W odcinku 2736

Danka, Janusz i  Marek
Danka, Janusz i Marek

Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL

Kamil ma koszmary związane z czekającym go dzisiaj egzaminem specjalizacyjnym z transplantologii. Budzi się zlany potem. Zuza zapewnia męża, że świetnie sobie poradzi. Ostrowski niespokojny czeka przed gabinetem, w którym odbywa się egzamin jego przyjaciela. Po jakimś czasie Kamil wychodzi z pokoju i zdenerwowany mówi mu, że nie potrafi ocenić, jak mu poszło. Boi się, że egzaminatorzy, a zwłaszcza sławny profesor Dziubka, nie jest zachwycony jego wiedzą. Przyznaje, że trochę się zaplątał przy jednym pytaniu. Po chwili zjawia się profesor Dziubka i oznajmia Kamilowi, że zdał z najlepszą notą. Na stronie mówi Ostrowskiemu, że powinien jak najszybciej pozwolić Hofferowi samodzielnie przeprowadzać transplantacje. Zuza gratuluje mężowi sukcesu. Podczas spaceru z żoną Kamil jest w świetnym nastroju. Wygłupiając się i dokazując niefortunnie upada z ławki w parku i łamie rękę w kilku miejscach. Po wizycie w szpitalu i założeniu gipsu, dzwoni do Ostrowskiego, żeby powiedzieć mu co się stało. Okłamuje szefa, że potrącił go rowerzysta i dodaje, że przez co najmniej kilka tygodni nie będzie mógł operować…

Rankiem w redakcji VIPlotka zjawia się jakiś mężczyzna. Jest wyraźnie przestraszony. Gdy dowiaduje się, że redaktora naczelnego nie ma jeszcze w pracy, wręcza Tomkowi teczkę z jakimiś dokumentami i prosi, żeby koniecznie przekazał ją swojemu szefowi. Daje do zrozumienia, że zawarte w niej dokumenty dotyczą bardzo ważnej sprawy, która musi zostać upubliczniona. Nie zostawia żadnego kontaktu do siebie, tylko wychodząc zaznacza, że sam się skontaktuje z redakcją w stosownym czasie. Kiedy jakiś czas później Krzysztof zjawia się w redakcji, Tomek zaaferowany mówi mu, że w jego ręce trafiły niezbite dowody przekrętów związanych wykupem za bezcen gruntów, które potem sprzedawane były za horrendalne sumy. Uważa, że koniecznie należy zająć się tym tematem. Smolny poleca swoim współpracownikom – Tomkowi, Danielowi i Tymonowi sprawdzić autentyczność dokumentów zawartych w teczce. Smolny spotyka się z mężczyzną, który dostarczył teczkę do redakcji. Uświadamia mu, że nie może zająć się tematem nie wiedząc, skąd pochodzą dokumenty. Mężczyzna wyjaśnia, że jest urzędnikiem w ministerstwie. Daje Krzysztofowi swój numer telefonu, ale nie przedstawia się. Tłumaczy, że sprawa dotyczy wysoko postawionych osobistości, które normalnie są nie do ruszenia. W końcu, naciskany przez Smolnego, wyjawia swoje nazwisko. Stwierdza, że nie może patrzeć na przekręty, które widzi w swoim urzędzie. Chce, żeby oszuści zostali zdemaskowani i ukarani. Daje Smolnemu tydzień na opublikowanie artykułu. Ostrzega, że w przeciwnym razie przekaże dokumenty innej redakcji. Okazuje się, że wszystkie zdjęcia i dokumenty są autentyczne. Smolny uświadamia współpracownikom, że potrzebują dowodów z jeszcze innego źródła, aby nikt nie mógł się do nich przyczepić. Dodaje, że artykuł musi ukazać się w ciągu tygodnia. Danuta, tuż po przebudzeniu, orientuje się, że w domu nie ma Janusza. Robi się jej przykro, że kochanek wyszedł bez pożegnania. Po chwili jednak, ku jej radości, Janusz wraca z zakupami. Jakiś czas później po wspólnym śniadaniu odwozi Danutę do pracy. Gosia zauważa mamę i jej znajomego czule żegnających się przed szkołą. Na osobności zaciekawiona wypytuje ją o szczegóły. Zimińska, choć nieco zawstydzona, nie ukrywa, że spędziła z Januszem noc i dodaje, że być może dzisiaj to powtórzy. Wieczorem Danuta szykuje się na randkę z Januszem, gdy niespodziewanie zjawia się u niej Marek. Zimiński wręcza jej piękny bukiet róż i dziękuje za to, co dla niego zrobiła. Wyjaśnia zaskoczonej Danucie, że po ich ostatniej rozmowie otrząsnął się i zaczął znowu normalnie funkcjonować. Po chwili zjawia się Janusz. Sytuacja staje się niezręczna. Danuta, grzecznie acz stanowczo, daje byłemu mężowi do zrozumienia, że powinien już pójść. Marek ignoruje Janusza. Na odchodnym mówi Danucie, że w razie potrzeby zawsze może liczyć na jego pomoc. Zimińska przeprasza Janusza za sytuację, której był świadkiem. Mężczyzna oddycha z ulgą, gdy Danuta mówi mu, że nigdy nie wróci do byłego męża. Marek przegląda zdjęcia z chrzcin wnuka, ze szczególnym wzruszeniem przyglądając się fotografiom byłej żony. Po chwili słyszy dzwonek do drzwi. Jest w szoku, gdy po ich otwarciu zastaje tam kobietę wyglądającą niemal identycznie, jak Natalia. Natychmiast bez słowa zamyka drzwi sądząc, że było to przywidzenie...

podziel się:

Pozostałe wiadomości