepełnosprawnością wzroku życie w Nepalu jest niemałym wyzwaniem. Jak wyjaśniła, tamtejsza infrastruktura czy transport publiczny nie są przystosowane dla osób niewidomych, a to czyni z ich codzienności "sport ekstremalny". Jak zauważyła Sristi, w patriarchalnym społeczeństwie Nepalu kobiety mają znacznie trudniejsze życie niż mężczyźni.

Jako niewidoma kobieta uważam, że jesteśmy podwójnie marginalizowane. To ciągły proces walki o nasze prawa. Chociaż sytuacja się polepsza, wciąż jest wiele do zrobienia. Zwłaszcza jeśli chodzi o zapewnienie kobietom praw
- stwierdziła.

Straciła wzrok w wieku 16 lat. Dziś podróżuje po całym świecie i kolekcjonuje wspomnienia

Sristi słyszała wiele negatywnych komentarzy - mówiono jej, że jej życie się skończyło i nie będzie miała szansy na edukację, podróże czy zrobienie kariery. Ona jednak nie poddała się. Po utracie wzroku kobieta miała poważne trudności z dostaniem się na studia, po wielu odrzuceniach ostatecznie znalazła uczelnię, która dała jej szansę. W tym samym roku Sristi została najlepszą studentką nie tylko w swej szkole, ale i w całym kraju. Otrzymała też nagrodę od samego prezydenta Nepalu. Po ukończeniu studiów licencjackich zapragnęła kontynuować naukę za granicą - bez konsultacji z rodziną postanowiła więc ubiegać się o stypendium w ramach programu Erasmus. Bliscy zawsze wspierali jednak jej plany.

Dziś Sristi z pasją podróżuje po całym świecie i najczęściej robi to samotnie. Kobieta odwiedziła już 26 krajów, poznając przy tym nowych ludzi i zbierając doświadczenia. Podczas kolejnych podróży Sristi kolekcjonuje również widoki.

Byłam kiedyś w Paryżu i poszłam pod wieżę Eiffla. Zatrzymywałam ludzi i prosiłam, żeby zrobili mi zdjęcie. Oni pytali, jakie znaczenie mają dla mnie zdjęcia, skoro nigdy ich nie zobaczę. Odpowiadałam, że sama ich nie zobaczę, ale pokażę innym, na przykład rodzicom. Kolekcjonuję w ten sposób wspomnienia, a to sprawia, że wzrastam. 
- wyjaśniła.

Sristi założyła fundację wspierającą osoby niewidome. Uczy je "tańczyć w rytmie życia"

Sristi postanowiła podzielić się własnymi doświadczeniami z innymi osobami z niepełnosprawnością wzroku. Tak powstała organizacja Blind Rocks. Z czasem kobieta stała się ambasadorką osób niewidomych i zyskała rozpoznawalność, a nawet wzięła udział w nepalskim odpowiedniku popularnego tanecznego programu. Dziś skupia się na działalności w swej organizacji, pracuje również jako mówczyni motywacyjna, odwiedza szkoły czy spotyka się z pracownikami rozmaitych organizacji, w tym policjantami czy lekarzami. Będąc w Nepalu, Martyna Wojciechowska mogła z bliska przyjrzeć się pracy, którą wykonuje Sristi.

Jak wyjaśniła bohaterka odcinka, wiele osób niewidomych żyje w przekonaniu, że świat jest dla nich niedostępny. Sristi zachęca je więc do dołączenia do organizacji i budowania pewności siebie. W Blind Rocks osoby niewidome zajmują się tańcem, modą teatrem, a także uczą się języka ciała - gestów, postaw, emocji czy mimiki twarzy. Sristi jest instruktorką tańca i uczy inne osoby z niepełnosprawnością wzroku. Martyna Wojciechowska mogła zobaczyć, jak wygląda jej działalność. Podczas spotkania z podopiecznymi organizacji Sristi zasłoniła podróżniczce oczy, a następnie postanowiła nauczyć ją choreografii. Za pomocą rąk kobieta pokazała Martynie, jakie kroki powinna wykonywać nogami. Jak wyjaśniła, swoją pracą "przekazuje ruch z ciała do ciała". Według Sristi taniec daje osobom niewidomym holistyczne wzmocnienie oraz poczucie przynależności. Może także sprawić, że pomyślą, iż są w stanie i powinny "tańczyć w rytmie życia". Właśnie takie przesłanie niesie ze sobą Sristi.

Sristi i Martyna Wojciechowska odwiedziły też razem jedną z podopiecznych fundacji Blind Rocks. Sami, bo o niej mowa, ma 19 lat i jest na drugim roku studiów. Kobieta zdobyła tytuł miss w konkursie piękności dla osób niewidomych organizowanym przez fundację Sristi. Jest to międzynarodowe wydarzenie odbywające się co roku, które, jak wyjaśniła bohaterka odcinka, zostało zainicjowane, by "rzucić wyzwanie standardowemu podejściu do piękna". Sami zwyciężyła 3. edycję konkursu i dziś zasiada w zarządzie fundacji Blind Rocks. Podkreśla również, że pięknym można być zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz. Kobieta uwielbia czytać artykuły, tworzyć poezję i śpiewać, jest też autorką słów do oficjalnej piosenki fundacji Sristi.

Straciła wzrok, ale "zyskała wizję życia". Niezwykła bohaterka z Nepalu

Sristi podkreśla, że straciła wzrok, ale jednocześnie "zyskała wizję swojego życia". Jak wyjaśniła, rozumie oba światy, zarówno widzących, jak i niewidzących i doskonale wie, jaka dzieli je przepaść. W programie Sristi wyjaśniła Martynie Wojciechowskiej, w jaki sposób postrzega świat. Panie odwiedziły razem punkt widokowy, z którego można było podziwiać słynne ośmiotysięczniki. Przez mgłę tego dnia nie było to jednak możliwe.

Nic nie widzę, jeśli mam być szczera
- przyznała Martyna.
Jeśli nic nie widzisz, możesz poczuć wolność i zobaczyć wszystko, co tylko chcesz
- odpowiedziała jej Sristi.

Sristi stwierdziła, że wśród ludzi panuje mylne przekonanie na temat tego, jak osoby niewidome postrzegają otaczającą je rzeczywistość. Kobieta podkreśliła, że ona sama widzi świat na swój własny sposób - dzięki wyobraźni czy innym zmysłom.

Ludzie myślą, że bycie niewidomym oznacza widzenie świata w ciemnych barwach, w czerni. Bardzo się mylą, bo jeśli widziałabym czerń, widziałabym też inne kolory - zielony, czerwony, biały. Tak naprawdę ja nie widzę nic, ale z drugiej strony widzę świat na swój sposób, poprzez moje odczucia, wyobraźnię, inne zmysły, dźwięki, dotyk i tak dalej
- wyjaśniła.

Nepal ma jeden z najwyższych wskaźników niepełnosprawności wzroku na świecie - w kraju tym ten problem dotyczy 1/5 mieszkańców. Sristi początkowo odczuwała złość i smutek z powodu swej sytuacji. Choć doradzano jej, by pozwała lekarza, kobieta nie zdecydowała się na taki krok. Jak wyjaśniła, proces ciągnąłby się latami, a ona sama karmiłaby się wówczas negatywnymi myślami. Zamiast tego Sristi postanowiła skupić się na tym, co może zrobić, by jej życie stało się wartościowe.

Chciałabym przekazać światu, byśmy skupiali się na możliwościach. Nie na niepełnosprawności. Wszyscy mamy możliwości, wszyscy mamy jakieś talenty, zdolności, pozwólmy się im rozwijać. Niech niepełnosprawność nie definiuje ani nie ogranicza czyjegoś życia. Nie rywalizujmy, uzupełniajmy się nawzajem
- przekonywała.

Zobacz również:

podziel się:

Pozostałe wiadomości