Michał mówi Ilonie, że bardzo chciałby wrócić już do pracy i zapewnia, że choć nie jest jeszcze w pełni sprawny, da sobie radę. Z dumą prezentuje Zdybickiej swój sposób na uporanie się z problemami z pamięcią. Tłumaczy, że dzięki krótkim notatkom zapisanym na dyktafonie o niczym nie zapomni. Już po chwili okazuje się jednak, że nie pamiętał nawet tego, że przed paroma minutami złożył u Włodka zamówienie. Mimo to Zdybicka decyduje się dać mu na początek jakieś zajęcie w biurze. Michał nie kryje, że nie jest to szczyt jego marzeń, ale z wdzięcznością przyjmuje gest. Idąc ulicą Michał odsłuchuje z dyktafonu zadania na dziś – ma odebrać Ignasia ze szkoły i zawieźć go na trening. Po chwili rozkojarzony wchodzi na ścieżkę rowerową, wprost pod nadjeżdżający rower. Lekko potrącony upuszcza dyktafon, który przestaje działać. Brzozowski jest przerażony. Gdy po kilku godzinach wraca na Wspólną, zastaje na dziedzińcu swojego syna. Zdziwiony pyta go, co tu robi. Chłopiec przypomina tacie, że miał go odebrać ze szkoły. Gdy dowiaduje się, że popsuł mu się dyktafon zapewnia, że nic takiego się nie stało. Nie mówi też mamie o tym, że tata zapomniał po niego przyjść. Na osobności tłumaczy ojcu, że mama nie musi o wszystkim wiedzieć... Eliza przegląda oferty pracy. Martwi się, że wkrótce nie będą mieli z Jarkiem pieniędzy na życie i opłacenie rachunków… Nieoczekiwanie dzwoni do niej Koskinen. Oznajmia, że jest w Warszawie i koniecznie musi się z nią spotkać w biurze. Hubert rozstawia pracowników po kątach. Jednemu z podwładnych grozi zwolnieniem, jeśli nie weźmie się do pracy. Kiedy w biurze zjawia się Koskinen, Majewski nie daje po sobie poznać, że zdziwiła go jego wizyta. Zupełnie traci jednak rezon, gdy tuż za gościem, do biura wkracza Eliza. Prezes domaga się od Huberta wyjaśnień w sprawie filmu zamieszczonego na stronie firmy. Majewski oskarża Elizę, że nasłała na niego swoją koleżankę z zemsty za to, że ją zwolnił. Koskinen przypomina, że Cielecka sama złożyła wymówienie. Oznajmia mężczyźnie, że tacy jak on powinni siedzieć w więzieniu, a po chwili prosi Elizę, żeby przekazała Hubertowi, że jest zwolniony dyscyplinarnie ze skutkiem natychmiastowym. Cielecka robi to z prawdziwą przyjemnością. Hubert zostaje wyprowadzony przez ochronę. Prezes wyjaśnia pracownikom, dlaczego zwolnił Majewskiego i wyraża nadzieję, że sprawa znajdzie finał w sądzie. Cielecka dodaje od siebie, że złożyła zawiadomienie na policji. Koskinen przeprasza dziewczynę, że w jego firmie spotkało ją takie nieszczęście i proponuje powrót do pracy jej, oraz młodemu Bergowi.Jarek pyta ukochaną, czy na pewno chce pracować w tej firmie. Eliza tłumaczy mu, że jeśli by zrezygnowała, miałaby poczucie, że Hubert wygrał. Marzy, by znowu wszystko było jak dawniej…Danuta wraca do pracy serdecznie witana przez uczniów. Rafał przeprasza za swoje zachowanie względem Leszka. Przyznaje, że było poniżej wszelkiej krytyki. Młodzież pyta o Leszka i prosi nauczycielkę, żeby pozdrowiła go od nich. Marek przychodzi do Natalii. Zatroskany pyta, czy nic jej nie dolega. Kobieta nie ma ochoty z nim rozmawiać, zwłaszcza gdy dowiaduje się, że nie powiedział jeszcze o nich swojej żonie. Uświadamia mu, że nigdy się na to nie odważy, bo jest zwykłym tchórzem. Po chwili wyprasza go z mieszkania. Gdy ten wychodzi Popławska mierzy sobie poziom cukru we krwi.Grajewski przychodzi z synem do Danuty. Dziękuje i dodaje, że chcieliby się pożegnać. Okazuje się, że chłopak został skierowany na terapię i postanowili zmienić miejsce zamieszkania, by zacząć wszystko od nowa. Leszek wręcza nauczycielce kwiaty pytając, czy bardzo go znienawidziła za kłopoty, jakich jej przysporzył. Zimińska zapewnia, że nie ma do niego o nic żalu. Przekazuje pozdrowienia od klasy. Leszek mówi Danucie, że jest osobą, która z każdego potrafi wyciągnąć coś dobrego. Natalia wydzwania do Marka, którego komórka przez pomyłkę została w domu. Po jakimś czasie Danuta decyduje się w końcu sprawdzić, co się dzieje. Odczytuje wiadomość do męża, w której Natalia informuje go, że jest w szpitalu. Po powrocie Marka Danuta pokazuje mu wiadomość. Pełna najgorszych przeczuć pyta, dlaczego Popławska zwróciła się właśnie do niego. Zimiński przyparty do muru wyznaje w końcu żonie, że będzie miał z Natalią dziecko. Danuta jest w szoku. Każe mężowi wynosić się z domu. Lekarz oznajmia Markowi, że Natalia miała mocne wahania poziomu cukru i choć sytuacja jest już opanowana, będzie musiała pozostać w szpitalu. Zimiński udaje się do jej pokoju i z troską obserwuje śpiącą kobietę. Tymczasem Danuta popada w całkowite odrętwienie spowodowane szokiem...