Lara Gessler i Piotr Sałata udali się w dorzecze Amazonki odkrywać lokalne smaki i poznawać miejscowe zwyczaje. A zanim pozostałe pary dostały od prowadzącej sygnał do startu, mogły z rosnącym zaskoczeniem obejrzeć jak przygotowuje się tradycyjny ekwadorski napój chicha, choć widok ten nie należał do najprzyjemniejszych. Kiedy okazało się, że wyścig można rozpocząć dopiero po wypiciu miseczki sfermentowanego napoju, mina niektórych uczestników bardzo zrzedła. Dla niektórych wykonanie tego pozornie prostego zadania okazało się bardzo trudne.
Dwie pary, które wykonały misję, polegającą na wydojeniu swojskiej mućki i jak najszybszym dowiezieniu pełnych szklanek mleka do punktu kontrolnego gry, wygrały nocleg u miejscowych kowbojów chagra i szansę na walkę o amulet wart dziesięć tysięcy złotych.
Pozostali zdani byli na gościnność mieszkańców okolicznych wsi. Pogoda nie sprzyjała poszukiwaniom noclegu, ale w końcu wszystkim udało się znaleźć ciepły i suchy kąt.
Gra o amulet odbyła się w rozległej hacjendzie i wymagała tradycyjnych kowbojskich umiejętności, takich jak strzelanie z broni palnej i rzucanie lassem.
Pary, które kolejno przybyły w miejsce podane przez prowadzącą jako meta odcinka, szybko dowiedziały się, że to jeszcze nie koniec wyścigu. Aby dotrzeć do mety, należało przejechać kolejne kilka kilometrów w potężnym korku i wybrać najszybszą kolejkę linową, ponieważ prowadząca czekała na uczestników po drugiej stronie głębokiego wąwozu.
Nikt nie chciał odpaść jako pierwszy, ale takie są zasady programu. Po tym jak ostatnia para na mecie ze smutkiem pożegnała się z pozostałymi uczestnikami, dostała od prowadzącej zaskakującą propozycję umożliwiającą pozostanie w programie jednej osoby z pary. Kto skorzystał z okazji?