Jerzy Owsiak z dumą podkreśla, że żona jest jego ogromnym wsparciem. Para jest nierozłączna od liceum. Zakochani doczekali się dwóch córek. Jak łączą pracę z życiem prywatnym? Co jest sekretem ich związku? Poznajcie historię miłości Jerzego i Lidii.
- Kim jest żona Jerzego Owsiaka
- Czy Jerzy Owsiak ma dzieci
- Jaka jest historia związku Jerzego Owsiaka i Lidii Niedźwiedzkiej-Owsiak
- Kim z zawodu jest żona Jerzego Owsiaka
- Czy Jerzy Owsiak rozstał się z żoną
Jerzy Owsiak i Lidia Niedźwiedzka-Owsiak — jak się poznali, ile mają dzieci?
Jerzy Owsiak i Lidia Niedźwiedzka-Owsiak poznali się w szkole średniej. Jerzy nie zdał do następnej klasy i trafił do grupy Lidii Niedźwiedzkiej. Zakochali się w sobie, jednak w momencie wyboru studiów, ich drogi się rozeszły. Jerzy Owsiak dostał powołanie do służby wojskowej i zerwał z ukochaną.
"Zerwał ze mną w liście. Dzisiaj nie chce o tym mówić i pamiętać. We mnie to zostało. Leży gdzieś na dnie serca. Nie myślałam, że wróci. Pojawili się jacyś inni chłopcy. Ale niespodziewanie dla mnie zapukał do moich drzwi. Momentalnie wszystko wróciło" - opowiadała Lidia Niedźwiedzka-Owsiak kilka lat temu w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".
Mąż mówi do niej "Dzidzia". Pracownicy również — tak się już przyjęło. Nawet Jerzy Owsiak nie potrafi tego wyjaśnić. Zakochani mają dwie córki: Aleksandrę i Ewę.
Sprawdź: Córki Jerzego Owsiaka wspierają jego działania od lat. Mało kto wie, czym się zajmują
Jerzy Owsiak i Lidia Niedźwiedzka-Owsiak — jak wygląda ich związek po latach od zawarcia małżeństwa?
Lidia Niedźwiedzka-Owsiak ukończyła warszawską Szkołę Główną Planowania i Statystyki (dzisiejsza SGH). Jest członkinią zarządu i Dyrektorką ds. Medycznych Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Utrzymuje stały kontakt z placówkami, które korzystają z przekazanego przez Orkiestrę sprzętu medycznego. Z WOŚP związana jest prawie od jej początków, ominęła tylko pierwsze dwie edycje akcji, ponieważ zajmowała się wychowaniem małej córeczki.
Jerzy Owsiak kilka lat temu w wywiadzie dla magazynu "VIVA" został zapytany o to, czy po 40 latach małżeństwa można "kochać płomiennie".
"Oczywiście, że tak. Nie zgadzam się z tym, że po tylu latach ludzie już nie są dla siebie atrakcyjni seksualnie, a sprawy intymne przestają dla nich się liczyć. Jest wręcz przeciwnie. Ci, którzy nas obserwują, mówią, że ciągle się przytulamy, dotykamy. I bez przerwy rozmawiamy. Jesteśmy uzależnieni od naszych rozmów" - opowiedział o relacji z żoną.
Założyciel WOŚP twierdzi, że drugiej takiej "Dzidzi" nie znajdzie i nawet nie szuka. Jest jej wierny od lat i docenia zaangażowanie żony w działania Fundacji oraz w ich życie rodzinne.
Tylko z nią mogę być kilkadziesiąt lat i czuć, że cały czas nadajemy na tych samych falach. Nie mógłbym nadużyć jej zaufania, ciągle się boję, żeby czegoś nie schrzanić
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA