Marta opowiada Werze swoją historię. Wera jest przejęta tym, co spotkało Martę i proponuje jej, aby wraz z dzieciakami została w mieszkaniu przynajmniej do czasu naprawy samochodu. Żaneta jednak jest nieufna wobec Marty i nie ukrywa, że nie podoba jej się, że Wera zaoferowała jej pomoc. Marta postanawia przenieść się do hostelu. Tymczasem Henryk dowiaduje się od gosposi, pani Hani, że Mati i Sandra nie zachowują się jak kuzynostwo, tylko raczej jak para. Henryk zaczyna podejrzewać, że Sandra i Mateusz coś ukrywają, nie ufa Matiemu.