Norbert jest bardzo przejęty losem Klary. Zależy mu, żeby jak najlepiej wypadła na zawodach. Wyjaśnia przyjaciołom, że dziewczyna całe życie miała pod górkę i chciałby, żeby poczuła w końcu, że jest coś warta. Studenci są wzruszeni jego troską. Sandra melancholijnie stwierdza, że też przydałby się jej taki dobry duch. Po chwili zjawia się Ryszard i oznajmia dziewczynie, że znalazł dla niej pracę w klubie swojego kolegi. Przyznaje, że śpiewanie do kotleta nie jest może szczytem marzeń, ale na początek dobre i to. Dziewczyna jest mu bardzo wdzięczna za pomoc.
Tymczasem Michel i Natasza kręcą gorący teledysk. Reżyser, zachwycony Nataszą, proponuje jej, żeby zagrała w jego następnym filmie. Nie zważając na obecność Michela rozpływa się w zachwytach nad jej urodą. Kobieta przyjmuje komplementy wdzięcząc się do reżysera. Michelowi nie podoba się ta sytuacja, czemu daje wyraz w rozmowie z ukochaną. Natasza uznaje to za objaw głupiej zazdrości i prosi go, żeby stał się na powrót tym uroczym chłopakiem, z którym tak lubi spędzać czas. Sandra przychodzi do klubu w sprawie pracy. Poznaje tamtejszego klawiszowca. Mężczyzna jest zaskoczony, że piosenkarka, która nagrała płytę chce występować w knajpie. Sandra wyjaśnia, że musi z czegoś żyć, a chwilowo nic nie nagrywa. Świetnie wypada podczas próby. Miłosz szczerze ją komplementuje i dopiero teraz przyznaje się, że jest właścicielem klubu. Sandra dostaje pracę!
Olaf wraca z Krakowa w kiepskim nastroju. Wyjaśnia Marcie, że dostali jedynie połowę dofinansowania, na które liczyli i Marcin całą winę za to zrzucił na niego. Dodaje, że początkowo wyglądał na zadowolonego, a potem, ni stąd ni zowąd, zaczął mu robić wymówki. Marta podejrzewa, że jego szef być może pokłócił się z żoną i chwilowo miał zły nastrój. Uświadamia ukochanemu, że Woźniak nie może mieć pretensji do kogoś, kto zrobił dla niego tak wiele. Olaf przychodzi do Marcina i zadowolony oznajmia, że znalazł kilku potencjalnych sponsorów, dzięki którym zdobędą brakującą sumę. Ku jego zdumieniu Woźniak przyjmuje to obojętnie, a po chwili oznajmia, że ma głowie inne, ważniejsze sprawy. Po wyjściu Olafa, dzwoni do działu kadr i prosi o przyniesienie umowy Kubickiego.
Kamil odwiedza siostrę i mówi, że czytał jej ostatni artykuł o gwałtach. Pyta Martę, dlaczego rusza ten traumatyczny dla niej temat. Uważa, że nie powinna otwierać starych ran. Marta płacząc wyznaje bratu, że to już się stało - kilka dni temu zobaczyła na ulicy człowieka, który ją zgwałcił i wspomnienia odżyły. Zastanawia się, czy – po tym co jej zrobił – gwałciciel żyje teraz normalnym życiem…
Olaf zaczepia wychodzącego z biura Marcina. Mówi mu, że wpadł na pomysł, żeby urządzić mniejszy showroom. Oferuje się sam wszystkim zająć i oddać mu gotowy już projekt. Woźniak oznajmia, że showroom go już nie interesuje. W bardzo nieelegancki sposób daje Kubickiemu do zrozumienia, że nie chce go w swojej firmie. Olaf jest wściekły, że zaufał Woźniakowi, zamiast zostać u Izy. Marta nie może pojąć, jak to się stało, że szef tak nagle zmienił do niego swój stosunek. Sugeruje ukochanemu, że być może niechcący czymś go uraził…
Robert rozmawia z Weroniką przez telefon. Mówi jej, że zgłosił się na policję i wyjaśnił, dlaczego zabrał dziecko od matki i wyjechał z miasta. Roztocka mówi mu, że sąd wyraził zgodę na przeprowadzenie badania psychiatrycznego Olgi. Po skończonej rozmowie Robert wraca do syna. Widać, że Staszkowi jest dobrze z tatą i wcale nie tęskni za domem rodzinnym. Olga, w tajemnicy przed siostrą, przychodzi do kancelarii. Przejęta mówi Weronice, że Staś dzwonił dziś do niej i płacząc skarżył się, że bardzo za nią tęskni. Oznajmia, że wycofa z sądu swój wniosek, byle Staszek do niej wrócił. Każe Roztockiej natychmiast to załatwić. Ostrzega, że nie wyjdzie z kancelarii, dopóki nie dostanie syna z powrotem. Zaczyna niespokojnie krążyć po pokoju i zachowywać się agresywnie. Weronika, nie na żarty przestraszona, próbuje uspokoić kobietę, lecz to tylko zaognia sytuację. Olga wpada we wściekłość, że Roztocka traktuje ją jak wariatkę. W pewnej chwili uderza ją w głowę słuchawką telefonu, boleśnie przy tym raniąc. Agnieszka i Aneta natychmiast przychodzą koleżance z pomocą i wzywają pogotowie. Robert wraca ze Stasiem do Warszawy. Nie może pojąć, jak to się stało, że Olga tak się zmieniła. Zastanawia się, jak powiedzieć synowi o chorobie matki. Nina przychodzi wieczorem do Roztockiej i z miejsca robi jej wyrzuty, że przez nią Olga wylądowała w psychiatryku. Wpada we wściekłość, gdy Robert włącza się do rozmowy. Zaczyna się z nim szarpać i głośno krzyczeć, że Staszek powinien dowiedzieć się, co jego tata zrobił mamie. Zarzuca mu, że porywając syna doprowadził Olgę do szaleństwa. Twierdzi, że przedtem jej siostra zachowywała się normalnie i była szczęśliwą kobietą. Staszek przysłuchuje się awanturze dorosłych...