Krzysztofa o świcie budzi policja i niespodziewanie go aresztuje stawiając zarzut oszustwa! Przerażona Agnieszka jedzie z Adamem na komisariat.
Okazuje się, że Krzysztof nieświadomie zainwestował pieniądze swojego klienta w przekręt na dużą skalę. Jego szef wysyła go na przymusowy urlop i umywa ręce od sprawy. Krzysztof czuje się fatalnie… Alex wyprowadza się na kilka dni z domu, bo wstydzi się sąsiadów, którzy widzieli aresztowanie jej męża.
Piotrek wie, że ma depresję, ale nie chce przyjmować przepisanych mu przez lekarza leków. Dopiero rozmowa z dziećmi wstrząsa nim na tyle, że podejmuje się leczenia. Leon wprowadza się do mieszkania ojca i Sary po tym, jak Agnieszka dowiedziała się o jego związku z Zuzią. Jednak Sara – młoda żona Adama - nie jest przygotowana na mieszkanie z nastolatkiem i nie radzi sobie z chaosem i bałaganem, jaki wprowadza Leon. W dodatku czuje się samotna i tęskni za przyjaciółmi i pracą w Bostonie.
Adam i Krzysztof podejmują się misji wyciągnięcia Piotrka z depresji - zabierają go na przejażdżkę rowerową. Wycieczka zamienia się w wyścig, w którym przyjaciele bezwzględnie rywalizują ze sobą o zwycięstwo, a Piotrek przyjeżdża ostatni. Czuje się przez to jeszcze bardziej beznadziejny niż przed „pocieszaniem”. Flirt Izy z Wojtkiem staje się dla niej coraz bardziej niekomfortowy. Iza prosi Adama o pomoc w zerwaniu znajomości. Jego pomysł na odstraszenie Wojtka jest mocno niekonwencjonalny…
Piotrek odwiedza Tadka w domu opieki. Starszy pan prosi, żeby pomóc mu umrzeć. Piotrek początkowo nie chce się zgodzić, ale rozumie tę decyzję – sam też nie ma ochoty żyć. W końcu, po żarliwych namowach, zgadza się, ale czy znajdzie w sobie siłę, żeby pomóc przyjacielowi odebrać sobie życie…?
Za namową Izy Agnieszka umawia się na romantyczną randkę z Robertem, który okazuje się „mężczyzną idealnym”! Adam dowiaduje się, że Sara jest nieszczęśliwa i że odrzuciła propozycję awansu w Bostonie. Przekonuje ją do powrotu do Stanów, ale wewnętrznie jest rozdarty. Obiecuje żonie, że dołączy do niej z Leonem jak tylko będzie mógł. Ale czy sam w to wierzy…?