Pacjent Kamila - Jurkiewicz w ciężkim stanie zostaje przywieziony do szpitala. Sanitariusz mówi Hofferowi, że mężczyzna stracił przytomność na ulicy. Wysiłki lekarzy są bezskuteczne - pacjent umiera. Kamil obwinia się, że nie zdołał namówić Jurkiewicza na przeszczep, a w dodatku pozwolił mu opuścić szpital. Matka zmarłego jest porażona informacją o śmierci syna. Mówi Kamilowi, że Babiński, do którego jej syn zgłosił się po poradę, zapewniał, że serce się zregeneruje. Nie może sobie darować, że usłuchali znachora, który kazał Jurkiewiczowi wypisać się ze szpitala. Hoffer opowiada Ostrowskiemu, czego dowiedział się od Jurkiewiczowej. Stwierdza wprost, że czyn, którego dopuścił się znachor, ma wszelkie znamiona morderstwa.
Kamil udaje się do Babińskiego. Nie zważając na obecność tłumu pacjentów, oznajmia znachorowi, że przyszedł porozmawiać z nim o pacjencie, którego on zabił. Mężczyzna nie ma sobie nic do zarzucenia...
Darek zachwyca się zmianą wyglądu Agnieszki. Kobiecie jest bardzo miło, ale - kiedy chłopak proponuje jej wspólne wyjście na koncert - ostrzega, że nie życzy sobie takich propozycji. Kiedy Olszewska wraca do domu, Rafał bardzo ja rozczarowuje - nie zauważa jej nowej fryzury…
Igor spotyka przed swoim domem pobitego brata. Kiedy okazuje się, że człowiek który pobił Tomka zamierza dokończyć dzieła, Nowak decyduje ukryć brata u siebie. Przedstawia go Elżbiecie i oznajmia, że przez parę dni chłopak zostanie u nich. Elżbieta obawia się, że Tomek ściągnie na nich kłopoty. Nowak przekonuje ukochaną, że nie ma powodów do obaw.
Tomek chce się odwdzięczyć - wszystkim prawi komplementy, a nawet odprowadza Julkę do szkoły. Niestety, kiedy Igor niespodziewanie wpada do domu po jakieś dokumenty, przyłapuje brata na paleniu marihuany. Wkurzony stanowczo zabrania Tomkowi robić tego w swoim domu. Chłopak obiecuje nie łamać zasad ustalonych przez brata…
Tosia, bardzo szczęśliwa, wraca z tatą z ferii. Okazuje się, że w górach byli całą rodziną, bo Kornacki pogodził się z żoną. Teraz oboje chcą, by dziewczynka zamieszkała z nimi…
Kamil jest wściekły, że Kornaccy chcą zabrać im Tosię. Zmartwiona Zuza namawia męża, żeby porozmawiali poważnie z Tosią – przecież najważniejsze jest, czego chce ona. Niestety rozmowę z córką przerywa dramatyczny telefon – Ula zasłabła w szkole. Okazuje się, że dziewczynka – chora na cukrzyce – najadła się cukierków. Przyznaje się, że zrobiła to, aby Tosia martwiła się o nią i została z nimi. Ula błaga siostrę, żeby nie przeprowadzała się do Kornackich. Tosia tłumaczy jej, że chce być z ojcem i musi spróbować - inaczej nigdy nie będzie wiedziała, czy postąpiła słusznie. Zapewnia siostrzyczkę, że bardzo ją kocha i nigdy nie przestaną być sobie bliskie. Ula obrażona oznajmia, że nie chce jej znać. Jakiś czas później dziewczynki godzą się - Tosia obiecuje Uli, że jej nigdy nie zostawi. Tymczasem Kornaccy chcą zabrać córkę za trzy dni…
Monika oświadcza mężowi, że od dzisiaj nie będzie mu usługiwała. Ma zamiar ponownie podjąć pracę. Jakiś czas później spotyka się ze swoim dawnym kolegą - obecnie szefem banku. Podczas rozmowy stwierdza, że jako osoba znana byłaby cennym nabytkiem dla oddziału. Mężczyzna ma jednak na ten temat inne zdanie. Nie owijając w bawełnę oznajmia Monice, że jej rozpoznawalność raczej nie byłaby korzystna dla banku. Cieślikowa z kamienną twarzą wysłuchuje wywodu kolegi. Jednak po wyjściu z banku zaczyna gorzko płakać. Po powrocie do domu robi mężowi karczemną awanturę. Wyrzuca mu, że ośmieszył ją przed całą Polską i zmusił do znoszenia upokorzeń.
Basia dowiaduje się od Daniela, że Kuba regularnie kontaktuje się z Krzysztofem. Do Brzozowskiej dociera, jak bardzo jej synowi potrzebny jest kontakt ze Smolnym. Po poważnej rozmowie z żoną Krzysztof pojawia się w mieszkaniu na Wspólnej. Basia oznajmia Kubie, że przyprowadziła mu gościa. Po chwili do pokoju chłopaka wchodzi Krzysztof. Proponuje, żeby wybrali się we dwójkę do kina. Brzozowska namawia syna, żeby się zgodził. Kuba jest mile zaskoczony wizytą Krzysztofa i reakcją mamy.
Basia dostaje od Malewicza propozycję wyjazdu na dwudniowy kongres do Madrytu. Stanowczo ją jednak odrzuca. Malewicz nalega robiąc przy tym ironiczne uwagi na temat jej męża. Brzozowska mocno podenerwowana wyjaśnia w końcu szefowi, że rozstała się z Krzysztofem. Jakiś czas później Malewicz przeprasza ją. Zapewnia Basię, że współczuje jej i rozumie, jak musi być jej ciężko. W pewnym momencie mimowolnie zaczyna mówić do podwładnej na ty. Basia nie ma o to żalu i dziękuje Leszkowi za słowa wsparcia.
Restaurację Marka i Stefana odwiedza znany krytyk kulinarny. Dębkowie dokładają wszelkich starań, żeby zadowolić gościa i zrobić na nim jak najlepsze wrażenie. Niestety Musiał krytykuje potrawę Stefana, który nie zważając na konsekwencje wyrzuca gościa z lokalu.
Wspólnicy są zdruzgotani miażdżącą recenzją Musiała. Zimiński namawia przyjaciela, żeby zakończyli działalność restauracji huczną imprezą. Uważa, że skoro już ponieśli klęskę, powinni przyjąć to z poczuciem humoru. Na szyldzie umieszcza napis: „Najgorsza knajpa w mieście”!
Klaudia gorąco namawia ukochaną, żeby wyjechały razem do Amsterdamu. Ola prosi, żeby dała jej trochę czasu. Klaudia wychodzi bez słowa. Jakiś czas później Ola, płacząc, ogląda swoje zdjęcia z Klaudią. Marek, widząc zapłakaną córkę, pyta, co się stało. Dziewczyna oznajmia, że powinien się ucieszyć, bo Klaudia wyjeżdża. Dotknięty tymi słowami Zimiński mówi Oli, że być może jest najgorszym restauratorem, ale zawsze był kochającym ojcem…
Ilona ma nadzieję na odbudowanie swojego związku z Maksem. Odwiedza go i proponuje wspólny, wakacyjny wyjazd z dzieckiem. Brzozowski wymawia się brakiem czasu. Zdybicka zauważa, że Maks zaczął znowu malować. Patrząc na niedokończony akt gratuluje mu wyboru modelki. Brzozowski spłoniony wyjaśnia, że malował z pamięci…
Maks zaprasza Miśkę do siebie. Dziewczyna z radością zgadza się. Para spędza ze sobą upojne chwile… Tymczasem Ilona cieszy się towarzystwem synka. Robi sobie i Wiktorkowi zdjęcie, które wysyła Maksowi…