Cały odcinek > obejrzysz bez opłat w PLAYER.PL
Rankiem, po powrocie z zakupów, Krzysztof dowiaduje się od Kuby, że Przemek godzinę temu wyszedł z domu. Jest wściekły. Podejrzewa, że syn znowu ukradł Kubie pieniądze i zwiał. Chłopak zapewnia, że nic mu nie zginęło. Daje Smolnemu do zrozumienia, że jest zbyt surowy dla swojego syna. Krzysztof bezskutecznie próbuje skontaktować się z synem. Jakież jest jego zdumienie, gdy po przyjściu do redakcji zastaje go tam pracującego. Jest jeszcze bardziej zdziwiony, gdy Przemek oznajmia, że skończył to, co miał na dziś do roboty i właśnie idzie do szkoły. Smolny proponuje, żeby na wieczór zaprosili Grześka i obejrzeli mecz, jak za starych, dobrych czasów. Po wyjściu chłopaka Tomek mówi Krzysztofowi, że Przemek jest naprawdę zdolnym i sumiennym pracownikiem. Po lekcjach w szkole zjawia się Paula radośnie witana przez kolegów z klasy. Tłumaczy, że starzy kazali jej nadrobić zaległości i powinna już dzisiaj zacząć naukę. Przemek natychmiast proponuje, że jej pomoże. Kuba zastaje w swoim pokoju Przemka i Paulę całujących się namiętnie. Przemek próbuje go spławić, lecz Kuba oznajmia, że to jego pokój, a poza tym jest głodny. Okazuje się jednak, że Basia nie zostawiła nic do odgrzania. Paula przygotowuje dla chłopaków naleśniki. W międzyczasie zjawia się Krzysztof. Dziewczyna przedstawia mu się, a po chwili zbiera do wyjścia. Na odchodnym mówi Przemkowi, że powinni się jeszcze spotkać i dokończyć naukę. Na ucho szepcze mu, że mogą to zrobić jutro na imprezie. Po wyjściu dziewczyny Przemek mówi ojcu, że Paula jest modelką i często opuszcza lekcje. Przed oglądaniem meczu Przemek prosi tatę, żeby uchylił karę i pozwolił mu wybrać się z Paulą do kina. Smolny jest jednak nieugięty. Zapewnia syna, że dziewczyna to zrozumie i nie da mu kosza….
Nina zaczepia Stasia przed szkołą. Mówi mu, że jest już dużym chłopcem i powinien wiedzieć, co naprawdę stało się mamie. Twierdzi, że przez tatę jego mama znalazła się w szpitalu. Wręcza chłopcu list od Olgi. Do kancelarii przychodzi pismo z opinią biegłego lekarza dotyczące stanu byłej żony Tadeusiaka. Weronika czyta ją z rosnącym zdumieniem – nie ma tu ani słowa o możliwości ograniczenia Oldze praw rodzicielskich. Roztocka nie może w to uwierzyć. Czuje, że cała ta sprawa nie skończy się dobrze… Robert, podczas odrabiania lekcji ze Stasiem spostrzega wśród zeszytów syna kopertę. Chłopiec przyznaje się, że to list od mamy, który przekazała mu ciocia Nina. Za nic nie chce jednak pokazać tacie listu. Zaczyna krzyczeć i zarzucać mu, że go okłamuje... W samym środku tej awantury niespodziewanie zjawia się kurator sądowy. Zastaje dziecko przestraszone i zapłakane. Kurator próbuje wybadać chłopca, co się stało. Staszek jest onieśmielony obecnością ojca, który nawet nie daje mu dojść do głosu i sam odpowiada na pytania. Kurator prosi Tadeusiaka, żeby zostawił ich na chwilę samych. Staś jednak nie mówi mu nic, co mogłoby świadczyć, że czuje się źle u ojca. Wieczorem Robert przychodzi do pokoju syna i przeprasza go za sytuację z listem. Przyznaje, że zachował się głupio. Tłumaczy Stasiowi, że bardzo go kocha i dlatego tak się o niego martwi. Chłopiec daje tacie do przeczytania list od mamy. Olga zapewnia w nim syna o swojej miłości i prosi, żeby nie wierzył we wszystko, co mówi tata. Zaznacza, że nigdy nie pozwoli mu go sobie odebrać. Robert tłumaczy synowi, że to nie jest tak jak pisze mama. Chłopiec przytula tatę i mówi, że mu wierzy. Tymczasem kurator przeprowadza wywiad z nauczycielką Stasia. Kobieta opowiada o tym jak chłopiec przychodził do szkoły posiniaczony i dodaje że Tadeusiak jest człowiekiem bardzo porywczym… Aneta, zgodnie z oczekiwaniami dziedziczy cały majątek wuja. Olszewska nie ukrywa, że zależy jej, aby zainwestowała część pieniędzy w kancelarię. Aneta marzy jednak o czymś więcej – chce zostać partnerem Olszewskiej i Roztockiej. Agnieszka uświadamia jej, że w świecie prawniczym liczy się doświadczenie. Siwkówna nie traci rezonu - dumnie zaznacza, że oprócz pieniędzy ma wszystkie kontakty wuja, które mogą być bardzo cenne dla kancelarii. Daje do zrozumienia, że jej pozycja bardzo się zmieniła i nie należy jej już traktować jak szeregowego pracownika. Olszewskiej nie podoba się ton dziewczyny. Stwierdza, że fortuna już ją zmieniła. Aneta nie daje się zbić z tropu. Radzi Olszewskiej, żeby dobrze przemyślała jej propozycję. Aneta oznajmia Darkowi, że przyjęła spadek po wuju. Nieoczekiwanie pyta go, co zrobią z takim majątkiem. Daje do zrozumienia, że ani przez moment nie wierzyła w szczerość jego intencji, gdy „zaopiekował” się nią po śmierci Olczyka. Stwierdza, że nawet go takiego lubi i przyznaje, że sama też nie jest lepsza. Dodaje, że od chwili, gdy stała się milionerką, zmieniła się bardzo i wyzbyła wszelkich skrupułów. Żbik oczywiście przyjmuje jej propozycję. Darek przyprowadza Kasię do eleganckiej restauracji. Dziewczyna, bardzo podekscytowana, nie może przestać trajkotać. Nieoczekiwanie Żbik oznajmia Kasi, że jej nie kocha i nie widzi sensu, by dalej byli razem. Dopiero po chwili dochodzi do dziewczyny sens tego, co usłyszała. Zrywa się od stołu i głośno przeklinając Darka, wychodzi. Żbik oddycha z ulgą. Kasia wraca do domu zrozpaczona i upokorzona. Zamyka się w swoim pokoju i zaczyna płakać. Tymczasem Darek wyrzuca do kosza jej zdjęcie. Po chwili jednak wyciąga je stamtąd i chowa do szuflady…