Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Roman wpada w panikę, kiedy okazuje się, że na jego konto nie przelano jeszcze kredytu. Nie rozumie, z jakiego powodu bank wstrzymał przelew i choć Honorata uspokaja męża, że na pewno dostanie pieniądze, skoro pracuje na zlecenie miasta, cały aż trzęsie się z emocji.Pracownicy budowy niezbyt poważnie traktują Alicję, ich kierowniczkę. Ta jednak nie przejmuje się tym i jasno daje do zrozumienia, że chociaż jest kobietą, świetnie zna się na swoim fachu. Uprzedza, że nie będzie tolerowała spóźnień i obijania się w czasie pracy. Jej postawa wzbudza powszechną wesołość robotników. Majster oznajmia jej wprost, że nie pozwoli, żeby jakaś baba rozkazywała mu tylko dlatego, że jest dziewczyną szefa. Gdy jednak po chwili zjawia się Antoni i ostro go upomina, robotnicy natychmiast potulnie biorą się do pracy. Alicji nie podoba się interwencja narzeczonego. Zirytowana uświadamia mu, że jeśli ciągle będzie ją chronił, nigdy nie zdobędzie posłuchu u robotników.
Roman uradowany obwieszcza Alicji i Antoniemu, że przyszedł już przelew z banku. Jest zaskoczony widząc ich nietęgie miny po sprzeczce, którą mieli jakiś czas temu. Po chwili, zataczając się, przychodzi do nich jeden z robotników. Uskarża się na złe samopoczucie, zapewniając przy tym solennie, że nic nie pił. Roman wzywa pogotowie. Lekarz oznajmia Romanowi i Antoniemu, że ich pracownik zatruł się czymś na budowie. Mężczyźni zapewniają, że wszystkie materiały, z którymi pracują, mają atesty i spełniają unijne normy. Lekarz uprzedza ich, że konieczne będzie pobranie próbek materiałów. Wieczorem Hoffer dostaje ze szpitala telefon z informacją, że jego pracownik zatruł się jakąś substancją chemiczną. Danuta ma opory przed podjęciem decyzji o wyjeździe do Bostonu. Przedstawia Januszowi argumenty przeciw, lecz ten zbija je wskazując korzyści płynące z takiej zmiany. Zimińska prosi ukochanego, żeby dał jej jeszcze trochę czasu do zastanowienia. Obiecuje, że dziś po południu da mu odpowiedź. Opiekunka Szymka oznajmia Markowi, że po południu zabiera go na potańcówkę. Zapewnia, że spokojnie mogą zabrać Szymka ze sobą, a gdy będą tańczyć, małym zaopiekuje się jej koleżanka. Zimiński odmawia jednak. Tłumaczy, że nie czułby się dobrze wśród obcych ludzi. Martyna stwierdza, że w takim razie powinien pójść.
Gosia jest zaskoczona, kiedy dowiaduje się, że mama nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie wyjazdu. Pyta ją, czy chce usłyszeć jej zdanie i chociaż Danuta zaprzecza, córka stwierdza, że to dla mamy idealny moment na zmianę. Danka wciąż jednak nie jest przekonana do tego pomysłu. Marek, podczas tango potańcówki, z nostalgią przypomina sobie, jak tańczył kiedyś z Danutą. W końcu przełamuje się i zgadza się zatańczyć w parze z Martyną. Sprawia mu to widoczną przyjemność. Kiedy jakiś czas później żegna się z nią, bardzo dziękuje, że zabrała go na tańce i dodaje że dawno nie czuł się tak dobrze. Uśmiechniętych i miło gawędzących widzi ich Danka, która przyszła właśnie do byłego męża. Przez chwilę przygląda się Markowi i Martynie, po czym odchodzi wyraźnie rozczarowana. Kiedy wieczorem, po całym dniu pracy, Janusz wraca do domu i pyta ją, jaką podjęła decyzję, oznajmia, że właśnie wypełnia wniosek wizowy. Maciejewski nie posiada się z radości. Przyznaje, że obawiał się, że przeważą argumenty za pozostaniem w kraju. Zimińska stwierdza lekko, że sama nie wie, nad czym się tak długo zastanawiała…
Kasia wielce zestresowana czeka na wyniki egzaminów wstępnych. Jest bardzo szczęśliwa, kiedy okazuje się, że jej nazwisko widnieje na liście studentów pierwszego roku! Podczas obiadu Bogdan wznosi toast za sukces córki. Rozradowana Kasia uprzedza tatę, że studia artystyczne nie dają najlepszych widoków na zdobycie pracy i ustatkowanie się. Berg jest jednak spokojny o córkę. Po chwili dziewczyna dostaje telefon od przyjaciółki. Nina gratuluje jej dostania się na studia i chwali odważny performans z jej udziałem, który Rafał zamieścił na swoim blogu. Zaskoczona Kasia natychmiast idzie do swojego pokoju i sprawdza blog Rafała. Wpada w rozpacz, gdy okazuje się, że chłopak zamieścił na nim filmy z ukrytej kamerki, którą nagrał akty seksualne z Kasią a wcześniej z innymi dziewczynami. Bergówna wraca do stołu zapłakana, a po chwili bez słowa wybiega z mieszkania.
Kasia przychodzi do Rafała. Od progu zaczyna na niego krzyczeć, że bezprawnie posłużył się jej ciałem do promocji swojej pseudo-sztuki. Każe mu natychmiast usunąć film z sieci. Chłopak zwraca uwagę, jak wiele pozytywnych komentarzy pojawiło się pod nim. Dziewczyna z odrazą oznajmia mu, że nie chce go znać. Rafał nie rozumie jej reakcji. Krzyczy za wychodzącą Kasią, że powinna mu być wdzięczna, że w końcu zaistniała. Ania spotyka załamaną Kasię przed domem. Zatroskana pyta ją, co się stało i jak mogłaby jej pomóc. Dziewczyna nie znajduje słów, by wyrazić swoją rozpacz. Zapłakana przytula się do Anny...