W odcinku 2735

Danka, Janusz i  Marek
Danka, Janusz i Marek

Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL

Marek wraca do pracy w restauracji. Dębkowie witają go bardzo serdecznie. Oboje są mile zaskoczeni, że ich przyjaciel wziął się w końcu za siebie i wyszedł do ludzi. Zimiński wyznaje im, że to wszystko zasługa Danusi, która w kilku słowach potrafiła postawić go do pionu. Danuta szykuje się przed wyjściem do operetki. Janusz przygląda się jej z zachwytem. Zastanawia się, jak udało jej się przekonać jego siostrę, żeby nie przenosiła Jerzyka do innej szkoły. Stwierdza, że Danusia naprawdę jest wyjątkowa, o czym wiedział od pierwszego spotkania. Kochankowie zaczynają się całować i ostatecznie rezygnują z wypadu do teatru. Jakiś czas później, leżąc razem w łóżku, słyszą dzwonek do drzwi. Danuta jest przekonana, że to Gosia. Nie chce, żeby córka zobaczyła ją w takiej sytuacji. Tymczasem pod drzwiami stoi Marek z bukietem kwiatów dla byłej żony. Słysząc jednak szepty i chichoty, wśród których wyraźnie rozpoznaje głos mężczyzny, rozczarowany odchodzi... Do Darka dzwoni Olczykowa. Żbik odbiera telefon w obecności Anety i umawia się z klientką na spotkanie. Siwkówna oburzona każe mu się wytłumaczyć, dlaczego zgodził się reprezentować żonę jej stryja. Darek spokojnie wyjaśnia, że tylko w ten sposób mają szansę na szybkie i możliwie bezbolesne zakończenie tej sprawy. Aneta absolutnie nie chce się zgodzić na jakiekolwiek ustępstwa, uważa bowiem, że Olczykowa nie ma żadnych praw do spadku po jej stryju. Żbik uświadamia kochance, że jeśli chce szybko przejąć fortunę stryja, musi zgodzić się na niewielki procent dla jego żony, która ewidentnie jest zdecydowana walczyć o swoje prawa do spadku po mężu. Jeśli się nie dogadają, wówczas proces potrwa latami a w tym czasie wypłata spadku będzie wstrzymana. Darek przekonuje Olczykową, żeby – zamiast mścić się na Anecie przeciągając w nieskończoność sprawę spadkową – pomyślała o tym, co może uzyskać dla siebie z majątku męża. Proponuje, żeby zażądali miliona złotych ze spadku, z czego ostatecznie, po pertraktacjach, dostaną połowę. Zapewnia klientkę, że Aneta zgodzi się na taki układ, bo wie, ile takie sprawy mogą się ciągnąć w sądzie. Agnieszka stanowczo odradza Anecie negocjacje z Olczykową. Nim jednak zdąży przedstawić swoje argumenty w jej kancelarii zjawia się żona Olczyka ze Żbikiem, którego przedstawia, jako swojego pełnomocnika. Darek natychmiast przechodzi do rzeczy. Sytuacja jest nerwowa, ale Żbik i Aneta zachowują twarz pokerzysty. W końcu strony dochodzą do porozumienia. Po wyjściu gości Olszewska zaczyna rzucać gromy na Żbika. Jest zdumiona, gdy Aneta nakazuje jej, by przestała obrażać jej narzeczonego.Żbik gratuluje Anecie, że tak świetnie odegrała swoją rolę. Siwkówna stwierdza, że i jemu kłamstwo przyszło bardzo łatwo. Po chwili poważnieje i oznajmia Darkowi, że może robić, co zechce, ale nigdy nie wolno mu jej oszukiwać. ..

Różalski odrzuca projekt kampanii autorstwa Romy i Bartka. Na korytarzu Domagała i jego zespół spotykają Kingę i Tymona. Obie strony nie kryją zdziwienia swoją obecnością. Wkurzony Maciej próbuje podkopać wiarygodność Brzozowskiej przypominając o jej zdradzie, lecz Różalski oznajmia, że nie interesują go plotki.Maciejowi wydaje się dziwne, że Kinga nie współpracuje z Kmiecikiem. Nie rozumie, dlaczego zrobiła przekręt, a teraz sama walczy na rynku. Zaczyna podejrzewać, że być może niesłusznie zwolnił tak świetnego pracownika. Roma wmawia mężowi, że Kinga cały czas manipulowała nim i stwierdza, że powinien docenić ludzi, których ma w swoim zespole. Maciej uważa, że nie ma się z czego cieszyć. Stwierdza, że Bartek bardzo zawiódł podczas dzisiejszej prezentacji…Kinga i Tymon po spotkaniu z klientem relaksują się popalając trawkę. Brzozowska opowiada koledze, jak została wrobiona i straciła pracę oraz zaufanie wspólnika. Tymon stwierdza, że to zbada kto wysłał maila w jej imieniu. Po chwili Kinga dostaje telefon od Różalskiego, który prosi ją o jak najszybsze spotkanie. Kinga, z wielkim apetytem zajadając się pierożkami, oznajmia Różalskiemu, że jest mężatką i nie życzy sobie, żeby składał jej jakiekolwiek propozycje. Mężczyzna, szczerze zaskoczony jej niecodziennym zachowaniem stwierdza, że to wielka szkoda, bo bardzo podobał mu się jej projekt i liczył, że poprowadzą kampanię. Brzozowska natychmiast się reflektuje i przeprasza, że mylnie odczytała jego intencje. Wciąż jednak trudno zachować jej powagę. Kinga przychodzi do Tymona i uradowana oznajmia mu, że dostali zlecenie. Tymon nie kryje radości. Po chwili mówi Brzozowskiej, że włamał się na serwer agencji i odkrył, że mail, który kosztował ją utratę honoru oraz pracy, został wysłany z komputera należącego do Romy Lenarskiej….

podziel się:

Pozostałe wiadomości