Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Żanecie nie podoba się, że córka tyle czasu spędza przed komputerem. Mania od rana przegląda komentarze pod swoimi zdjęciami na portalu społecznościowym. Markotnieje, gdy zauważa, że jeden z kolegów w bardzo nieprzychylny sposób wyraził się o jej urodzie. Jakiś czas później spotyka go przed szkołą. Chłopak mówi jej, że wykasuje swój komentarz, jeśli ona usunie ten, w którym nazwała go kretynem, dlatego że połknął kapsułkę do prania. Janek z dumą oznajmia, że za swój wyczyn dostał mnóstwo lajków i radzi koleżance, żeby brała z niego przykład. Dodaje że odpuści złośliwości, jeśli ona zrobi to samo i publicznie wyrazi swoją aprobatę dla niego. Na osobności Mania mówi koleżance, że nie zamierza wchodzić w dyskusje z Jankiem. Wojtek pojawia się na egzaminie z prawa jazdy. Wpada w panikę, gdy okazuje się, że ma jechać z tym samym egzaminatorem, który ostatnio go oblał. Chce się szybko wycofać, lecz egzaminator głośno zaprasza go do wozu. Tym razem Wojtek nie jest już tak gadatliwy i pewny siebie. Wytęża uwagę, żeby nie popełnić najmniejszego błędu.Szulc wraca do domu i z dumą oznajmia, że zdał egzamin. Żaneta szczerze mu gratuluje. Tymczasem Mania zauważa pod swoim zdjęciem kolejny obraźliwy wpis Janka. Jest tym bardzo zasmucona…Robert bardzo się denerwuje przed rozprawą w sądzie. Obawia się, że zostanie obarczony winą za zły stan psychiczny byłej żony, a kurator nie wyda mu dobrej opinii. Weronika stara się dodać mu otuchy. Agnieszka jest dobrej myśli. Zwraca uwagę, że Olga nadal jest na oddziale psychiatrycznym i nie może sprawować opieki nad synem. Liczy, że uda się rozpatrzyć sprawę zaocznie i zakończyć proces już dzisiaj.Nieoczekiwanie Olga osobiście stawia się w sądzie. Robert zaskoczony pyta ją, czy dostała wypis ze szpitala. Nina ubiega siostrę i odpyskowuje coś szwagrowi, na co on oznajmia, żeby się nie wtrącała. Nina reaguje agresywnie. Olszewska szybko ucina dyskusję i odciąga swojego klienta na bok. Przed sądem siostra Olgi wystawia Robertowi bardzo nieprzychylną opinię. Natomiast Olga zeznaje, że to przez byłego męża doznała załamania nerwowego. Potwierdza słowa siostry na temat jego zaborczego temperamentu i skarży się, że Robert nieustannie wtrąca się w jej życie. Utrzymuje, że to on uderzył ją w głowę. Robert nie wytrzymuje i zdenerwowany krzyczy, że to kłamstwo. Olszewska natychmiast go uspokaja i zgłasza sprzeciw. Stwierdza, że to Olga jest agresywna, a jako dowód przedstawia wyniki obdukcji Roztockiej. Sędzina odracza sprawę do następnego dnia. Po wyjściu z sali rozpraw Tadeusiak podbiega do byłej żony i zdenerwowany robi jej wyrzuty, że kłamała. Jest pewien, że to Nina namówiła ją do tego. Tymczasem Staś niepokoi się, co z nim będzie. Przytula Roztocką i mówi jej, że chciałby zostać z nią i tatą. Tadeusiak obawia się, że wyniki obdukcji nie przekonają sądu i dostanie ograniczenie praw rodzicielskich. Zastanawia się, czy powinien posłuchać Agnieszki i zgodzić się, żeby Staszek zeznawał. Nie chce narażać go na kolejny stres. Jest przerażony widząc, że jego syn staje się coraz bardziej zalękniony…Marek mówi córce, że nie chciałby zabierać Szymka na pogrzeb Natalii, ale nie ma go z kim zostawić. Gosia zgadza się zająć maleństwem, mimo że ma zaplanowane zajęcia w szkole. Zapewnia ojca, że mama to zrozumie i znajdzie jakieś zastępstwo na jutro. Zimiński jest bardzo wdzięczny córce. Danka bez problemu zgadza się zwolnić córkę z jutrzejszych zajęć. Uważa jednak, że Marek powinien poszukać stałej opiekunki do dziecka. Rozmawiając z Gosią na szkolnym korytarzu, zauważa słaniającego się ucznia, który chwilę potem traci przytomność. Wkrótce chłopak zostaje zabrany do szpitala. Zimińska podejrzewa, że przyczyną zasłabnięcia chłopaka były narkotyki. Wypytuje Janusza, czy nie zauważył czegoś dziwnego w zachowaniu swojego siostrzeńca. Wyjaśnia, że jego Jerzyk należy do paczki, którą podejrzewa o eksperymentowanie ze środkami odurzającymi. Janusz nie bierze jej słów na poważnie. Opowiada Danucie, jak Jerzyk przekonał swoją mamę, by rzuciła palenie. Stwierdza, że chłopak jest bardzo rozsądny. Danuta uświadamia mu, że pozory często bywają mylące. Wyznaje, że jej młodsza córka też brała narkotyki, choć nikt by się tego po niej nie spodziewał. Po chwili przeprasza Janusza, że zamęcza go opowieściami o swoich porażkach. Jest bardzo zaskoczona i zmieszana, gdy ten znienacka całuje ją w usta. Szybko wycofuje się z niezręcznej sytuacji. Jakiś czas później jednak, żegnając się z gościem, daje mu do zrozumienia, że nie ma żalu o to, co zrobił. Tuż po wyjściu Janusza podekscytowana pisze do niego SMS-a, w którym zapewnia, że było to bardzo miłe spotkanie...