TYLKO U NAS konfrontacja Wojtka i Karola z "HP 9"! Wyszły na jaw nowe fakty

hftghghf
Wielka konfrontacja Wojtka i Karola z "Hotelu Paradise 9".
Źródło: tvn.pl
Wielki finał "Hotelu Paradise 9" już za nami. Niemal do ostatnich minut emocje towarzyszyły uczestnikom i widzom przed telewizorami. Nic dziwnego więc, że wszystkich fanów rajskiego show ciekawi, jak potoczyły się losy bohaterów po powrocie do Polski. Co ciekawe, udało nam się... skonfrontować Wojtka i Karola! Mają do siebie żal? Nie uwierzycie, co usłyszeliśmy!
Z artykuły dowiesz się
  • Co zaskoczyło Wojtka Gromadzkiego z "Hotelu Paradise 9" podczas finału?
  • Jakie są kulisy relacji Wojtka Gromadzkiego i Karola Sterlińskiego z "Hotelu Paradise 9"?
  • Jaką umowę zawali uczestnicy?

Wojtek Gromadzki z "Hotelu Paradise 9" o wygranej

Finał 9. edycji "Hotelu Paradise" okazał się niezwykle emocjonujący. Na Ścieżce Lojalności stanęła Maja i Wojtek. Chyba każdy z oglądających do końca ich drogi wstrzymywał oddech i zastanawiał się, czy złota kula zostanie roztrzaskana o ziemię. Tak się jednak nie stało i para podzieliła się wygraną po połowie.

Nie da się ukryć, że wygrana Mai i Wojtka była niemal jednogłośna. Uczestnik w rozmowie z nami wyjawił, czy któryś z oddanych głosów był dla niego szczególnym zaskoczeniem.

- Zaskoczył mnie głos Karola, to na pewno. [...] Zaskoczył mnie głos Andrzeja, że akurat nie był na nas. Zdziwiło mnie to z tego powodu, że ja miałem z Andrzejem naprawdę super relację. Wydaje mi się, że zaważyło to, że miał z Mają tam temat taki nie za ciekawy - powiedział w rozmowie z Aleksandrą Głowińską.

Co ciekawe, za Mają i Wojtkiem stanął również Karol. Panowie od pewnego czasu w hotelowej rzeczywistości rywalizowali ze sobą i nie kryli zadr.

- Mnie nic nie leży na sercu i nie mam do Karol żadnych żalów - dodał Wojtek.

Postanowiliśmy jednak skonfrontować te słowa...

Karol i Wojtek z "Hotelu Paradise 9" - konfrontacja!

Aleksandra Głowińska z tvn.pl zaprosiła do studia Karola. Uczestnik usiadł obok Wojtka i postanowił zabrać głos.

- No mi się wydawało, że jednak jakieś masz... W sensie chodziło mi bardziej o to, że niby gdzieś tam zamykamy cały temat tego, co się działo w hotelu, a widziałem jakieś takie przepychanki słowne i jakieś takie insynuacje w moją stronę - powiedział.

Na odpowiedź nie musieliśmy długo czekać.

- W sytuacji, kiedy wchodzę w jakiś taki dialog z widzami, odnoszę się do sytuacji, która panowała w hotelu. Czyli dostaję pytanie, Wojtek, dlaczego byłeś negatywnie nastawiony do Karola? A no, ponieważ zaszedł mi za skórę tym i tym. Ale to jakby już mnie nie obchodzi, bo już nie jesteśmy w Wietnamie - wyjaśnił Wojtek.

Wojtek Gromadzki z "Hotelu Paradise 9"
Wojtek Gromadzki z "Hotelu Paradise 9"
Źródło: TVN

Na kilka słów podsumowania zdecydowała się również prowadząca wywiad. Aleksandra Głowińska dotarła bowiem do informacji, które nie miały ujrzeć światła dziennego.

- Zakulisowo udało nam się ustalić, że była między uczestnikami umowa, że trzymacie się razem, zwartą grupą, jesteście wy kontra cały świat, widzowie i internauci. Miało obyć się bez instagramowych wojenek, mieliście się od tego odcinać. No, można sądzić, że jednak ani jeden, ani drugi z was tej umowy nie dotrzymał. Dlaczego? Co poszło nie tak? - zapytała.

- To nie chodzi o przepychanki. Dostałem pytanie od widzów, dlaczego ja miałem takie nastawienie, no to odpowiedziałem, to było w hotelu wtedy. Do tego jeszcze mogę dodać taką sytuację, że Karol i Karolina bardzo wytworzyli presję na moją parę z Mają, jako że bylibyśmy ściemniaczami. Że ja miałbym być ściemniaczem względem Mai. I trochę mnie to wkurzało, ponieważ ja miałem taką intuicję wobec pary Karoliny i Karola. I co? No i niestety, ja byłem przez publiczność właśnie osądzony w ten sposób, że tak, ty jesteś graczem, a Karol nie, i to mnie wkurzało, bo po prostu ja miałem intuicję taką, że Karol też gra - wyjaśnił Wojtek.

Karol Sterliński z "Hotelu Paradise 9"
Karol Sterliński z "Hotelu Paradise 9"
Źródło: MAX

Jak te słowa skomentował Karol?

- Każdy, kto tam był, musiał jakoś grać w tę grę. I to jest prawda, tutaj przyznaję, że jednak nie dało się być tam i w jakiś sposób nie grać, no bo równie dobrze mogłeś za tydzień wracać do domu. Więc to jest racja, każdy grał gdzieś tam na swój sposób, jedni knuli, inni robili inne rzeczy. I to jest prawda, wydaje mi się, że też chyba powstało jakieś takie zagrożenie. Wydaje mi się, że to była chyba taka trochę ukryta i niepisana walka, że gdzieś tam ty widziałeś zagrożenie w naszej parze, my może trochę w waszej, dlatego też powstały jakieś takie różne przepychanki - powiedział.

podziel się:

Pozostałe wiadomości