Basia każe mężowi wyprowadzić się z jej mieszkania. Zdruzgotany Krzysztof pakuje się i przenosi do swojej matki. Kiedy dowiaduje się o tym Kuba – wpada w szał. Zarzuca mamie, że kolejny raz rujnuje mu życie. Po jakimś czasie złamany wyznaje, że tęskni za Krzysztofem.
Pani Smolna namawia syna, żeby uparcie i cierpliwie błagał żonę o przebaczenie. Smolny jednak uważa, że to zły pomysł. Stwierdza, że to oznaczałoby przyznanie się do czegoś, czego nie zrobił. Dla niego jedynym ratunkiem jest znalezienie człowieka, który zniszczył mu życie. Zdesperowany postanawia za wszelką cenę udowodnić swoją niewinność.
Matka Smolnego odwiedza Basię i oznajmia, że jej zdaniem Krzysztof jest niewinny. Brzozowska nie bardzo daje się przekonać. Kiedy zwierza się Weronice ta rozwiewa jej wątpliwości – uważa, że Basia jest klasycznym przykładem ofiary. Brzozowska cały wieczór rozmyśla o tym, czy słusznie postąpiła. Tymczasem Smolny przychodzi pod dom na Wspólnej i patrzy w okna jej mieszkania…
Pacjent, który wymaga przeszczepu serca, opuszcza szpital. Oświadcza Kamilowi, że chce leczyć się u znachora Babińskiego. Hoffer jest wściekły, że pacjent chce oddać swoje życie i zdrowie w ręce kogoś takiego. Jednak Jurkiewicz upiera się, że wierzy Babińskiemu bardziej niż lekarzom.
Tymczasem w górach, gdzie przebywa Tosia z ojcem i siostrami gwałtownie pogarsza się pogoda. Przerażona Zuza nie może dodzwonić się do córki. Okazuje się, że Kornacki przez cały dzień był z córkami w Aquaparku i dopiero wieczorem zauważa nieodebrane połączenia. Kiedy oddzwania – Hofferowie i Ula oddychają z ulgą. Na osobności Zuza wyznaje mężowi, że bardzo bała się, że stracą córkę. Kamil uświadamia żonie, że powinni się przygotować na to, że Tosia od nich odejdzie. Więcej – powinni wspierać ją, jeśli uzna, że woli mieszkać ze swoim biologicznym ojcem...
Honorata cały czas ma pretensje do Romana – w domu zachowuje się jak skapcaniały starszy pan, a gdy tylko w sanatorium nadarzyła się okazja, zmienił się w lwa salonowego!
Hoffer sięga po arsenał swoich starych sposobów, by zmiękczyć serce ukochanej, lecz tylko jeszcze bardziej ją tym irytuje. Honorata uświadamia narzeczonemu, że ma już dość jego oklepanych i nudnych sztuczek. Roman przyznaje się, że nie ma pojęcia, jak okazać jej miłość i przywiązanie…
Maks zatrudnia opiekunkę. Teresa bez zastrzeżeń przyjmuje warunki finansowe i zapewnia, że jest całkowicie dyspozycyjna. Brzozowski wypisuje Wiktora ze żłobka. W rozmowie z jego wychowawczynią przedstawia sprawę tak, jakby decyzja była podjęta wspólnie przez niego i Ilonę. Po południu do Brzozowskiego wpada wściekła Zdybicka – nie zgadza się na wypisanie Wiktorka ze żłobka! W obecności opiekunki Maks brutalnie wyrzuca Ilonę za drzwi.
Ilona spotyka się z prawnikiem – chce walczyć o prawo do opieki nad swoim synkiem. Adwokat uświadamia jej, że łatwo mogą zniszczyć Maksa.
Filip robi Maksowi niespodziankę – na ich spotkanie zaprasza Miśkę, dawną sympatię Brzozowskiego z czasów studiów plastycznych. Atrakcyjna dziewczyna wyraźnie nie straciła zainteresowania Maksem. Następnego dnia Brzozowski odwiedza Miśkę w jej pracowni. Między nimi czuć nadchodzącą namiętność…
Ilona przychodzi do Brzozowskiego i mówi mu, że rozmawiała z prawnikiem. Zaraz jednak zapewnia, że wcale nie chce Maksa ciągać po sądach. Prosi, żeby dogadali się i załatwili sprawę między sobą. Uświadamia Brzozowskiemu, że utrudniając jej kontakty z dzieckiem, robi mu krzywdę. Widać po niej, że jest autentycznie stęskniona za synem i pragnie z nim pobyć. Maks pozwala jej zabrać Wiktorka do siebie na noc. Uradowana Ilona bierze synka w ramiona. Wieczorem Brzozowski dzwoni do Miski i umawia się z nią na wernisaż…
Zimiński wpada na pomysł jak przyciągnąć klientów do restauracji – chce zaprosić do lokalu Huberta Musiała, znanego krytyka kulinarnego. Danka i Stefan mają wątpliwości – Musiał słynie ze złośliwości i ciętego języka! Ale Marek postanawia jednak zaryzykować - zaczepia Musiała przed redakcją. Wyjaśnia kim jest i zaprasza krytyka do swojego lokalu, żeby wyraził o nim opinię. Mężczyzna wyniośle oznajmia, że to on wybiera miejsca, które chce odwiedzić.
Stefan zjawia się u Marka i oznajmia, że zgadza się, by przyjaciel ściągnął Musiała do ich lokalu. Zimiński przyznaje się, że już z nim rozmawiał, lecz spotkał się z odmową. Stefan robi Markowi wyrzuty, że zachował się nietaktownie względem krytyka, którego najpewniej tym zraził. Uważa, że należało napisać list do redakcji… Między wspólnikami dochodzi do gwałtownej sprzeczki. Stefan oznajmia, że nie potrzebuje takiego wspólnika.
Danuta stara się pocieszyć męża. Marek obawia się, że między nim a Stefanem już nigdy nie będzie tak jak dawniej, a jeśli nie uda im się rozkręcić lokalu, stracą wszystko.
Do Igora dzwoni ojciec – ma duże problemy z młodszym synem Tomkiem. Twierdzi, że chłopak wpadł w złe towarzystwo. Leszek prosi syna o pomoc. Igor spotyka się z przyrodnim bratem i zapewnia go, że choć ostatnio nie miał dla niego zbyt wiele czasu, gotów jest pomóc mu w jego problemach. Tomek domyśla się, że ojciec coś mu naopowiadał. Zapewnia, że nie ma żadnych kłopotów, tylko, jak każdy młody człowiek, lubi się czasem zabawić. W końcu zirytowany wstaje i żegnając się oznajmia bratu, że zawiódł się na nim. Myślał, że Igor zaprosił go, bo się za nim stęsknił, a tymczasem okazuje się, że zrobił to tylko po to, by prawić mu morały.
Nowak opowiada Elżbiecie o spotkaniu z bratem. Wyznaje, że sam nie wie, komu wierzyć – ojcu czy Tomkowi. Żałuje, że nie umiał dotrzeć do brata i zraził go do siebie...
Norbertowi jest bardzo ciężko żyć po sąsiedzku z Kaliną i udawać, że są sobie obcy. Nieoczekiwanie zjawia się u niego Rafał. W zaufaniu wyznaje, że trochę inaczej wyobrażał sobie swojego tatę. Chce jednak, żeby został z nimi już na zawsze. Norbert obiecuje Rafałowi, że przestanie spotykać się z jego mamą. Chłopiec dziękuje i zapewnia, że bardzo go lubi…
Michel z przyjaciółmi przygotowuje niesamowitą niespodziankę na urodziny Sandry. Gdy dziewczyna wraca do domu, tuż za progiem zastaje wiwatujących na jej cześć przyjaciół. Michel śpiewa ukochanej żonie piosenkę, którą napisał i skomponował specjalnie dla niej. Wzruszona Sandra zaczyna śpiewać razem z nim. Wszyscy zebrani są pod dużym wrażeniem jej głosu…
Weronika jest świadkiem awantury swojego klienta Roberta z byłą żoną. Olga przypomina, Robertowi, że nie tak dawno zapił i w ogóle nie przyszedł po synka. Tadeusiak zapewnia, że nie pije od roku. Olga nie wierzy mu i przestrzega Weronikę, żeby nie ufała za bardzo Robertowi.
Agnieszka, rozgoryczona brakiem zainteresowania ze strony narzeczonego, kompletnie rozkleja się przy młodym aplikancie Darku. Wyznaje, że ma poczucie, jakby w jej życiu już nic ciekawego nie miało się wydarzyć, jakby czekała już tylko na starość. Chłopak zwraca jej uwagę, jak wiele dobrego zrobiła dla ludzi i ile dla nich znaczy. Dodaje, że sam jest jednym z nich. Ujęta tymi słowami Olszewska natychmiast zbiera się w sobie. Aneta niezauważona przysłuchuje się rozmowie kolegi z szefową. Na osobności, mówi Darkowi, że wybrał najbardziej żenujący sposób na zrobienie kariery…
Monika wpada rankiem do rodziców. W radiu pojawia się informacja, że dziennikarze trafili na ślad afery z udziałem senatorów. Ich rozmowy zostały nagrane w jednej z restauracji. Kiedy zostają one ujawnione, wraz z mężem i rodzicami, odsłuchuje wrzucone do sieci nagrania. Na jednym słychać, jak Damian skarży się jakiemuś senatorowi, że jest nieustannie inwigilowany przez żonę. Jego wypowiedź na temat Moniki jest nieco ironiczna, ale nie ma w niej nic obraźliwego. Jednak Cieślikowa robi mężowi karczemną awanturę o to, że ją ośmieszył i skompromitował.
Wieczorem Damian przeprasza żonę za to, co powiedział na jej temat. Jest pewien, że nikt nie zwrócił uwagi na jego słowa. Monika, śmiertelnie obrażona na męża, uświadamia mu, że w Internecie już pojawiło się mnóstwo komentarzy na temat ich pożycia. Pokazuje memy, w których jest przedstawiana jako hetera trzymająca męża na krótkiej smyczy.
Źródło zdjęcia głównego: TVN / Radek Orzeł