Zuza nie zamierza się poddawać - mimo iż pierwsze spotkanie z Ulą nie było zbyt udane. Zuza znowu udaje się domu dziecka. Wychowawczyni Uli cieszy się, że Hofferowie nie zrezygnowali. Kiedy Zuza spostrzega Ulę bawiącą się samotnie na podwórku proponuje, żeby pobawiły się razem. Jednak dziewczynka nie kwapi się do wspólnej zabawy i po chwili ucieka. Wychowawczyni tłumaczy stropionej Zuzie, że mała bardzo przeżyła zawód, który sprawili jej poprzedni potencjalni rodzice. Byli z nią już bardzo zżyci i dziewczynka ufała im, gdy nagle przestali do niej przychodzić. Z dnia na dzień małej zawalił się świat. Zuza po powrocie do domu razem z mężem zastanawiają się, jak mają postępować z Ulą. Uważają, że powinni regularnie odwiedzać dziewczynkę, by pokazać, że im na niej zależy… Teraz muszą być więcej niż pewni, że chcą adoptować Ulę. Zuza deklaruje mężowi z uśmiechem, że prędzej rozwiedzie się z nim, niż opuści to dziecko!
Igor bierze na rozmowę dziennikarza, który pisał o „aferze w senacie”. Nowak wyznaje, że zamieszana w tę sprawę Ewa Hoffer jest jego matką. Zapewnia, że nie ma ona nic wspólnego z aferą – została oszukana przez Bednarskiego! Dziennikarz rozumie tę trudną dla Igora sytuację i zgadza się, żeby wpierw porozmawiał z mamą. Kiedy Ewa wraca z Bednarskim z urlopu, Igor pokazuje jej artykuł wraz ze zdjęciami. Hofferowa nie może uwierzyć w to, co widzi. Jest kompletnie przybita. Odpowiada synowi na pytania dotyczące okoliczności pojawienia się Bednarskiego w biurze Cieślika. Igor mówi mamie, że choć uczciwość dziennikarska nakazuje mu puścić materiał, nie zrobi tego. W pracy poleca zbadać sprawę afery od drugiej strony sugerując, że senator i jego pracownica zostali wrobieni przez biznesmena. Dziennikarz uważa, że Nowak gra na zwłokę, by chronić swoją mamę przed kompromitacją. Ostrzega, że ta sprawa w końcu wypłynie…
Zrozpaczona Hofferowa mówi o wszystkim Żanecie. Ta nie może uwierzyć - Bednarski perfidnie wykorzystał Ewę, by załatwić korzystną dla siebie poprawkę do ustawy!? Teraz Cieślik może zostać oskarżony o korupcję. Hofferowa uprzedza Damiana o całej sprawie. Cieślik jest wzburzony. Ewa nie znajduje słów na swoją obronę… Wieczorem, Tomasz wyczekuje na nią przed jej domem. Nie rozumie, dlaczego ukochana nie odbiera jego telefonów - czym się naraził? Zapewnia ją o swoim uczuciu. Ewa w odpowiedzi wymierza mu siarczysty policzek!
Damian oddycha z ulgą, kiedy upewnia się, że w najnowszym numerze Kraju nie ma artykułu na jego temat. Jednak okazuje się, że materiał ukazał się w innym dzienniku. Cieślik przychodzi do biura. Wzburzony stwierdza, że po tym, jak obrzucono go błotem, nie zdoła się już oczyścić z zarzutów. Jego kariera jest skończona! Ewa kompletnie załamuje się...
Igor jest wściekły - uważa, że jego podwładny powinien był zbadać sprawę do końca, zanim zdecydował się opublikować w innej gazecie artykuł oczerniający jego matkę. Zamierza go zwolnić. Dziennikarz twierdzi, że Nowak jest nieobiektywny i sam zwalnia się z pracy w redakcji.
W domu Igor tłumaczy mamie, że dziennikarz puścił tekst bez jego wiedzy. Nowak postanawia złożyć rezygnację z funkcji naczelnego „Kraju”. Artur radzi przyjacielowi, żeby wrócił do redakcji, wyjaśnił wszystko współpracownikom i z ich pomocą spróbował znaleźć wyjście z sytuacji.
Następnego dnia w biurze Cieślika pojawia CBA z nakazem przeszukania. Kiedy przychodzi Cieślik funkcjonariusz wręcza mu wezwanie na przesłuchanie. Ewa jest także wezwana do złożenia wyjaśnień. Cieślik z ciężkim sercem tłumaczy Ewie, że w obecnej sytuacji musi odciąć się od wszelkich podejrzeń. Zwalnia Hofferową z pracy.
Roman zostaje zaproszony do kancelarii prawniczej. Dowiaduje się, że mecenas Fronczak prowadzi sprawę, która ma z nim związek. Hoffer jest pełen jak najgorszych przeczuć. Kiedy przychodzi do kancelarii, mecenas oznajmia, że Roman jako jedyny żyjący krewny zmarłej jakiś czas temu Leokadii Białek, dziedziczy po niej cały majątek o wartości 2 milionów złotych.
Po powrocie do domu Hoffer przekazuje narzeczonej radosną wieść – jest bogaty! Również z synem dzieli się tą nowiną. Roman i Honorata spodziewają się cennej nieruchomości, którą planują sprzedać. Zamierzają wreszcie spełnić swoje marzenia… Oboje wybierają się na oficjalne przekazanie domu ciotki Leokadii. Ku ich zaskoczeniu dom okazuje się urokliwym, ale bardzo zapuszczonym zabytkiem, wymagającym generalnego remontu. Romanowi nieco rzednie mina na jego widok. Przeglądając wieczorem dokumenty stwierdza, że będzie musiał wydać kilka tysięcy na opłacenie zaległych rachunków i podatku od darowizny. Po chwili w jego ręce wpada dokument, z którego wynika, że dom jest obciążony hipoteką. Do Hoffera dociera, że zamiast wielkiego majątku odziedziczył same długi!
Andrzej prosi brata o pomoc przy projekcie, który przygotowują z Jagodą. Michał zgadza się rzucić okiem na dokumenty. Andrzej proponuje, że wieczorem przyjdzie z Jagodą, aby wszystko omówić. Kiedy Michał oznajmia żonie, że wieczorem będą mieli gości Kinga jest zła - nie ma ochoty przyjmować szwagra i jego kochanki. Kiedy zjawiają się Andrzej i Jagoda, Kinga ledwo odpowiada na powitanie i natychmiast wychodzi z synem na spacer. Gdy wraca, swoim zachowaniem daje gościom jasno do zrozumienia, że nie są mile widziani. Jagoda i Andrzej żegnają się z Michałem nie dokończywszy rozmowy o projekcie. Jagodzie jest przykro, że została tak źle potraktowana przez Kingę. Jakby tego było mało, na dziedzińcu para spotyka Basię...
Następnego dnia Kinga tłumaczy Basi, że wcale nie chciała ich przyjmować. Obiecuje, że więcej nie dopuści do takiej sytuacji. Brzozowska zapewnia Kingę, że nie wymaga od niej, aby odcinała się od rodziny.
Basia umawia się ze Smolnym na obiad, podczas którego Krzysztof opowiada jej o sobie. Mówi Brzozowskiej, że dla podtrzymania kondycji, grywa w squasha. Proponuje, żeby kiedyś zagrali razem. Basia obiecuje zastanowić się nad jego propozycją…Wieczorem Andrzej przychodzi do byłej żony. Chce zabrać młodszego syna na tydzień w góry. Tłumaczy, że obiecał Kubie taką męską wyprawę. Ich rozmowę przerywa telefon od Krzysztofa. Basia przyjmuje jego zaproszenie na partyjkę squasha. Andrzej jest mocno zaskoczony jej doskonałym nastrojem…
Mama Kariny dziękuje Oli za to, że wciąż odwiedza jej nieprzytomną córkę. Wszyscy inni znajomi zapomnieli o niej. Ola wraca do domu w posępnym nastroju. Wyznaje mamie, że nie wierzy w to, by Karina kiedykolwiek się przebudzi. Chwilę potem dostaje telefon od jej mamy. Dowiaduje się, że Karina odzyskała przytomność!
Ola odwiedza przyjaciółkę. Karina daje jej do zrozumienia, że jedyne, o czym teraz marzy, to działka amfetaminy. Nie ma już nic do stracenia – jej życie nie ma sensu. Nie chce, żeby Ola odwiedzała ją – nie potrzebuje litości.
Podczas terapii koledzy pytają Olę o Karinę. Młoda Zimińska ze łzami w oczach mówi im, że sytuacja wygląda tragicznie. Przyznaje się przed grupą do wszystkich swoich przewinień. Ma do siebie ogromny żal, że nie powstrzymała Kariny. Jeden z chłopaków przerywa jej i stwierdza, że Ola nie ma powodu obwiniać siebie o to, co się stało. Karina sama do tego doprowadziła. Jeżeli Ola tego nie zrozumie, zacznie w końcu ćpać, aby uciszyć wyrzuty sumienia. Po zajęciach młoda Zimińska dziękuje Marcinowi za to, co jej powiedział…
Weronika wypytuje siostrę, kiedy zaczyna kursy przygotowujące do matury. Ku jej zaskoczeniu Ada oznajmia, że nie podejmie nauki. Ze łzami w oczach prosi siostrę, żeby nie wracały już do tego tematu. Roztocka nie ma wątpliwości, że to Arek zabronił żonie uczęszczać na kurs.
Weronika ma plan – przez Michała załatwia Arkowi pracę. Roman gotów jest przyjąć go na okres próbny. Arek jest jej bardzo wdzięczny. Później jednak, gdy Roztocka próbuje wytłumaczyć mu, że nie powinien utrudniać żonie realizacji marzeń, zabrania szwagierce wtrącania się w ich sprawy.
Arek jest wściekły na żonę, że obgaduje go przed siostrą. Twardo oznajmia Adzie, żeby wybiła sobie z głowy naukę. Wróblewska hardo stwierdza, że zrobi co będzie chciała…