Jarek wraca do firmy, w której pracuje jego dziewczyna. Eliza cieszy się, że znowu będą pracować razem i jej chłopak przekona się, że nie musi być zazdrosny o szefa. Jakiś czas później Hubert oznajmia całemu zespołowi, że ich firma podpisała duży kontrakt. Szczególnie dziękuje Elizie, która wspierała go w trakcie negocjacji. Chce uczcić sukces i zaprasza wszystkich do pubu. Wkurzony Jarek oznajmia Elizie, że nie idzie na imprezę. Cielecka jest już dobrze wstawiona, kiedy Hubert proponuje jej kolejnego drinka. Sam nie pije. Koledzy z pracy komentują zachowanie pijanej Elizy, obserwując jak tańczy z szefem wijąc się w jego objęciach. Po spotkaniu Hubert proponuje, że ją odwiezie. Jednak zamiast do domu, wywozi dziewczynę na odludzie, zatrzymuje samochód i zaczyna ją obmacywać. Cielecka podejmuje próbę ucieczki. Jednak Hubert dogania ją i brutalnie gwałci.
Roztrzęsiona Eliza wraca do domu późnym wieczorem. Chcąc uniknąć spotkania z przyjaciółmi szybko przemyka do łazienki. Jest w totalnym szoku i rozpaczy. Następnego dnia jest kompletnie rozbita - mówi Jarkowi, że źle się czuje i nie idzie do pracy. Eliza decyduje się złożyć doniesienie w sprawie gwałtu. Jednak przed budynkiem komisariatu rezygnuje z tego zamiaru…
Michał dowiaduje się, że jego guz jest złośliwy i w dodatku bardzo niekorzystnie umiejscowiony. Brzozowski jest zdruzgotany. Po opuszczeniu oddziału spotyka się z Marcinem. Nie chce wracać do domu. Marcin zabiera go do parku i pociesza. Michał oznajmia, że wkrótce umrze i stwierdza, że najważniejsza jest teraz dla niego rodzina. Oznajmia przyjacielowi, że chce się zabić i Marcin ma mu w tym pomóc...
Zuza omawia z doktorem Kosińskim kwestię jego współpracy z fundacją. Nagle dostaje telefon od przerażonej Sylwii – jej córeczka poparzyła się wrzątkiem! Kiedy Hofferowa z Kosińskim zjawiają się w domu Ligockiej, okazuje się, że ta piła alkohol. Kobieta zarzeka się, że wcale nie jest pijana. Błaga, żeby nie donieśli na nią opiece społecznej…
Kosiński uważa, że Sylwii nie należy ufać. Jego zdaniem jest nieodpowiedzialna i nie potrafi zaopiekować się córką. Zuza tłumaczy mu, że jeśli zawiadomią opiekę społeczną, sąd umieści małą Karolkę w domu dziecka. Twierdzi, że powinni dać Ligockiej szansę…
Matka Żanety uważa, że bar Ziębów jest za mały na chrzciny Ludwika. Kopciowa przekonuje do swojego zdania mamę Wojtka. Obie kobiety komunikują swoją decyzję Marii. Ziębowa jest bardzo dotknięta, gdy dowiaduje się o tych planach. Wyrzuca Helenie i Sabinie, że działają za jej plecami. Kopciowa hardo przypomina jej, że Ludwiczek nie jest jej wnukiem, a o chrzcinach powinna decydować rodzina. Maria oznajmia, że skoro nie chcą jej na chrzcinach, nie będzie na nich. Żaneta każe mamie przeprosić Ziębową - w przeciwnym wypadku, nie odbędzie się przyjęcie. Skruszona Helena wyznaje Marii że nie chodzi o chrzciny. Prawdziwy problem tkwi w tym, że Żaneta nigdy nie była z nią tak blisko jak z Marią. Kopciowa przyznaje, że zazdrości im tego, bo sama nigdy nie potrafiła naprawdę zaprzyjaźnić się z córką. W końcu wzruszone kobiety padają sobie w objęcia…
W dniu chrzcin Ludwika w barze trwają ostatnie przygotowania. Kajetan wpada na pomysł, żeby pokazać maluszkowi plac zabaw. Niestety, ślad po nich ginie. Jakiś czas później cała Wspólna szuka zaginionych dzieci. Tymczasem Kajtek wędruje z wózkiem po ulicach nie mogąc znaleźć drogi do domu. Ludwiczek zaczyna płakać. Szczęśliwie, jakiś mężczyzna zainteresowany błąkającym się chłopcem znajduje w wózku zaproszenie na chrzciny niemowlaka. Chwilę później przywozi Kajtka i Ludwika do kościoła. Włodek szczerze dziękuje mu za to, że zaopiekował się dziećmi i zaprasza na chrzciny.
Podczas przyjęcia do baru Ziębów niespodziewanie przychodzi Beata. Anastazja aż tężeje na jej widok. Tomek zapewnia ukochaną, że nie musi bać się Beaty. Ta, wychodząc z imprezy, na osobności żegna się z Nowakiem. Stwierdza, że powinien być teraz bardzo ostrożny. Wskazując na Anastazję otoczoną mężczyznami stwierdza, że jej przyjaciółka zawsze miała rwanie u starszych facetów. Tomek nie daje się wyprowadzić z równowagi…
Ilona jest wściekła – materiały budowlane, które zamówiła u Romana i Antoniego, nie dotarły! Towar utknął na granicy. Antoni natychmiast tam rusza… z łapówką. Niestety celnik nie daje się przekupić i woła swojego szefa. Okazuje się, że jego przełożony to stary kumpel Antoniego. Natychmiast nakazuje podwładnemu przepuścić transport Siemieniuka. Na osobności bierze od niego kopertę z pieniędzmi. Gdy bracia Hofferowie odjeżdżają, mężczyzna dzwoni do kogoś i informuje, że Siemieniuk jest w drodze do Warszawy.
Wracających do domu Hofferów zatrzymuje policja. Odkładając mandat za przekroczenie prędkości, Roman odkrywa w samochodowym schowku Antoniego pistolet. Gdy ruszają robi bratu awanturę, że zamiast – tak jak mu obiecał - pozbyć się broni, trzyma ją w samochodzie. Dociera do niego, że właściwie nic o nim nie wie i nie ma pewności, czy brat nie zajmuje się jakimiś szemranymi interesami.
Stefan oznajmia Markowi, że ich restauracja ma szansę na nagrodę w plebiscycie na najciekawsze miejsce w Warszawie! Finał już dziś – w knajpie, której menadżerką jest Natalia. Markowi rzednie mina.
Danka i Marek są na gali w restauracji Natalii. Okazuje się, że restauracja Zimińskiego w plebiscycie zdobywa 4 miejsce! W kuluarach Marek spotyka Natalię – nie jest to miła rozmowa… Chwilę później Danka wchodząc do łazienki zastaje tam rozpaczliwie płaczącą Popławską! Po powrocie do domu opowiada mężowi o spotkaniu z Natalią. Zastanawia się, co mogło ją tak wzburzyć. Marek mówi żonie, że od dawna nie ma kontaktu z Popławską…
Do gabinetu Zimińskiej wchodzi mężczyzna w wojskowym mundurze, a tuż za nim speszony chłopak. Mężczyzna każe synowi przedstawić się dyrektorce i oznajmia, że syn będzie chodził do jej klasy. Poucza Zimińską, żeby nie dawała forów chłopakowi, gdyż najważniejsza jest dyscyplina. Leszek jest całkowicie zdominowany przez ojca…
Iza zebrała cały dotychczasowy zarobek fitness-clubu – ma 100 tysięcy. Nawet Jerzy chce ratować sytuacje i daje żonie 60 tysięcy… Izabela umawia się z gangsterem Hajdukiem – liczy na to, że ta suma spowoduje, że bandyci dadzą jej na jakiś czas spokój. Okazuje się, że na spotkaniu jest też Warski – a Hajduk oświadcza, że od dziś… to on jest wspólnikiem Izy! W poczet długu Warskiego bierze jego udziały oraz grunty na których stoi klub!