Późnym wieczorem u Zuzy i Kamila zjawia się zapłakana Gosia. Prosi, żeby ją przenocowali. Jest w takim stanie, że nawet nie może powiedzieć co się stało. Młodzi Hofferowie zapewniają przyjaciółkę, że może u nich zostać, jak długo zechce. Dziewczyna jest im bardzo wdzięczna za ten gest. Od rana dzwoni do niej Piotr. Gosia nie odbiera. Kompletnie rozbita przesypia całe popołudnie. Zuza, po powrocie z pracy proponuje jej, żeby porozmawiały. Gosia w końcu wyrzuca z siebie prawdę; Piotr ma kochanka – to jego szef. Ze zgrozą dodaje że teraz rozumie, dlaczego Piotr od rana do nocy siedział w pracy. Zuza jest porażona tą wiadomością. Gosia planuje udać się do swojego mieszkania i zabrać stamtąd trochę rzeczy. Wyznaje Zuzie, że wolałaby „normalną” zdradę - mogłaby przynajmniej zrobić scenę zazdrości…Piotr zastaje w domu Gosię pakującą swoje ubrania. Błaga ją, żeby pozwoliła mu się wytłumaczyć. Wyznaje, że kiedy dawno temu odkrył u siebie skłonności homoseksualne, próbował je w sobie zagłuszyć. Bał się, że ojciec go odtrąci. Na studiach pojawiały się sporadycznie jakieś dziewczyny, ale do żadnej z nich nic nie czuł. Dopiero przy Gosi zrozumiał, że może tez kochać kobietę. Gosia wyrzuca Piotrowi, że zwodził ją tyle czasu - udawał człowieka z zasadami a przez cały czas we wszystkim ją okłamywał. Całkowicie zdruzgotana, zwraca mu obrączkę i gorzko płacząc opuszcza z ich mieszkanie.Gosia pojawia się w rodzinnym domu, żeby zwierzyć się mamie - nie ma jednak okazji porozmawiać z nią na osobności. Na dodatek wkrótce wraca Marek. Dziewczyna mówi rodzicom, że musi wracać do pracy i pospiesznie wychodzi.Witek zaczepia Gosię na ulicy. Mówi jej, że błagał Piotra, aby się z nią nie żenił. Zapewnia, że ich związek nie jest zwykłym romansem. Wyznaje, że kocha Piotra. Gosia daje mu do zrozumienia, że nie zamierza walczyć swojego o męża.W końcu Gosia wyznaje mamie, że Piotr zdradza ją ze swoim szefem. Błaga ją żeby nie mówiła o tym tacie. Tłumaczy, że nie jest jeszcze na to gotowa. Danuta łamiącym się głosem mówi Markowi, że ich córka rozstała się z mężem…
Mama Ewy twierdzi, że Igor powinien związać się z matką swojego dziecka. Zdaniem Ewy zarówno Igor, jak i Magda są dorośli i powinni robić to, co sami uważają za słuszne. Starszej pani nie podoba się takie rozumowanie – uważa, że powinni być razem dla dobra swojej córeczki.Jeden z dziennikarzy przynosi Igorowi do sprawdzenia swój nowy artykuł. Od razu zaznacza, że nie jest on zgodny z nowymi wytycznymi. Ku jego zaskoczeniu, Nowak przyjmuje tekst prawie bez zastrzeżeń i oznajmia, że załatwi to z Niną. Jakiś czas później Lassota robi awanturę dziennikarzowi. Igor bierze stronę kolegi i tłumaczy jej, że wszystkie zastrzeżenia powinna kierować do niego - zatwierdził artykuł, bo jest bardzo dobry.Nina skarży się naczelnemu, że pracownicy sabotują jej rozporządzenia. Artur sugeruje, żeby zwróciła się z tym do zarządu - ciekaw, jak zarząd zareaguje na informację, że postanowiła zmienić gazetę w kolejny tabloid. Wymagałoby to zatrudnienia nowych dziennikarzy, bo ci którzy są nie zechcą pracować w szmatławcu. Lassota, dotknięta do żywego, daje do zrozumienia, że nie zamierza się poddać bez walki.Igor dowiaduje się iż w redakcji niebawem zjawi się cały zarząd. Jego kolega jest przekonany, że wszyscy, którzy ośmielili się przeciwstawić Ninie zostaną zwolnieni.Na spotkaniu z zarządem Lasota utrzymuje, że dzięki jej reformom gazeta nie przynosi strat, jednak jeszcze nie generuje zysków. Dlatego uznała, że konieczne są głębsze zmiany, lecz natrafiła na opór ze strony pracowników z dyrektorem na czele. W odpowiedzi Artur stwierdza, że redakcja to nie fabryka, nie tylko sprzedaż się liczy. Dotąd ich gazeta była jedynym w wydawnictwie poważnym pismem opiniotwórczym. Igor oświadcza, że wszyscy zatrudnili się w poważnym piśmie i w takim też chcą pracować. Po naradzie prezes oznajmia, że pani Lassota wykonała bardzo dobrą robotę. Jednak odświeżenie wizerunku jest w zupełności wystarczające, dlatego zarząd skieruje ją teraz do pracy w innym pionie. Nina żegnając się z Igorem mówi mu, że bardzo ceni mężczyzn, którzy potrafią postawić na swoim. Ma nadzieję, że spotka się z nim jeszcze kiedyś.Igor wypytuje Naczelnego o Sarę. Artur tłumaczy, że córka wyjeżdża na rok do Madrytu do którejś z tamtejszych szkół dziennikarskich…
Szulc oznajmia Żanecie, że jego kolega ma do sprzedania samochód. Auto jest w bardzo dobrym stanie i powinno się jej spodobać. Żaneta nie jest zainteresowana jego propozycją, bo, jak twierdzi, nie zamierza już nigdy siadać za kierownicą. Ewa uważa, że przyjaciółka zbyt ostro potraktowała Szulca, który najwyraźniej stara się o jej względy. Jakiś czas później Żaneta dzwoni do Wojtka i oznajmia iż chętnie wybierze się z nim na obiad. On jeszcze raz próbuje namówić ją, żeby zechciała obejrzeć auto. Żaneta jest jednak nieugięta. Szulc ucieka się do podstępu - po wyjściu z restauracji zaczyna udawać ostrą reakcję alergiczną. Żaneta bez chwili wahania siada za kierownicą jego auta, aby zawieść go na pogotowie. Wojtek w końcu przyznaje się, że symulował, bo chciał uświadomić jej, że świetnie radzi sobie z prowadzeniem samochodu. Żaneta wścieka się i krzyczy na niego. Wojtek, niewiele się zastanawiając, zamyka jej usta gorącym pocałunkiem. Żaneta jest kompletnie zaskoczona, lecz po chwili oddaje mu namiętny pocałunek…
Zieliński przynosi Włodkowi fachowo naprawioną marynarkę. Wyjaśnia, że trochę ją przerobił i powinna teraz lepiej leżeć. Zięba jest pod wrażeniem. Tadeusz opowiada mu o swojej pracy i domu w Toskanii. Proponuje, żeby Ziębowie odwiedzili go. Włodek zapala się do tego pomysłu. W międzyczasie zjawia się Maria. Przyznaje, że propozycja Tadeusza jest kusząca. Daje jednak mężowi do zrozumienia, żeby nie podejmował decyzji, zanim nie porozmawiają o tym. Zięba przypomina żonie iż od dawna marzyli o wyjeździe do Włoch. Jego zdaniem to może być ostatnia okazja do przeżycia takiej przygody. Uważa, że powinni przyjąć zaproszenie Tadeusza. Mogą zrewanżować się koledze zabierając go do Kopciów i pokazując prawdziwą polską wieś. Maria studzi zapał męża - nigdzie nie zamierza wyjeżdżać. Jakiś czas później w barze zjawia się Zieliński. Wręcza Włodkowi przewodnik po Toskanii i prosi, żeby zaplanowali z żoną, co chcą zobaczyć. Chwilę potem odwiedza w domu Marię. Chce dowiedzieć się, jaka jest prawdziwa przyczyna jej odmowy przyjazdu do Włoch. Kiedy dowiaduje się, że Włodek nie wie o tym, co ich kiedyś łączyło, nabiera przekonania że Maria ciągle żywi do niego uczucie. Ziębowa łamiącym się głosem prosi go, żeby zostawił ją w spokoju. Tadeusz uważa, że powinni dać sobie szansę… Wychodząc prosi Marię, żeby to przemyślała. Widać, że ta rozmowa zrobiła na Zielińskim wrażenie. Zauważa to również Włodek. Niczego nieświadom zapewnia, że zdoła przekonać żonę. Tadeusz prosi go, żeby nie robił nic na siłę.Zięba pokazuje żonie przewodnik po Toskanii. Wzburzona Maria oznajmia, że dobrze jej z nim w Polsce i do żadnych Włoch nie pojedzie…
Smolny wybiera się na prezentację kampanii promującej pismo Kingi. Jest niemile zaskoczony, kiedy dowiaduje się, że Brzozowska też została zaproszona przez dyrektora. Kinga jest niepocieszona, kiedy okazuje się, że Smolny usunął z prezentacji elementy, które w swoim projekcie uznała za kluczowe. Między nią a Krzysztofem dochodzi do gwałtownej dyskusji, która w końcu przeradza się w sprzeczkę. Dyrektor uważa, że należy zaufać Kindze. Postanawia powierzyć jej nadzór nad kampanią, gdyż jako kobieta, zna lepiej potrzeby kobiet. Zapewnia Smolnego, że nie jest to zagrożenie dla jego stanowiska, który pozostaje szefem i ma stworzyć swojej podwładnej odpowiednie warunki do wywiązania się z zadania. Kinga tłumaczy się Smolnemu, że nie byłoby całej tej niezręcznej sytuacji, gdyby ją uprzedził o zmianie koncepcji. Smolny siląc się na uprzejmość zapewnia, że nic się nie stało. Dodaje, że wszystkim w wydawnictwie zależy, żeby magazyn był strzałem w dziesiątkę..
Sebastian przychodzi po Antosię. Dziewczynka nie wita go już tak wylewnie, jak kiedyś. Cieszy się, że ze szkoły odbierze ją tata. Sebastian mówi jej, że dzisiaj dowiedzą się, czy będzie miała braciszka czy siostrzyczkę.Adam odbiera córeczkę ze szkoły i proponuje wypad na lody. Dziewczynka nieśmiało mówi, że była wczoraj na lodach z Sebastianem. Martwi się, że sprawiła tacie przykrość. Mówi, że bardzo go kocha i dodaje, że wszystko będzie dobrze. Roztocki jest bardzo wzruszony. Antosia nie chce się z nim rozstawać. Adam zapewnia ją, że kiedy tylko zechce, może do niego zadzwonić.Weronika mówi Antosi, że będzie miała braciszka. Dziewczynka przyjmuje tę nowinę bez entuzjazmu - jest bardzo markotna. Wyznaje, że chce mieszkać z tatą. Przykro jej, że on nie ma nikogo i jest taki smutny…
Nicole dostaje z ambasady wiadomość, że znaleziono jej paszport. Mikołaj prosi Romana, żeby pożyczył mu około trzech tysięcy złotych - chce kupić Nicole bilet do Stanów. Hoffer obiecuje mu pomóc. Po południu Roman zamyka się w kuchni, żeby przygotować niespodziankę. W końcu zaprasza domowników i tryumfalnie oznajmia, że specjalnie dla Nicole serwuje amerykański obiad - stół zastawiony jest misami pełnymi frytek i stertą hamburgerów. Mikołaj jest zachwycony gestem Romana. Kiedy Nicole i Honorata zostają same, dziewczyna opowiada, jak doszło do ślubu z Mikołajem. Wyjaśnia, że przez dwa tygodnie żyli ze sobą jak w bajce. Kiedy wyruszyli do Las Vegas Michał zaproponował, żeby – jak wszystkie pary – wzięli tam ślub. Potem wyjechał i miał wrócić niebawem, ale ciągle coś stało na przeszkodzie. Dlatego postanowiła wsiąść w samolot i sama przyjechać do swojego ukochanego mężczyzny. Honorata wzruszona tą opowieścią, przytula dziewczynę…