Eliza kończy przygotowywać prezentację na komputerze Jarka. Chłopak zniecierpliwiony przypomina, że za chwilę musi iść do pracy i potrzebuje laptopa, w którym ma zapisany plan zajęć. Między młodymi dochodzi do drobnego spięcia. Dziewczyna pośpiesznie wysyła swoją pracę na maila szefa i oddaje komputer Jarkowi. Eliza dowiaduje się, że nie dołączyła załącznika do maila wysłanego Hubertowi. Zapewnia szefa, że najdalej za godzinę dostarczy mu pracę. Zdenerwowana dzwoni do Jarka, żeby przesłał jej prezentację zapisaną na jego laptopie. Ten jednak nie odbiera telefonu. Dziewczyna czeka na taksówkę, która się spóźnia. W pewnej chwili zniecierpliwiony Hubert dzwoni do Elizy. Ta stojąc na parkingu przed firmą okłamuje go, że znalazła w prezentacji parę błędów i właśnie je poprawia. Jest bardzo zawstydzona, gdy okazuje się, że Hubert widzi ją. Ze skruchą przyznaje się, co naprawdę zaszło. Jest pewna, że szef ją zwolni. Tymczasem Hubert przywozi Elizę swoim motocyklem na boisko szkoły, której Jarek prowadzi zajęcia dla dzieci. Młody Berg - nieświadom, że to szef jego dziewczyny - robi niestosowną uwagę widząc ich razem. Gdy poznaje prawdę, zmieszany przeprasza za swój nietakt. Widać jednak, że niezbyt dobrze czuje się z tym, że Eliza ma tak przystojnego szefa, który w dodatku wozi ją swoją imponującą maszyną. Koskinen jest bardzo zadowolony z przedstawionej przez Huberta prezentacji. Ten zaś chwali Elizę. Stwierdza, że bez jej pomocy nie poradziłby sobie. Na osobności dziewczyna dziękuje mu, że okazał się taki wyrozumiały. Hubert powierza jej następne zadanie, tym razem niesłużbowe. Prosi Elizę, żeby pomogła mu wybrać eleganckie buty na prezent dla jego siostry…
Dominik niespodziewanie wraca do Warszawy dzień przed planowanym terminem. Co więcej, przyjeżdża razem z Kasią, która – jak się okazuje – zdała wcześniej egzaminy i ma już wakacje. Młodzi zjawiają się najpierw u Sławka i Renaty. Daria jest bardzo poruszona. Wyraźnie ranią ją opowieści Kasi i Dominika o planach wakacyjnych. Dziedzic, Kraszewska i Dominik bezbłędnie to wyczuwają. Kasia jednak nie zauważa nic podejrzanego. Daria rozgoryczona żali się przyjaciółce na swój los. Przeczuwa, że Kasia będzie u nich bywała, a to oznacza, że będzie musiała patrzeć, jak Dominik migdali się ze swoją dziewczyną. Bergowie nie kryją radości na widok córki. Bogdan półżartem mówi Kasi, że Dominik tak za nią tęsknił, że ciągle przychodził do nich, żeby posiedzieć w jej pokoju. Chłopak czuje się coraz bardziej winny wobec ukochanej. Zwłaszcza gdy na osobności ta czule dziękuje mu, że cierpliwie na nią czekał i przyznaje, że mało jest facetów, którzy zachowaliby się tak jak on. Tymczasem Daria topi smutek w alkoholu. Wyznaje przyjaciółce, że naprawdę kocha Dominika i nie jest w stanie o nim zapomnieć. Daria wraca do domu kompletnie pijana. Bezczelnie odpowiada na pretensje ojca. Dzięki interwencji Renaty udaje się uniknąć awantury. Gdy jednak Dominik próbuje pomóc zataczającej się dziewczynie dostać do pokoju, ta odpycha go ze wstrętem. Jakiś czas później chłopak przychodzi do niej. Uświadamia dziewczynie, że głupio robi. Ta drwiąco stwierdza, że gdyby i on się napił, może poszliby znowu do łóżka. Straszy go, że powie ojcu o tym, co razem robili. W końcu jednak opamiętuje się. Sławek jest bardzo zmartwiony postępowaniem córki. Martwi się, że nie umie do niej dotrzeć. Renata radzi mu, żeby wyjechał gdzieś z Darią i tam, na spokojnie, porozmawiał z nią o tym, co ją trapi. Sławek uznaje, że to dobry pomysł. Postanawia tymczasem nie zawiadamiać Marzeny o wyczynach córki… Roztocka i Olszewska zwołują konferencję prasową w sprawie garbarni. Weronika przyznaje, że choć udało się zebrać dowody obciążające jej właściciela, nadal nie wiadomo, jakie będą dalsze losy zakładu. Prosi dziennikarzy, żeby na bieżąco informowali opinię publiczną o postępach dochodzenia i zadawali pytania prokuraturze. Wierzy, że zainteresowanie mediów spowoduje, że sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan, co w przypadku, gdy są w nią zamieszane wpływowe osoby, jest bardzo prawdopodobne. Przypomina, że z powodu zatrucia toksycznymi odpadami zmarło dwoje ludzi, a jedno dziecko walczy o życie w szpitalu. Weronika i Agnieszka oglądają relację z zatrzymania wiceburmistrza. Olszewska cieszy się, że apel przyjaciółki odniósł skutek i dziennikarze drążą temat. Przyznaje, że nie miała racji zakazując Weronice zajmowania się sprawą garbarni. Prosi ją nawet, żeby w takich przypadkach zawsze stawiała na swoim. Robert dostaje od szefa reprymendę, że poprowadził akcję zatrzymania bez jego zgody. Komendant przypomina, że zabronił mu zajmować się sprawą garbarni. Podejrzewa, że Tadeusiak licząc na awans, chciał się wykazać przed „górą”. Dlatego nie powiedział mu, co szykuje. Szef ostrzega, że takie działania mogą go drogo kosztować. Robert i Weronika w drodze do domu rozmawiają o ostatnich wydarzeniach. Tadeusiak wspomina ukochanej o rozmowie z przełożonym – obawia się, że straci pracę. Nagle widzą Michalaka, który szczęśliwy informuje ich, że jego syn wybudził się ze śpiączki. Zarówno dla Weroniki jak i dla Roberta staje się jasne, że ich trud i poświęcenie nie poszły na marne...