W odcinkach 2269 - 2272

Ola z rodzicami
W nowych odcinkach

Marek, wbrew obietnicy danej Oli, mówi żonie, że ich córka zakochała się w dziewczynie. Danka nie może uwierzyć w to, co słyszy. Pomiędzy Zimińskimi a Olą dochodzi do ostrej rozmowy, która przeradza się w kłótnię. Roztrzęsiona dziewczyna ucieka do Klaudii i prosi, by pozwoliła jej zostać.Bracka namawia ją, żeby zamieszkała u niej na stałe. Następnego dnia do Oli przychodzi ojciec – przeprasza za to, że stracił nerwy. Prosi córkę, żeby wróciła do domu.

Ola oznajmia Klaudii, że postanowiła zostać u rodziców. Zapewnia ukochaną, że chce z nią zamieszkać i za jakiś czas na pewno się do niej przeprowadzi. Ola zjawia się w domu. Zimińscy są szczerze uradowani jej powrotem.

Smolny nakręcony wizją sieci wypożyczalni samochodów próbuje za wszelką cenę doprowadzić do rozmowy z Gabryszewskim. W tym celu zostaje na kilka godzin szoferem biznesmena. Obiecuje prezesowi, że w drodze na konferencję przekona go do swojego pomysłu. Gabryszewski zgadza się go wysłuchać.

Basia orientuje się, że mąż wypłacił rano z ich wspólnego konta pięć tysięcy złotych. Natychmiast dzwoni do niego, lecz Krzysztof nie odbiera telefonu. Kiedy jakiś czas później Smolny wraca do domu, napada na niego z pretensjami. Krzysztof zgodnie z prawdą wyjaśnia, że potrzebował pieniędzy na przekupienie kierowcy Gabryszewskiego i wynajęcie limuzyny. Zadowolony dodaje, że to mu się bardzo opłaciło – biznesmen zgodził się zainwestować w jego projekt!

Następnego dnia, Smolny otrzymuje umowę współpracy z Gabryszewskim. Krzysztof jest wściekły – wpada do jego gabinetu i krzyczy, że nie da się oszukać! Okazuje się, że biznesmen chce przejąć kontrolę nad całym projektem. Smolny żąda od Gabryszewskiego miliona złotych zabezpieczenia.

Po powrocie do domu Krzysztof rozpromieniony oznajmia żonie, że zamówił stolik w restauracji i chce dziś z nią świętować. Wyjaśnia, że podpisał umowę z Gabryszewskim na swoich warunkach.

Norbert dowiaduje się od syna Kaliny, że ten – w tajemnicy przed mamą – zbiera pieniądze na wyjazd do Meksyku. Rafał chce odnaleźć tam ojca, który wyjechał i nie daje znaku życia.

Kiedy Norbert mówi o tym Kalinie, kobieta tłumaczy, że ojciec jej Rafała zostawił ich i wyjechał. Zdenerwowana stwierdza, że musi jak najszybciej porozmawiać z synem i wybić mu z głowy jego pomysł. Nieoczekiwanie prosi Norberta, żeby ją przytulił. Chłopak spełnia jej życzenie, lecz po chwili oznajmia, że lepiej już pójdzie. Kalina całuje go w policzek i dziękuje za to, co zrobił…

Po rozmowach z policją Sławek ostrzega Weronikę – ma się trzymać z daleka od klubu „Bajadera”. Jakiś czas później do Roztockiej przychodzi koleżanka zaginionej Iriny – słyszała, że bandyci chcą się pozbyć Ukrainki. Zdeterminowana Weronika używa podstępu - alarmuje policję, że w „Bajaderze” ktoś znęca się nad młodą dziewczyną. Niestety, policjanci nie znajdują Iriny w klubie. Sławek jest wściekły, kiedy dowiaduje się, że to Roztocka zawiadomiła organy ścigania. Uświadamia jej, że tym posunięciem zniszczyła wielomiesięczną tajną robotę. Okazuje się, że mężczyzna - który jakiś czas temu ostrzegał ją, żeby nie mieszała się do sprawy Iriny - jest policjantem, który rozpracowywał groźną grupę przestępczą. Następnego dnia Sławek dzwoni do Weroniki z informacją, że odnaleziono Irinę. Weronika natychmiast jedzie na miejsce. Kiedy funkcjonariusze wyprowadzają Irinę z budynku, Swietłana płacząc rzuca się córce w objęcia. Sławek mówi Weronice, że jeden z zatrzymanych podczas obławy w klubie zaczął sypać. Od niego policja dowiedziała się, że Irina widziała coś, czego nie powinna była zobaczyć i została przewieziona w to odludne miejsce i zamknięta. Gdyby sprawa nie wyszła teraz na jaw, wywieziono by diewczynę za granicę...

W kancelarii Agnieszki i Weroniki zjawia się Aneta – ich nowa stażystka. Niezbyt uprzejmie wita się z Darkiem, z którym przyszło jej rywalizować. Mężczyzna próbuje rozładować sytuację, ale Aneta natychmiast go gasi. Po chwili zadowolona oznajmia, że zdobyła dla kancelarii nowego klienta w osobie swojego wujka. Dodaje, że umówiła go na dzisiaj…

Honorata zamartwia się – Roman praktycznie przestał do niej dzwonić z sanatorium… W tym czasie Hoffer jest na romantycznym spacerze z Sabiną. Kobieta namawia go, żeby się wyluzował - zaczął myśleć o przyjemnościach i pozwolił sobie na chwilę wolności. Jakiś czas później Roman zwierza się Włodkowi, że Sabina go podrywa. Zięba uważa jednak, że przyjaciela ponosi wyobraźnia…

Honorata odwiedza Marię. Jest zaniepokojona po rozmowie z Romanem, który – jej zdaniem - dziwnie się zachowywał. Ziębowa tłumaczy jej, że zapewne był zmęczony po badaniach wysiłkowych. Dodaje, że Włodek cały czas skarży się na sanatoryjny reżim. Kobiety są bardzo przejęte losem swoich mężczyzn. Leśniewska wpada na pomysł, żeby wybrały się do nich w odwiedziny i wniosły w ich ciężkie życie trochę radości…

Kornacki zabiera Tosię na poważną rozmowę. Zuza i Kamil uprzedzają o tym Ulę. Dziewczynka domyśla się, że tata Tosi chce ją zabrać do siebie. Wpada w rozpacz. Każe rodzicom zrobić wszystko, żeby tak się nie stało. Tymczasem Kornacki przedstawia córce swoją propozycję. Zapewnia, że gdyby zdecydowała się z nim zamieszkać, nadal będzie mogła spotykać się z Hofferami. Tosia jest w rozterce. Po powrocie do domu relacjonuje swoją rozmowę z tatą. Nie wie, jaką podjąć decyzję. Ula przekonuje siostrę, że to oni są jej rodziną i ją kochają.

Zosia Kornacka namawia Tosię, żeby dała tacie szansę. Przyznaje, że jest on trochę sztywny. Zapewnia jednak, że potrafi być całkiem fajny. Uświadamia Tosi, że dla niej opuścił własną żonę, a teraz został całkiem sam.

Hofferowie wybierają się z córkami do kina. Nieoczekiwanie Tosia oznajmia rodzicom, że nie pójdzie z nimi, bo umówiła się z tatą. Zuza i Kamil, choć zaskoczeni i zaniepokojeni, nie sprzeciwiają się decyzji córki. Zawożą dziewczynkę do mieszkania Kornackiego. Podczas kolacji, Tosia z ojcem, swobodnie gawędząc odkrywają, że mają ze sobą wiele wspólnego… Tymczasem Zuza jest zaniepokojona, kiedy po powrocie z kina okazuje się, że Tosi nie ma jeszcze w domu. Natychmiast łapie za telefon. Kamil tłumaczy żonie, że skoro dziewczynka jeszcze nie wróciła, to na pewno dobrze się bawi u swojego ojca i nie należy jej przeszkadzać…

Maks po rozmowie z Michałem, który pomaga mu skojarzyć pewne fakty, wpada do biura Ilony i krzyczy, że wie co zrobiła! Zdybicka blednie. Po chwili jednak oddycha z ulgą, kiedy okazuje się, że Maksowi chodzi mu o łapówkę, którą rzekomo miała dać naczelnikowi. Kłamie, że zrobiła to, ale od razu dodaje, że musiała tak postąpić, aby ratować firmę, której upadek byłby katastrofą dla wielu ludzi. Brzozowski ma żal do Ilony, że postąpiła wbrew jego woli i bez jego wiedzy. Ilona solennie obiecuje, że już nigdy więcej nie podejmie żadnej decyzji bez jego zgody. Maksowi wystarcza to zapewnienie. Kochankowie obejmują się czule i całują. Zajęta amorami Ilona, nie odbiera telefonu od naczelnika…

Julia robi Michałowi niespodziankę – kupuje mu bilet do Londynu, żeby spotkał się z synkiem. Szczęśliwemu Brzozowskiemu rzednie mina, kiedy dowiaduje się, że Zdrojewska chce lecieć razem z nim… Wieczorem Julia prosi Michała, żeby postarali się jeszcze raz o dziecko – ten obawia się, że jest na to za wcześnie po jej poronieniu. Julia uważa jednak, że nie ma na co czekać…

podziel się:

Pozostałe wiadomości