Agnieszka jadąc do pracy zauważa stojący przy drodze ogromny billboard ze zdjęciem Hebla i skierowaną do niej imiennie zachętą, żeby spróbowała owoców z jego sadów. W kancelarii czeka na nią Ryszard. Prosi swoją wybrankę, żeby wyjaśniła mu, dlaczego zaczęła go unikać. Olszewska ani myśli się tłumaczyć. Jasno daje do zrozumienia, że jej decyzja jest nieodwołalna. Hebel domyśla się, że chodzi o jego przeszłość. Przyznaje, że nie ze wszystkiego jest dumny, ale zapewnia, że skończył z gangsterką. Agnieszka mówi wprost, że jako prawnik musi dbać o nieposzlakowaną opinię i nie może spotykać się z człowiekiem jego pokroju. Nie potrafi jednak odpowiedzieć, gdy Ryszard pyta ją, czy zerwała z obawy przed pomówieniami, czy też dlatego, że boi się być szczęśliwa. Wawrzyniak naciska na Agnieszkę, żeby zdecydowanie odcięła się od Hebla. Sugeruje nawet, że powinna złożyć na niego pozew w sprawie plakatów. Daje do zrozumienia, że w przeciwnym razie nie będzie jej rekomendował do rady adwokackiej. Olszewska jest bardzo przybita słowami Wawrzyniaka. Opowiada Weronice o ich rozmowie. Roztocka radzi przyjaciółce, żeby w sprawach uczuć słuchała wyłącznie głosu własnego serca, a nie innych ludzi. Kiedy Olszewska zostaje sama, dzwoni do Ryszarda. Jakiś czas później spotyka się z nim osobiście. Wyznaje, że chciałaby go lepiej poznać. Mężczyzna jest szczęśliwy, że Agnieszka zdecydowała się jednak dać mu szansę.
Daria Podczas porannej toalety dostaje nagle silnego skurczu i zaczyna krwawić. Sławek przypadkiem zagląda do łazienki. Dziewczyna, zaciskając z bólu zęby, tłumaczy, że dostała okres. Dziedzic nie wierzy jej jednak. Chce zabrać córkę do lekarza. Jest w szoku, kiedy ta przyznaje mu się w końcu, że usunęła ciążę. Przekonany, że została zgwałcona, prosi, żeby powiedziała, kto jej to zrobił. Daria unika odpowiedzi. Zapewnia jednak tatę, że doszło do sytuacji z jej własnej woli.Lekarz zapewnia Dziedzica, że nie ma powodów do niepokoju. Tłumaczy, że wywołane farmakologicznie poronienie przebiegło prawidłowo i nie doszło do zakażenia. Sławek z trudem trzyma nerwy na wodzy. Uświadamia lekarzowi, że Daria jest nieletnia i że powinien zawiadomić rodziców. Mężczyzna tłumaczy, że nie zrobił tego, bo jego zdaniem nic by to nie zmieniło. Przyznaje, że wolałby, aby nastolatki przychodziły do niego po środki antykoncepcyjne, a nie wczesnoporonne. Skoro jednak Daria miała wpadkę, lepiej że poprosiła o pomoc lekarza, niż gdyby miała sama kupować sobie tabletkę przez Internet. Sławek, wciąż bardzo wzburzony, przypomina lekarzowi, że aborcja na życzenie jest w Polsce nielegalna i dodaje, że jest policjantem. Jednak zdając sobie sprawę w jakim położeniu znajduje się jego córka nie wyciąga od ginekologa konsekwencji. Sławek próbuje szczerze porozmawiać z córką. Nie może zrozumieć, dlaczego kryje chłopaka, który zostawił ją samą z problemem. Dziewczyna wyjaśnia, że chce o nim zapomnieć. Błaga tatę, żeby nie mówił mamie ani nikomu innemu o aborcji. Po chwili do domu wracają Renata z Dominikiem. Daria natychmiast wychodzi do swojego pokoju. Dominik wyczuwa, że Sławek coś wie… Przerażona Beata nie może przestać myśleć o groźbie, która padła wczoraj z ust Anastazji. Tomek zaniepokojony pyta ją, co się stało. Dziewczyna daje mu do zrozumienia, że obawia się, czy nie przejdzie mu uczucie, którym ją darzy. Chłopak zapewnia, że to się nigdy nie stanie. Anastazja spotyka się z Beatą. Pyta ją, kiedy zniknie z życia Tomka. Dziewczyna tłumaczy, że to nie takie proste. Odwołuje się do uczuć Anastazji i uświadamia jej, że chłopak po kolejnym ciosie mógłby się już nie podnieść. Dodaje, że nawet jeśli odejdzie od Tomka, to on wcale nie przyjmie Anastazji z otwartymi ramionami po tym, jak go zraniła. Wyznaje, że zakochała się w Nowaku i naprawdę pragnie jego szczęściu. Opowiada o dobroci Ziębów i niezwykłym doświadczeniu jakim były narodziny dziecka Żanety. Anastazja jednak pozostaje niewzruszona. Wyjmuje telefon, żeby zadzwonić do Tomka i powiedzieć mu prawdę. Beata błaga ją o tydzień zwłoki. Tłumaczy, że przecież żadna z nich nie chce, żeby chłopak cierpiał i dlatego musi go przygotować na to, co ma mu powiedzieć. Anastazja zgadza się w końcu ostrzegając, że jeśli w ciągu paru dni tego nie zakończy, sama opowie wszystko chłopakowi. Beata prosi Tomka, żeby wyjechali gdzieś na kilka dni. Tłumaczy, że nigdy nie była na wakacjach z chłopakiem. Nowak daje się namówić. Późnym wieczorem Anastazja zjawia się na Wspólnej. Przez jakiś czas obserwuje bar Ziębów. Widzi pana Włodka, który właśnie zamyka lokal. Dziewczyna chowa się przed Ziębą a po chwili zapłakana odchodzi...