Igor insynuuje Elżbiecie, że zataiła przed nim coś jeszcze oprócz rozbieranych występów. Urażona Marcinkowa oznajmia, że nie jest dziwką i nie chodziła z nikim do łóżka, żeby dostać rolę. Jakiś czas później publikuje oświadczenie na stronie fundacji. Rozpoczyna je wyznaniem, że o mało nie uległa żądaniom szantażysty, który groził jej ujawnieniem kompromitujących materiałów, jeśli nie wycofa się z życia publicznego. Otwarcie przyznaje, że nie wszystko co robiła w przeszłości jest dla niej powodem do dumy, jednak wiele w jej życiu się od tamtej pory zmieniło i to co było nie wpływa na działalność fundacji.Igor wręcza Elżbiecie kwiaty i przeprasza za to, co mówił rano. Przyznaje, że nie spodziewał się, że wyda oświadczenie. Elżbieta tłumaczy, że wolała wyznać prawdę niż całkowicie stracić u innych zaufanie, gdyby kiedyś kompromitujące filmy wypłynęły. Igor pokazuje jej komentarze pod oświadczeniem, z których większość napisana jest w bardzo pozytywnym tonie. Zapewnia ukochaną, że nie ma się czego obawiać i dodaje, że nawet gdyby wszyscy się od niej odwrócili, on zawsze będzie przy niej. Elżbieta przychodzi po Julkę do szkoły. Rodzice innych dzieci nawet nie odpowiadają na jej przywitanie, a mama Martynki głośno stwierdza, że niektórzy dla kariery potrafią zrobić wszystko. Marcinkowa zastaje Julkę zapłakaną. Jest w szoku, gdy dziewczynka szlochając pyta ją, czy to prawda, że rozbierała się kiedyś dla panów. Julka wyjaśnia, że Martynka tak twierdziła pokazując na telefonie filmik z jakąś nagą panią. Po powrocie do domu Elżbieta przekonuje się, że jej nagie zdjęcia i filmy są dostępne w sieci…
Michel zaprasza żonę na dzisiejszy, ostatni na trasie, koncert w Warszawie. Sandra stwierdza cierpko, że nie jest fanką Nataszy. Pozostaje niewzruszona nawet gdy mąż prosi, żeby przyszła ze względu na niego. Za to reszta towarzystwa z wielką radością przyjmuje zaproszenie.
Norbert próbuje przekonać dyrektorkę szkoły do zakupu nowoczesnych przyrządów sportowych, dzięki którym ma nadzieję zachęcić dziewczęta do aktywnego uczestnictwa w lekcjach wuefu. Zapewnia, że wszystko już skalkulował i koszty nie będą wysokie. Dyrektorka przypomina, że niedawno wyremontowali pracownię chemiczną i to właśnie w tym przedmiocie uczniowie mają doskonałe wyniki i zdobywają nagrody, przynosząc chlubę ich placówce. Norbert stwierdza, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby także sport stał się ich wizytówką. Dodaje, że odkrył już jeden talent i wierzy, że jest ich znacznie więcej. Oferuje się nieodpłatnie prowadzić pozalekcyjne zajęcia sportowe. Dyrektorka mile zaskoczona tą propozycją obiecuje przemyśleć sprawę. Norbert z dumą oznajmia uczennicom, że organizuje sekcję lekkoatletyczną. Dziewczyny przyjmują to bez entuzjazmu. Po lekcji Owczarek pyta Klarę, dlaczego nie zgłosiła się do udziału w zajęciach. Dziewczyna nie bardzo wierzy, że jej talent ma jakąkolwiek wartość. Norbert mówi jej w zaufaniu, że zorganizował sekcję głównie z myślą o niej. Eliza, Norbert i Bruno są bardzo rozczarowani, gdy tuż przed wyjściem na koncert Sandra oznajmia, że nigdzie się nie wybiera. Jednak jakiś czas później dziewczyna nagrywa Michelowi na pocztę głosową wiadomość, w której przeprasza za swoje fochy i oznajmia, że przyjdzie na koncert, po którym chciałaby z nim spędzić jakiś czas tylko we dwoje. Zajęty próbą Michel nie słyszy dźwięku telefonu. Natasza wykorzystuje moment jego nieuwagi, ukradkiem odsłuchuje wiadomość, po czym kasuje ją. Zaraz po koncercie Sandra żegna się z przyjaciółmi tłumacząc im, że jest dziś umówiona z mężem. Podekscytowana czeka na parkingu na Michela. Po chwili zauważa, jak ten odjeżdża sprzed klubu z Nataszą. Jest załamana, zwłaszcza gdy znajduje w telefonie informację, że jej wiadomość została odsłuchana…
Agnieszka usiłuje ustalić, dlaczego szpital nie chce wydać Rafałowi ciała zmarłej matki. Na komendzie dowiaduje się, że prokurator wszczął śledztwo w sprawie zniknięcia z oddziału znacznej ilości morfiny. Policjant mówi Olszewskiej, że do kradzieży doszło w dniu śmierci pani Ludwiki - sugerując, że Sobczak jest głównym podejrzanym. Agnieszka nie wierzy, że Rafał mógłby zabić własną matkę, nawet gdyby oznaczało to skrócenie jej cierpień. Weronika uświadamia przyjaciółce, że jest to całkiem możliwe właśnie ze względu na więź, która łączyła go z Ludwiką. Radzi Agnieszce, żeby spokojnie zaczekała na wyniki sekcji zwłok. Olszewska przekazuje Rafałowi, czego dowiedziała się na policji. Nalega, żeby na wszelki wypadek dał jej pełnomocnictwo. Zapewnia, że jeśli zostanie oskarżony, wybroni go. Sobczak zostawia to bez komentarza.Ryszard przychodzi do kancelarii i podekscytowany oznajmia Agnieszce, że za parę dni wylatują w podróż na Sycylię. Olszewska zmieszana mówi mu, że nie może teraz wyjechać i wyjaśnia, że Rafał jest podejrzany o spowodowanie śmierci swojej matki. Tłumaczy, że nie może zostawić go w takim momencie bez pomocy, zwłaszcza że jest przekonana o jego niewinności. Ryszard stwierdza, że Sobczak mógł podać cierpiącej matce morfinę i dodaje, że byłaby to pierwsza męska decyzja w jego życiu. Proponuje nawet, że opłaci mu najlepszego adwokata, byleby odzyskać żonę tylko dla siebie. Lekko się irytuje, gdy Olszewska po raz kolejny przypomina mu, że Rafał wspierał ją w najcięższych chwilach jej życia. Po chwili w kancelarii zjawia się Robert. Mówi Agnieszce, że sekcja zwłok wykazała znaczne stężenie morfiny we krwi pani Magnowskiej…