Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Ojciec Joanny oznajmia, że chce jechać do domu i przygotować wszystko na powrót mamy. Podobnie jak córka uważa, że matka nie powinna dłużej być w szpitalu, z dala od bliskich. Joanna zapewnia go, że jak tylko mama zostanie wypisana, pojedzie z nią do domu i zostanie z nimi tak długo, jak będzie potrzeba. Lekarz mówi Joannie, że jego zespół rozważa poddanie pacjentki radioterapii. Od razu rozwiewa nadzieje Bergowej tłumacząc, że terapia ta nie wyleczy jej matki, a jedynie może trochę przedłużyć jej życie. Zaznacza, że pacjenci różnie reagują na radioterapię i nie zawsze czują się po niej lepiej. Mama Joanny uważa, że nie ma sensu poddawać się leczeniu. Krystyna tłumaczy córce, że i tak nie unikną tego, co musi się stać, a podtrzymywanie jej na siłę przy życiu byłoby uciążliwe zarówno dla niej jak i rodziny. Joanna nie może wprost uwierzyć, że mama mówi takie rzeczy. Krystyna natychmiast ją uspokaja i zapewnia, że zrobi wszystko, czego zechce. Kiedy Kasia jest sama w domu, przychodzi jakaś kobieta. Nieznajoma wyjaśnia dziewczynie, że jest siostrą Joanny. Nie jest zaskoczona, kiedy ta wyznaje jej, że do niedawna nie wiedziała o jej istnieniu. Jest wesoła i bezpośrednia. Szybko nawiązuje z Kasią dobry kontakt. Ofiarowuje jej naszyjnik własnej roboty. Prosi, żeby mówiły sobie po imieniu. Kasia nie może zrozumieć, dlaczego Joanna nigdy o niej nie wspominała. Anna tłumaczy jej, że jest kilkanaście lat starsza od siostry. Mówi, że wcześnie opuściła rodzinny dom i nigdy nie miały okazji się do siebie zbliżyć. Dodaje, że Asia nie zaprosiła jej nawet na swój ślub. Po chwili Joanna wraca wraz z mężem. Ania wita się z nią bardzo czule, lecz Bergowa zachowuje dystans. Z miejsca zaczyna robić siostrze wyrzuty, że od razu nie pojechała do mamy do szpitala. Nie jest zachwycona, kiedy Bogdan proponuje szwagierce, żeby zatrzymała się u nich… Świątek przychodzi do Norberta. Zdenerwowany pokazuje mu wezwanie z sądu. Chłopak tłumaczy mężczyźnie, że będzie musiał udowodnić przed sądem, że się zmienił, przestał pić i może zajmować się dziećmi. Dodaje, że w tej sytuacji rozprawa jest nieunikniona. Mężczyzna boi się, że nie zdoła przekonać sądu, że nadaje się na ojca. Prosi Norberta, żeby poręczył za niego przed sędzią. Wpada w złość, gdy chłopak mówi mu, że to nic nie da. Wyrzuca mu, że potrafi tylko gadać, a kiedy mógłby pomóc, umywa ręce. Klara jest bardzo smutna z powodu rozłąki z rodzeństwem. Norbert tłumaczy jej, że musi być cierpliwa, aż sąd uzna, że jej ojciec może nadal się nimi opiekować. Dziewczyna wątpi w to, że tata wytrzyma – uważa, że już zaczął pić. Owczarek zapewnia, że jej ojciec jest trzeźwy i naprawdę stara się, żeby odzyskać dzieci. Wręcza dziewczynie telefon komórkowy i prosi żeby dzwoniła do niego w razie jakichś problemów, lub gdyby po prostu chciała pogadać. Norbert żali się przyjaciołom, że sytuacja Klary i jej rodzeństwa nie wygląda różowo i pewnie niełatwo będzie przekonać sąd i kuratora, że ich ojciec może się nimi opiekować. Przyjaciele zgodnie stwierdzają, że powinni pomóc Świątkowi. Postanawiają odmalować i posprzątać jego mieszkanie, tak aby kurator wystawił mu pozytywną opinię. Norbert jest bardzo podniesiony na duchu postawą przyjaciół. Ekipa remontowo-porządkowa pod dowództwem Norberta zjawia się w mieszkaniu Świątka i natychmiast zabiera się do pracy. Mężczyzna jest pod wielkim wrażeniem. Przygotowuje dla młodych skromny poczęstunek. W czasie przerwy w pracy niespodziewanie zjawia się kuratorka. Świątek zmieszany zaczyna się plątać w wyjaśnieniach. W końcu pod wpływem sugestii Elizy tłumaczy, że zamówił właśnie ekipę remontową, żeby przygotować mieszkanie na powrót dzieci. Kuratorka jest pod dużym wrażeniem... Krzysztof wraz z Danielem i Tomkiem próbują ustalić rolę Gwiazdy w aferze gruntowej. Dochodzą do wniosku, że ktoś chciał go wrobić. Postanawiają sprawdzić dwóch biznesmenów – o których informacje dostali od urzędnika. Młody Nowak przychodzi do byłego geologa wojewódzkiego, za którego kadencji zlecano badania gruntów skupowanych przez biznesmenów. Burski utrzymuje, że nie pamięta, o jakie grunty chodzi i czego dotyczyły badania, które przeprowadzono dwa lata temu. Po chwili jednak stwierdza, że na pewno wszystko odbyło się zgodnie z prawem i dodaje, że chodziło o jakąś dużą inwestycję, być może budowę lotniska. Po rozmowie z geologiem Tomek dzwoni do Krzysztofa i mówi mu, że grunty były przeznaczone pod inwestycję. Zapewnia, że wkrótce dowie się, kto zlecił ekspertyzy. Nowak nie wie, że jacyś dwaj mężczyźni obserwują go z samochodu. Krzysztof z zespołem dalej bada sprawę przekształconych nielegalnie działek. Wszyscy zgodnie stwierdzają, że na tak rozległym terenie aż się prosi o jakąś naprawdę dużą inwestycję. Być może rzeczywiście chodzi o lotnisko, o którym wspominał geolog. Igor wpada na pomysł, żeby sprawdzić, o czym pisały media dwa lata temu, gdy przeprowadzana była ekspertyza tych terenów. Krzysztof niecierpliwi się, że Burski jeszcze się nie odezwał i nie potwierdził informacji dotyczących problematycznych terenów. Tomek decyduje się w końcu zadzwonić do niego. Mężczyzna oznajmia, że nie pamięta już tamtej sprawy i ostrzega Nowaka, że jeśli nadal będzie go nękał, zgłosi to na policję. Igor pokazuje Smolnemu stary numer Kraju z artykułem o projekcie największego w europie centrum logistyczno-handlowego. Fotografia obok przedstawia Czerwińskiego – milionera i biznesmena, który był tam zatrudniony w charakterze konsultanta. Sprawa jednak w końcu ucichła i media przestały się nią zajmować. Smolny słusznie zauważa, że artykuł i zdjęcie nie są żadnym dowodem w sprawie. Zgadza się z Igorem, że należy przycisnąć Burskiego. Całej rozmowie z zaciekawieniem przysłuchuje się Przemek… Mężczyźni, którzy wcześniej obserwowali Tomka, zaczajają się przy Wspólnej. Gdy Przemek wychodzi z domu, dzwonią do swojego szefa. Ten zleca im porwanie chłopaka...