Michał spotyka się z agentem ubezpieczeniowym. Wykupuje najdroższą polisę na mieszkanie i oznajmia, że chce podwoić swoje dotychczasowe ubezpieczenie na życie. Okazuje się, że aby to zrobić musi wpierw przejść badania.Ilona jest zła, kiedy dowiaduje się, że Michał nie powiedział jeszcze żonie o swojej chorobie. Brzozowski mówi jej, że jutro idzie na biopsję do szpitala i prawdopodobnie będzie musiał zostać tam na kilka dni. Chce, żeby Kinga myślała, że jest w delegacji. Prosi Zdybicką, żeby go kryła. Ilona uważa, że przyjaciel popełnia błąd. Tłumaczy mu, że powinien teraz mieć wsparcie rodziny, zamiast uciekać. Mimo to zgadza się mu pomóc. Kinga jest niemile zaskoczona, gdy mąż oznajmia jej, że musi wyjechać na kilka dni. Podejrzewa nawet, że coś przed nim ukrywa. Zwraca mu uwagę, że od kilku dni jest dziwnie podenerwowany. Michał przytula żonę i mówi jej, że jest wściekły, bo bardzo nie chce mu się wyjeżdżać z domu. Marcin odwozi przyjaciela do szpitala. Na swój sposób próbuje go pocieszyć. Michałowi jednak nie jest do śmiechu. Marcin przeprasza go za to, że zlekceważył zagrożenie i odradzał mu robienie badań. Michał prosi go, żeby w razie czego zajął się jego bliskimi. Po chwili słabnie i omal się nie przewraca. Marcin troskliwie podtrzymuje go i prowadzi na oddział… Warski w drodze do klubu zostaje zatrzymany przez dwóch osiłków, którzy – w imieniu swojego mocodawcy – przypominają mu o nieuregulowanym długu. Na uwagę, że część pieniędzy została już wpłacona na konto wierzyciela drwiąco stwierdzają, że to były tylko odsetki. Żądają, żeby Jakub jeszcze dziś zwrócił całą kwotę. Ostrzegają, że w przeciwnym razie będzie miał kłopoty. Monika zastaje Jakuba szperającego w jej komputerze. Warski szybko pokrywa zmieszanie i przypomina jej, że miała na dzisiaj przygotować raport wydatków firmy. Upomina Cieślikową, żeby bardziej przykładała się do pracy. Warski, coraz bardziej zdenerwowany, wydzwania do znajomych prosząc ich o pożyczkę. Potrzeba mu aż dwustu tysięcy złotych! Nikt nie jest w stanie wpłacić mu na konto tak dużej sumy. Punktualnie o szesnastej w klubie zjawiają się ci sami dwaj mężczyźni, którzy rankiem zatrzymali Jakuba. Są źli, gdy okazuje się, że Warskiego nie ma. Wyjaśniają Izabeli, w jakiej sprawie przyszli. Brzozowska tłumaczy, że nie odpowiada za długi swojego wspólnika. Jest zdruzgotana, gdy jeden z mężczyzn oznajmia, że na ich pokrycie zabiorą część sprzętu z siłowni. Izabela nie daje się zastraszyć. Grozi, że wezwie policję. Mężczyźni odpuszczają, ale przed wyjściem ostentacyjnie tłuką wazon dając do zrozumienia, że zrobią w klubie demolkę, jeśli Warski nie zwróci pieniędzy. Izabela natychmiast po ich wyjściu dzwoni do Jakuba.Brzozowska żąda od Jakuba wyjaśnień. Ostrzega, że jeśli nie powie jej prawdy, będzie miał w niej wroga. Jakub przyznaje się w końcu, że zapożyczył się na dużą sumę u ludzi spod kasyna. Dodaje, że choć regularnie spłaca pieniądze, wszystko idzie na odsetki, a dług pozostaje taki sam. Zapewnia, że jakoś sobie z tym poradzi i daje Izabeli słowo, że nic jej nie grozi. Brzozowska ma jednak co do tego spore wątpliwości… Anastazja boi się konfrontacji z Ziębami. Prosi ukochanego, żeby wpierw przygotował ich na to spotkanie. Po chwili zjawia się Włodek. Pomimo zaskoczenia, serdecznie wita się z dziewczyną nie wypytując jej o nic. Maria jednak nie potrafi przejść do porządku dziennego nad jej niespodziewanym powrotem. Dziewczyna zmieszana tłumaczy, że musiała pilnie wyjechać i zapewnia, że już wszystko w porządku. Ziębowa – choć niezbyt zadowolona z tak lakonicznej odpowiedzi - zapewnia młodych, że, choć przez parę dni ich pokój będzie zajęty przez Kopciów, zawsze są u nich mile widziani. Kiedy jakiś czas później Tomek przychodzi sam na Wspólną, by zabrać rzeczy na zmianę, Maria natychmiast bierze go na spytki. Chłopak nie mówi jej najważniejszego, ale zapewnia, że wie co robi i że wszystkie nieporozumienia pomiędzy nim a Anastazją zostały już wyjaśnione. Ziębowa nie naciska dłużej. Prosi tylko Tomka, żeby obiecał jej, że teraz będzie już szczęśliwy. Tomek i Anastazja przychodzą do Igora i Elżbiety na proszoną kolację. Na pytanie, co robiła w Londynie, Anastazja nieco zawstydzona wyjaśnia, że pracowała na zmywaku. Igor stwierdza lekko, że bywają gorsze zajęcia. Dziewczyna nie komentuje tego. Po chwili Julka wraca od koleżanki. Uszczęśliwiona przytula Anastazję i mówi jej, że Tomek bardzo za nią tęsknił. Anastazja podejrzewa, że ukochany powiedział bratu, co robiła dawniej. Cały czas czuje się, jakby inni ją oceniali. Tomek zapewnia, że nie puścił pary z ust. Przypomina dziewczynie, że mieli odciąć się od przeszłości i nie wracać do tego co było. Anastazja boi się, że kiedyś ktoś znowu jej o tym przypomni i wywróci jej szczęście. Tomek zapewnia, że jej wybaczył. Uświadamia dziewczynie, że ona także musi przebaczyć sobie...