Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Wiktor przychodzi do ojca Anki. Uświadamia mu, że to, co zrobili z żoną było bardzo egoistyczne. Budzyński przyznaje, że postąpili bardzo źle, choć wówczas wydawało im się, że to jedyne dobre rozwiązanie. Przeprasza Wiktora, że tak się stało. Strzelecki wypytuje go o Joannę. Jakiś czas później zjawia się u niej osobiście. Nie może uwierzyć, że ta piękna dorosła kobieta, która przed nim stoi to jego dziecko, o którym istnieniu nie wiedział tyle lat. Ojciec i córka wzruszeni padają sobie w objęcia. Strzelecki przeprasza Joannę, że zdenerwował się podczas ich pierwszego spotkania. Wyznaje, że czuł się jak ofiara spisku, a dopiero potem dowiedział się, że i ona była oszukiwana przez całe życie. Chce jak najwięcej dowiedzieć się o niej - tyle go ominęło. Joanna uszczęśliwiona zapewnia, że wiele rzeczy da się jeszcze nadrobić. Bergowa opowiada mężowi o wizycie ojca. Jest bardzo szczęśliwa, że okazał się tak sympatycznym i ciepłym człowiekiem. Uświadamia sobie, że nawet nie zapytała go, czy ma rodzinę. Chciałaby jednak bardzo, żeby polubili się na nowo z Anną. Postanawia urządzić spotkanie rodzinne, zapewniając przy tym męża, że nie chodzi jej o swatanie ich. Bogdan uważa, że wspólny obiad to doskonały pomysł. Joanna mówi mamie, że widziała się z Wiktorem. Przekonuje, że powinni spotkać się razem. Anka jest szczęśliwa, że Wiktor odnalazł córkę i chce ją poznać. Sama jednak nie chce się z nim spotykać. Uważa, że to niepotrzebne, ale Joanna wie swoje i czuje, że przekona mamę… Pracownica fundacji mówi Elżbiecie, że rodzice ich podopiecznych domagają się zwolnienia Morawskiego i nie chcą puścić swoich pociech na kolonie, na których ma być opiekunem. Przyznaje, że rozumie ich obawy. Elżbieta wpada na myśl, że Morawski powinien złożyć pozew o zniesławienie. Wówczas mama Amelki musiałaby publicznie go przeprosić i w ten sposób zostałby oczyszczony z zarzutu.
Podczas zajęć tanecznych Adam prosi Julkę na środek i na jej przykładzie pokazuje dzieciom, jak prawidłowo powinny się poruszać grając łabędzie. Chwali grację dziewczynki, a na ucho mówi jej, że powinna chodzić nad staw i obserwować te piękne ptaki. Igor przychodzi po córkę do szkoły, lecz nie zastaje jej tam. Nowak robi wychowawczyni wyrzuty, że nie dopilnowała Julki Adam z oddali obserwuje go w czasie rozmowy z nauczycielką. Zadowolony idzie w stronę parkowego stawu, nad którym zastaje Julkę wpatrzoną w łabędzie. Nauczyciel opowiada jej historię z „Jeziora łabędziego”, a po chwili dodaje, że tata szukał jej i był zły, że wyszła sama ze szkoły. Stwierdza, że może zezłościć się jeszcze bardziej, gdy dowie się, że poszła sama nad staw obserwować ptaki. Proponuje, żeby wymyślili jakąś inną wymówkę, a staw pozostanie ich tajemnicą. Jednak dziewczynka mówi, że nie okłamuje rodziców…Elżbieta zaalarmowana przez Igora przychodzi do szkoły. Podobnie jak partner jest bardzo zaniepokojona zniknięciem córki. Po niedługim czasie zjawia się Adam z Julką. Wyjaśnia, że znalazł małą w sklepie nieopodal, jak kupowała coś do picia, a ponieważ wiedział, że jej szukają, natychmiast ją przyprowadził. Elżbieta nie potrafi nawet wyrazić, jak bardzo jest mu wdzięczna. Igor nie zwraca na Adama najmniejszej uwagi. Wieczorem wyznaje Elżbiecie, że nauczyciel Julki strasznie go wkurza. Marcinkowa zalotnie przytula się do niego i zapewnia, że nie ma powodu być zazdrosnym o jej dawnego chłopaka...
Kinga oznajmia mężowi, że powinni uzgodnić ze sobą parę rzeczy w związku z rozwodem. Oczekuje, że Michał wyprowadzi się z ich mieszkania. Ten nie chce nawet o tym słyszeć. Uświadamia żonie, że to ona zrezygnowała z rodziny, a więc sama powinna odejść i zostawić mu Ignasia. Brzozowska nie ma siły kłócić się z mężem. Tłumaczy, że to nie jej wina, że nie jest z nim szczęśliwa. Ignaś dopytuje ojca, jak było na randce z mamą. Jest wielce zaniepokojony, gdy ten wyjaśnia, że to nie była randka, tylko poważna rozmowa, która może wiele zmienić w ich życiu. W końcu wyznaje synowi, że mama chce rozwodu. Chłopiec oznajmia, że nie zgadza się na takie rozwiązanie. Kinga podczas spotkania z Wawrzyniakiem kilkakrotnie dostaje telefon z numeru męża. Gdy w końcu go odbiera, okazuje się, że to Ignaś. Chłopiec błaga mamę, żeby się nie rozwodziła z tatą. Brzozowska, bardzo poruszona, prosi Tymona, żeby dokończył prezentację. Tłumaczy klientowi, że ma pilną sprawę. Na osobności wyjaśnia Życińskiemu, że rozwodzi się z mężem i musi wyjaśnić tę sprawę synowi. Tymon zapewnia, że gotów jest we wszystkim jej pomagać, gdyż czuje się odpowiedzialny za jej decyzję. Kinga uświadamia mu, że to nie z jego powodu ją podjęła. Wyjaśnia, że po prostu nie kocha już męża i nie chce dłużej z nim być. Brzozowska jest bardzo zaskoczona, kiedy po powrocie do domu dowiaduje się od męża, że syn, który przed paroma minutami prawie płakał rozmawiając z nią, wyszedł pobawić się do kolegi. Wyrzuca Michałowi, że powiedział synowi o rozwodzie. Tłumaczy, że taką rzecz powinni mu przekazać obydwoje. Brzozowski wyznaje żonie, że ona i Ignaś są całym jego życiem. Kinga stwierdza ze złością, że to pewnie dlatego stał się taki nudny. Oznajmia, że rozwiodą się tak czy inaczej i oczekuje że zrobią to na spokojnie. Michał nie może uwierzyć, że kobieta, z którą żył tyle lat i którą kochał okazała się tak zimną i wyrachowaną zołzą. Ignaś niepokoi się, co będzie, jak rodzice się rozwiodą. Kinga zapewnia syna, że dla niej i taty zawsze pozostanie największym skarbem...