Zimiński i Dębek organizują wielkie otwarcie restauracji. Promocja „Jesz, ile chcesz!” zwabia tłumy gości. Marek jest naprawdę szczęśliwy - cieszy go, że robi to, co lubi i nie musi słuchać przełożonych. Jednak następnego dnia ich lokal świeci pustkami! Zimiński i Dębek są załamani. Ola przyprowadza Klaudię do restauracji. Marek z kwaśnym uśmiechem zaprasza je do stolika. Zimiński wyraźnie obawia się, że prawda o jego córce może wyjść na jaw… Dziewczyny sugerują Markowi i Stefanowi wprowadzenie lunchów w stałej cenie, jak w knajpce, w której bywają.
Dębek jest zdegustowany „Lunchownią”. Właściwie nic mu się nie podoba, zarówno obsługa jak i potrawy - dziwaczne jego zdaniem. Krytykuje ekologiczny trend restauracji. Marek zwraca mu uwagę, że młodym ludziom, tłumnie odwiedzającym lokal, najwyraźniej to się właśnie podoba…
Ola dowiaduje się, że Klaudia ma dzisiaj urodziny. Postanawia zorganizować dla ukochanej przyjęcie niespodziankę, na które zaprasza przyjaciół z roku. Kiedy Klaudia zjawia się u Oli od progu namiętnie całuje ukochaną. Następuje chwila konsternacji. Wszyscy są bardzo zaskoczeni, że dziewczyny chodzą ze sobą. Po imprezie Klaudia dziękuje Oli za jej niespodziankę. Bracka domyśla się, że jej dziewczynę zawstydził ich pocałunek przed przyjaciółmi. Zwraca jej uwagę, że nie zrobił on na nich aż takiego wrażenia. Wyznaje, że dziś po raz pierwszy poczuła się swobodnie, bo nie musiała ukrywać przed innymi, co czuje. Przeprasza, jeśli zrobiła coś, co ją zawstydziło. Ola bez słowa przytula ukochaną…
Syn Kaliny zaskakuje mamę i jej kochanka - proponuje wspólne oglądanie filmu wieczorem. Norbert zgadza się z ochotą. Okazuje się jednak, że tego dnia Bruno rozkręca imprezę, na której pojawia się piękna, zauroczona Norbertem, studentka. Słysząc odgłosy zabawy u sąsiadów, smutni Rafał i jego mama sami zasiadają do filmu. Chwilę późnie Norbert zjawia się u Kaliny i oznajmia, że nie bawią go imprezy - woli z nią i Rafałem obejrzeć film. Kobieta jest bardzo szczęśliwa.
Następnego dnia syn Kaliny obserwuje z ukrycia Norberta i mamę leżących w łóżku po wspólnie spędzonej nocy. Po południu Rafał zjawia się u Norberta w mieszkaniu i oznajmia mu, że widział go dziś rano z mamą i wie, że ze sobą chodzą. Chłopiec chce mieć pewność, że Norbert nie skrzywdzi jego mamy. Młody mężczyzna tłumaczy Rafałowi, że trudno mu przewidzieć, jak się potoczą sprawy. Zapewnia go jednak, że będzie dbał o jego mamę i nie sprawi jej zawodu. Norbert uświadamia sobie, jak bardzo jest zakochany w Kalinie i, że nigdy nie czuł do żadnej kobiety tego, co do niej. Jakiś czas później wyznaje ukochanej szczerą miłość…
Tosia otrzymuje propozycję wspólnego wyjazdu na ferie w góry - z ojcem i siostrami. Zosia i Basia bardzo ją namawiają. Tosia nie wie, że Hofferowie planują wakacje na egzotycznych wyspach. Ula bardzo cieszy się na wakacje z siostrą. Po powrocie do domu Tosia oznajmia Hofferom, że zgodziła się na ferie z tatą i siostrami. Kiedy dowiaduje się od Uli, co zaplanowali rodzice bardzo ich przeprasza. Dziewczynka nie wie jak wybrnąć z niezręcznej sytuacji - nie chce nikomu sprawić przykrości. Hofferowie zapewniają córeczkę, że nie będą mieli do niej żalu, jeśli zdecyduje się na wyjazd z tatą.
Następnego dnia Tosia zostaje zaproszona przez siostry do ich domu – ma przymierzyć narty Basi. Niespodziewanie do mieszkania wraca Kornacka. Widząc Tosię - żywy dowód zdrady swojego męża – wpada we wściekłość. Upomniana przez córki, przyznaje zmieszana, że nie powinna przenosić na nią odpowiedzialności za to, co zrobił jej mąż. Prosi dziewczynkę, żeby została.
Mimo to Tosia wraca do domu zapłakana. Opowiada rodzicom o spotkaniu z Kornacką. Martwi się, że dla wszystkich jest problemem. Zuza i Kamil zapewniają córkę, że bardzo ją kochają i że wkrótce wszystko się ułoży. Hofferowie zastanawiają się, jak ułatwić życie Tosi. Zuza uważa, że powinni pozwolić jej zamieszkać z tatą. Kamil jest jednak temu przeciwny – Tosia sama podjęła przecież decyzję, że chce zostać z nimi. Hofferowa uświadamia mężowi, że dziewczynka mogła zrobić to z wdzięczności dla nich. Teraz jednak sytuacja się zmieniła – Tosia ma własną rodzinę…
Do kancelarii Olszewskiej przychodzi młoda narzeczona najbogatszego klienta kancelarii - biznesmena Olczyka. Kiedy Inga dostaje do podpisania intercyzę małżeńską - jest oburzona! Po jej wyjściu Darek stwierdza, że biznesmen zachował się nagannie nie uprzedzając narzeczonej o kontrakcie. Olszewską śmieszy idealizm aplikanta i jego wiara w miłość.Jednak ku jej zaskoczeniu Olczyk rezygnuje z intercyzy - oświadcza, że ufa swojej młodej narzeczonej. Jakiś czas później u Agnieszki i Weroniki zjawia się Inga, która oznajmia, że przyszła podpisać intercyzę. Tłumaczy, że chce zapewnić spokój narzeczonemu i jego rodzinie. Darek tryumfuje – postawa Ingi dowodzi, że nie mylił się co do niej. Przypomina Olszewskiej, że wygrał zakład i jest mu winna wspólną kawę...
Agnieszka wyznaje Weronice, że jest przemęczona i chętnie zrobiłaby sobie urlop. Niestety, Rafał ma teraz przesłuchania w szkole i ani myśli wyjeżdżać. Olszewska skarży się przyjaciółce, że widuje się ze swoim partnerem tylko przy śniadaniu i kolacji i, że w ogóle nie mają dla siebie czasu.
Rafał do późna ślęczy nad pracami uczniów. Agnieszka zjawia się w salonie w seksownym stroju i próbuje odciągnąć go od pracy, lecz jej zaloty nie robią na Rafale żadnego wrażenia. Sobczak beznamiętnie całuje narzeczoną na dobranoc, czym wzmaga tylko jej frustrację…
Ilona jest przygnębiona i osowiała. Kiedy jednak dzwoni do niej Maks z propozycją spotkania, zgadza się bez wahania. Brzozowski oznajmia jej, że odchodzi z ich firmy. Oświadcza też, że między nimi wszystko skończone. Zaznacza, że nie ma zamiaru utrudniać Ilonie kontaktów z synem. Zapewnia, że będzie mogła odwiedzać Wiktorka w wyznaczonych dniach. Zdybicka błaga Maksa, żeby to przemyślał - kochają się przecież i mogą jeszcze wszystko naprawić. Brzozowski nie chce jednak o tym słyszeć…
Smolny spotyka się z Najmrodzkim - przedstawicielem rady miasta Krakowa. Oznajmia mu, że miejscy radni zainteresowani są projektem wypożyczalni aut elektrycznych. Mężczyzna wyraźnie jest pod wrażeniem profesjonalizmu Krzysztofa. Wyciąga whisky i proponuje toast za współpracę.
Następnego dnia Smolny budzi się potężnie skacowany w hotelowym pokoju. Na dodatek z łazienki wychodzi półnaga asystentka Najrodzkiego. Do Krzysztofa dociera, że zdradził Basię. W telefonie widzi kilkadziesiąt nieodebranych połączeń od żony. Kiedy wraca do domu Basia gniewa się na męża, że zniknął na całą noc i po raz kolejny napędził jej stracha. Smolny skruszony przyznaje, że upił się do nieprzytomności i urwał mu się film. Tłumaczy, że po rozmowach zakończonych sukcesem puścił mu stres i dlatego alkohol tak szybko na niego zadziałał. Brzozowska, ujęta tym szczerym wyznaniem, przebacza mężowi…